Chcą kupić polską broń. Duże zainteresowanie Piorunem

Litwa i Polska wspólnie kupią mobilne systemy obrony powietrznej krótkiego zasięgu Piorun – podaje litewskie ministerstwo obrony mocno chwalące współpracę z Polską i produkowaną nad Wisłą broń. Zainteresowanie Piorunem wyraziły też władze Norwegii oraz Łotwy, dołączając do wspólnego zamówienia finansowanego ze środków Unii Europejskiej.

PPZR Piorun
PPZR Piorun
Źródło zdjęć: © X | @P_Militarny
Norbert Garbarek

26.07.2024 | aktual.: 26.07.2024 12:29

Kolejne kraje są zainteresowane zakupem produkowanych w Polsce przez zakłady Mesko przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi (PPZR) Piorun. Informację o planach nabycia tej broni przekazało ministerstwo obrony Litwy, które informuje, że wraz z Polską, Norwegią oraz Łotwą złożyło wniosek o dofinansowanie zakupu mobilnych systemów przeciwlotniczych ze środków Unii Europejskiej.

Litwa chce kupić polskie Pioruny. Jest więcej chętnych

Litwini podkreślają, że doceniają możliwość współpracy ze swoim bliskim sojusznikiem i sąsiadem jednocześnie - Polską. – Jesteśmy zadowoleni z możliwości dołączenia do zakupu mobilnych zestawów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Piorun. Wzmocnienie obrony powietrznej to jedna z najważniejszych rzeczy, jaką sobie założyliśmy. Dlatego przyszły zakup cieszy, ponieważ jest to współpraca z naszym bliskim sojusznikiem i sąsiadującą Polską – mówił litewski minister obrony Laurynas Kasčiūnas.

Dodajmy, że choć zakupem polskich Piorunów są zainteresowane kolejne kraje, produkowanych w fabryce Mesko systemów nie zdecydowali się nabyć Niemcy, którzy wybrali droższe od Piorunów zestawy przeciwlotnicze Stinger. Tę samą broń z USA wybrali też Włosi oraz Holendrzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polski sprzęt do zwalczania zagrożenia z powietrza

Zestawy PPZR Piorun niekiedy występują też pod nazwą Grom-M. Wynika to z faktu, iż zestaw jest w istocie głęboką modernizacją starszych PPZR Grom. Nowsza konstrukcja powstała z myślą o zwalczaniu różnych zagrożeń powietrznych, w tym samolotów, śmigłowców oraz mniejszych bezzałogowców.

Mimo problemów związanych z rozwojem układu napędowego, który miał trafić do Piorunów, broń ostatecznie udało się wcielić do służby w 2019 r. Firma Mesko uruchomiła produkcję na dużą skalę w ciągu kolejnych dwóch lat, a zainteresowanie zakupem tego sprzętu szybko wyrazili Estończycy, Słowacy, Norwegowie – a teraz kolejne państwa, w tym wspomniana Litwa i Norwegia.

PZPR Piorun różni się od swojego poprzednika ulepszonym mechanizmem startowym oraz celownikiem. Ten pozwala wykrywać nadlatujące zagrożenie z większej odległości. W polskiej broni wykorzystano też argon jako czynnik chłodzący detektor głowicy samonaprowadzającej, ale też poprawiono skuteczność, z jaką pocisk wystrzelony z Pioruna razi mniejsze cele (m.in. drony). Uzyskano to dzięki obecności zapalnika zbliżeniowego.

Ten ważący niewiele ponad 16 kg zestaw (z czego na głowicę bojową przypada 1,8 kg) jest obsługiwany tylko przez jedną osobę. Amunicja wystrzelona z Pioruna rozpędza się po wylocie do prędkości ponad 2 tys. km/h i osiąga maksymalną donośność 6,5 km. Maksymalny pułap pocisku systemu Piorun to z kolei 4 km.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski