Kolejny transport czołgów na front. Zamiast nowości jadą same zabytki

W sieci zauważono kolejny rosyjski transport kolejowy przewożący czołgi na front. Co ciekawe, nie zawiera on nowych maszyn, tylko stare T-62M wzbogacone w fabryce o trochę pancerza prętowego, kostek pancerza reaktywnego i słynny antydronowy daszek. Wyjaśniamy, czy te czołgi do czegoś się nadają.

Rosyjski transport czołgów T-62M na front.
Rosyjski transport czołgów T-62M na front.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | OSINT (Uri Kikaski)
Przemysław Juraszek

22.07.2024 | aktual.: 22.07.2024 09:53

Rosjanie chwalą się produkcją setek czołgów rocznie, ale w praktyce jest to odświeżanie starych maszyn z poradzieckich składów. Te nie są nieskończone i im dłużej trwa wojna, tym bardziej Kreml jest zmuszony odnawiać czołgi w coraz gorszym stanie lub sięgać po starsze roczniki.

Po ostatnich miesiącach widać, że Rosjanom już brakuje T-80BW, T-90A i T-72B. W transportach kolejowych dominują bowiem czołgi T-62M, a zdarzają się przypadki jeszcze starszych T-54/55.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

T-62M - jego użyteczność na polu bitwy jest znikoma

Historia czołgów T-62 sięga lat 60. XX w., kiedy to powstały jako modernizacja maszyn z rodziny T-54/55. W nowej konstrukcji wzmocniono pancerz poprzez dodatnie dodatkowej stalowej płyty oraz zastosowano nową gładkolufową armatę kal. 115 mm, co było odejściem od dotychczasowych armat gwintowanych.

Następnie w latach 80. XX w. Rosjanie zmodernizowali posiadane czołgi do standardu T-62M/MW, gdzie poprzez dodanie kompozytowych bloków pancerza na wieży i kadłubie oraz kostek pancerza reaktywnego Kontakt-1 uzyskano wzmocnienie osłony oferowanej w pierwszych wariantach czołgu T-72.

Ponadto w zmodernizowanej konstrukcji ulepszono system kierowania ogniem z dalmierzem laserowym i umożliwiono wystrzeliwanie z działa przeciwpancernych pocisków kierowanych 9K116-2 Szeksna.

W swoim czasie była to maszyna jeszcze o jakieś używalności, ale 40 lat później jest to już zabytek muzealny podatny na zniszczenie przez jakąkolwiek w miarę nowoczesną broń przeciwpancerną. Dzisiaj jego pancerz zapewnia ochronę w zasadzie tylko przed ostrzałem z armat automatycznych stosowanych na bojowych wozach piechoty i to nawet nie wszystkich.

Łatwy cel na froncie

Dodatnie tutaj pancerza prętowego, daszka i większej liczby kostek Kontakt-1 tylko nieznacznie podniesie poziom ochrony przed prostymi środkami typu drony FPV. Ponadto jest to konstrukcja całkowicie ślepa w nocy ze względu na brak termowizji i pasywnej noktowizji, a pociski kal. 115 mm nie są w stanie przebić pancerza czołgów T-72 czy T-64.

W praktyce czołgi T-62 mogą jedynie służyć w charakterze samobieżnej artylerii polowej o zasięgu paru km, strzelającej pociskami odłamkowo-burzącymi. Już czołg Leopard 1A5 podarowany Ukraińcom jest bardziej użytecznym rozwiązaniem, mimo jeszcze cieńszego pancerza, ponieważ dysponuje on względnie nowoczesnym systemem kierowania ogniem z termowizją i komputerem balistycznym.

Jednakże ostatnie nagrania z regionów na północ od Charkowa pokazują, że Rosjanie korzystają z T-62M w regularnych szturmach pancernych, tak jak i z innych maszyn. Oczywiście kończy się zwiększonymi stratami, ponieważ są to maszyny dużo łatwiejsze do zniszczenia od nowszych wersji T-72B czy T-80.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski