To pierwszy raz na świecie. Rosjanie najechali na minę
Bardzo rzadki pojazd armii Federacji Rosyjskiej został uszkodzony poprzez najechanie na minę – podaje portal Defense Express. Mowa o wyrzutni 50P6E systemu przeciwlotniczego S-350 Witiaź, której wyprodukowano jedynie pojedyncze egzemplarze. Przypominamy jego możliwości.
Do sieci trafiło nagranie pochodzące z okupowanej przez Rosjan części obwodu ługańskiego. Armia agresora miała tam najechać na jedną z rozstawionych przez Ukraińców minę. Profil Clash Report na platformie X informuje, że Rosjanie utknęli w miejscu najechania na broń i nie mogą opuścić terenu z uwagi na liczne miny rozmieszczone w okolicy.
Defense Express zwraca natomiast uwagę, że to pierwszy udokumentowany przypadek na świecie, kiedy jakakolwiek armia traci wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych w wyniku eksplozji miny. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że S-350 Witjaź to wyjątkowo rzadka broń produkcji rosyjskiej "wykonana w pojedynczych ilościach".
Witjaź trafił do armii Federacji Rosyjskiej dopiero w 2020 r., zaś dwa lata później, w 2022 r., Rosjanie dysponowali tylko sześcioma wyrzutniami tego typu. Los jednej z nich – uszkodzonej po trafieniu na minę – stoi pod znakiem zapytania i zależy od skutecznego odzyskania broni z niebezpiecznego obszaru i jej dalszej naprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że dla Rosjan S-350 to cenny sprzęt z uwagi na fakt, że system w istocie jest odpowiedzią na starzejące się baterie S-300. W porównaniu do poprzednika, Witjaź ma charakteryzować się o wiele większą siłą ognia. Na każdej wyrzutni S-350 znajduje się aż 12 rakiet.
Witjaź może ostrzeliwać wrogie cele powietrzne (m.in. rakiety manewrujące znajdujące się na odległości ponad 120 km i pułapie przekraczającym 30 km) przy użyciu pocisków z głowicami naprowadzającymi. Wyrzutnia jest przystosowana do atakowania obiektów przy użyciu trzech pocisków:
- 9M96-2 o zasięgu maksymalnie 135 km (waga ok. 420 kg, długość 5,65 m);
- 9M96 o zasięgu 30 km (waga 333 kg, długość 4,75 m);
- 9M100 o zasięgu 10 km (waga 140 kg, długość 3,16 m).
Choć system S-350 ma potężną siłę rażenia celów i charakteryzuje się mobilnością pozwalającą na przejście z pozycji marszowej do bojowej w niespełna 5 minut, rosyjski Witjaź jest drogi w produkcji, w związku z czym armia dysponuje dziś tylko pojedynczymi egzemplarzami broni. Szacunki mówią, że koszt jednego kompleksu to ok. 135 mln dolarów.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski