Jeden oferent w postę­po­wa­niu na szwaj­car­ski system plot

Pod pewnymi względami Szwajcaria nie jest wyjątkiem. Także tam doświad­cze­nia z wojny rosyjsko-ukraińskiej doprowadziły do roz­bu­dowy obrony prze­ciw­lot­ni­czej. Helwecja kładzie obecnie główny nacisk na systemy średniego zasięgu. Zaintere­so­wa­nie udziałem w postę­po­wa­niu wykazały trzy firmy: Diehl Defence, MBDA France i Kongsberg. Dwa ostatnie jednak się wycofały. Zdaniem Berna nie oznacza to automatycznego sukcesu Diehla.

Wyrzutnia systemu IRIS-T SLM.
Wyrzutnia systemu IRIS-T SLM.
Źródło zdjęć: © Diehl

Po zakończeniu zimnej wojny zaczęła się atrofia zdolności sił prze­ciw­lot­ni­czych konfederacji. Do dzisiaj pozostały jedynie przenośne Stingery i ciągnione działka prze­ciw­lot­ni­cze kalibru 35 mili­metrów, uzupełnione kurczącą się liczbą systemów blis­kiego zasięgu Rapier. W poprzed­niej dekadzie podjęto próbę moder­ni­za­cji obrony prze­ciw­lot­ni­czej, jednak cały projekt zawieszono w roku 2016 z braku pieniędzy.

Potem Rosja zaczęła pełno­ska­lową inwazję Ukrainy i obrona własnego nieba stała się jednym z kluczowych zdolności stawianych przed siłami zbrojnymi. Narodził się projekt Air2030 Bodluv (Boden­ge­stütz­ten Luft­ver­tei­di­gung, naziemny system obrony prze­ciw­lot­ni­czej). Władze konfederacji zaczęły działać zaska­ku­jąco szybko i już w listo­pa­dzie 2022 roku uzyskały zgodę Waszyng­tonu na kupno systemu Patriot PAC-2 GEM-T. Rok później doszło zamówienie na Patrioty PAC‑3 MSE.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bodluv zakłada jednak stworzenie warstwowego systemu obrony prze­ciw­lot­ni­czej. Po roz­wią­za­niu sprawy systemów dalekiego zasięgu zaczęto poszukiwania systemu średniego zasięgu – Bodluv MR. Postawione wymagania nie kładą głównego nacisku na cenę i udział lokalnego przemysłu, chociaż te również są istotne. Dla Szwajcarów najis­tot­niej­sze jest, aby system był już produkowany i sprawdzony w walce.

30 kwietnia agencja zamówień wojskowych Armasuisse wysłała zapytanie ofertowe do Diehl Defence, MBDA France i Kongs­berga. Lista kandydatów układała się więc interesująco: IRIS-T SLM, NASAMS i niesprecyzowany system od MBDA. Jako że zapytanie wysłano do fran­cus­kiego oddziału koncernu, w grę mogły wchodzić SAMP/T lub VL MICA. Berno zażądało przed­sta­wie­nia ofert do połowy lipca. Kongsberg i MBDA uznały, że w tak krótkim czasie nie zdołają przygotować konku­ren­cyj­nej oferty, i 5 lipca poin­for­mo­wały Armasuisse o wycofaniu się z postępowania.

Szwajcarzy zastrzegają, że nie oznacza to automatycznego zwy­cięs­twa Diehla i IRIS-T SLM, chociaż mają być pod wrażeniem dotychczasowych osiągnięć tego systemu w Ukrainie. Według użytkownika i producenta IRIS-T SLM radzi sobie bardzo dobrze nawet ze zmasowanymi atakami z wielu kierunków, osiągając skuteczność blisko 100%.

Helwecji zależy jednak na czasie. Pozyskanie Bodluv MR planowano uwzględnić w przy­szło­rocz­nym budżecie, jednak obecnie oficjalnie mówi się o próbie wygos­po­da­ro­wa­nia pieniędzy na system jeszcze w tegorocznych wydatkach. Taki nacisk na tempo, widoczny zresztą w terminach składania ofert (firmy dostały na to zaledwie dwa i pół miesiąca), promuje IRIS-T SLM. Do tego Szwajcaria jest częścią zaini­cjo­wa­nej przez Berlin Euro­pejskiej Tarczy Antyrakietowej. Tam zaś system Diehla staje się jednym z podstawowych rozwiązań.

Oprócz samych Niemiec IRIS-T SLM/SLS zamówiły już Łotwa, Estonia i Austria, która podob­nie jak Szwaj­caria odbudowuje, a na dobrą sprawę dopiero tworzy, kompleksowy, wielo­wars­twowy system obrony prze­ciw­lot­ni­czej. Wiedeń postępuje jednak odwrotnie niż Berno i zaczął od pozyskania systemów średniego zasięgu. Jako ostatnia do grona użytkowników IRIS-T dołączyła Słowenia, która w grudniu ubiegłego roku podpisała umowę na zakup jednej baterii złożonej ze stanowiska dowodzenia, radaru i czterech wyrzutni.

Szwajcaria zadeklarowała wolę dołącze­nia do Euro­pej­skiej Tarczy Anty­ra­kie­to­wej razem z Austrią w lipcu 2023 roku. Doszło wówczas do spotkania ministrów obrony trzech państw nie­miec­ko­ję­zycz­nych (format D-A-CH), na którym zadeklarowano chęć zacieś­nia­nia współ­pracy wojskowej. O ile Wiedeń formalnie przystąpił do inicjatywy już jesienią ubiegłego roku, o tyle Bernu zajęło to dłużej. Konfederacja oficjalnie dołączyła do Tarczy 10 kwietnia tego roku. Decyzji oczywiście towarzy­szyły dyskusje, jak udział wpłynie na szwajcarską neutralność, jak jednak widać, okazał się to temat mniej kon­tro­wer­syjny niż złago­dze­nie przepisów dotyczących eksportu uzbrojenia i ewentualne dostawy broni dla Ukrainy.

Autor: Paweł Behrendt

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)