Pierwsza taka sytuacja w historii. Ka‑52 Aligator stracony w kuriozalny sposób

Wojna w Ukrainie jest pełna zadziwiających wydarzeń, które przeszły do historii wojskowości. Jednym z nich poza np. trafieniem okrętu podwodnego pociskiem manewrującym, jest zestrzelenie śmigłowca Ka-52 Aligator przez wyrzutnię artylerii rakietowej. Przedstawiamy osiągi tej maszyny i wyjaśniamy, jak to możliwe.

Pilot rosyjskiego śmigłowca unikający salwy wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej BM-27 Uragan lub BM-21 Grad.
Pilot rosyjskiego śmigłowca unikający salwy wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej BM-27 Uragan lub BM-21 Grad.
Źródło zdjęć: © Telegram
Przemysław Juraszek

20.07.2024 | aktual.: 20.07.2024 11:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na telegramie pojawił się wpis rosyjskiego pilota, który pochwalił się wykonywaniem manewrów unikowych wobec odpalającej salwę niekierowanych pocisków rakietowych wyrzutni BM-27 Uragan.

Rosjanin przyznaje, że udało mu się przetrwać aktywność własnej artylerii rakietowej "udającej przeciwlotniczą", ale nie może tego powiedzieć o innych. Wskazuje on, że wie o przynajmniej jednym śmigłowcu Ka-52 Aligator, który został tak zniszczony.

Ukazuje to ogromne problemy w komunikacji, ponieważ na trasie powrotnej śmigłowców lub samolotów z ataku nie powinno dochodzić do przypadku odpalania salw z artylerii rakietowej bądź do zestrzeliwania własnych maszyn przez obronę przeciwlotniczą, co już nieraz miało miejsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ka-52 Aligator vs BM-27 Uragan — to starcie przejdzie do historii

Ka-52 Aligator to najnowsze rosyjskie śmigłowce szturmowe, których konstrukcja jest unikatowa na skalę światową. Mowa o systemie przeciwbieżnych wirników nośnych sprawiającym, że w śmigłowcach Ka-52 Aligator nie ma potrzeby stosowania śmigła ogonowego.

Ponadto drugą unikatową kwestią jest osadzenie pilotów obok siebie, a nie jak zwykle bywa to w innych śmigłowcach szturmowych, takich jak AH-1Z Viper, gdzie jeden pilot siedzi nad drugim.

Te śmigłowce, kosztujące około 16 mln dolarów, były intensywnie eksploatowane w Ukrainie od początku wojny, stanowiąc blisko połowę udokumentowanych strat rosyjskich śmigłowców. Na liście zespołu analityków Oryxspioenkop, na dzień 20 lipca odnotowano 138 utraconych śmigłowców, z czego 60 to Aligatory, których wyprodukowano niecałe 200 sztuk. Warto jednak podkreślić, że rzeczywista liczba strąconych rosyjskich śmigłowców może być wyższa, ponieważ nie każde zestrzelenie lub wrak jest fotografowane.

Ka-52 Aligator standardowo wyposażony jest w zamontowaną na boku kadłuba 30-milimetrową armatę automatyczną 2A42 oraz sześć pylonów na skrzydłach szczątkowych. Dwa krańcowe przeznaczone są na zasobniki walki elektronicznej (WRE) lub wyrzutnie z 9K38 Igła, a pozostałe cztery umożliwiają przenoszenie cięższego uzbrojenia. Te obejmuje: kierowane laserowo pociski przeciwpancerne AT-12 Wichr, przeciwradiolokacyjne Ch-25MP (AS-12 Kegler), bomby lub zasobniki rakiet niekierowanych S-8.

Śmigłowce Ka-52 Aligator padały ofiarą nie tylko dedykowanych ręcznych zestawów przeciwlotniczych takich jak m.in. FIM-92 Stinger, PPZR Piorun, Strieła, 9K38 Igła lub 9K333 Verba, Mistral, Starstreak lub Martlet, ale także dużo bardziej egzotycznych środków rażenia.

Do tej kategorii można zaliczyć np. przeciwpancerny pocisk kierowany Stugna-P bądź wspomnianą już niekierowaną rakietę kal. 220 mm systemu B-27 Uragan. Rakieta 9M27 jest bardzo prostą konstrukcją zawierającą w zależności od wersji około 90-kilogramową głowicę odłamkowo-burzącą bądź kasetową.

Celowe trafienie taką rakietą w poruszający się śmigłowiec ma taką szansę jak wygranie w loterii paru mln zł, czyli jest teoretycznie możliwe, chociaż to bardziej dzieło przypadku i szczęścia.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także