Rosyjska rakieta nad Polską. Ekspert skomentował incydent
Sąsiednie kraje poczuły "zapach wojny" – tak poderwanie przez Polskę myśliwców F-16 skomentował rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ignat. Incydent z ostatnich dni 2023 r. pokazał jego zdaniem, że na każde zagrożenie należy natychmiast reagować.
14.01.2024 19:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kraje sąsiadujące z Ukrainą zrozumiały, że istnieje zagrożenie ze strony Rosji i niezbędne jest odpowiednie reagowanie na wszelkie incydenty jak wspomniane wcześniej wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną rosyjskiej rakiety w piątek 29 grudnia 2023 r. Ignat, jak podaje ukraińska agencja Unian, twierdzi, że każdy kraj w pobliżu Ukrainy wzmacnia się.
Wymienia tym samym, że m.in. Słowacja, Polska, Rumunia itd. starają się pozyskiwać systemy obrony powietrznej, dodatkowe uzbrojenie i samoloty. – Sąsiednie kraje musiały poczuć zapach wojny. Fakt, że prowadzą wzmocnienia obrony powietrznej na granicy bezpośrednio z Ukrainą, świadczy o tym, że coś tam poleciało – mówił Ukrainiec.
Ignat zauważa, że każdy partner Ukrainy ma wypracowane przez siebie działania na wypadek incydentów jak ten z rosyjską rakietą, a dodatkowo zwraca uwagę, że przedstawiciele Polski są w stałym kontakcie z Kijowem – czego ma dowodzić m.in. poderwanie po wtargnięciu nad Polskę rosyjskiej rakiety myśliwców F-16.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że sytuacja, do której odnosi się Ignat, miała miejsce w ostatnich dniach ubiegłego roku. Wówczas w polską przestrzeń powietrzną wtargnęła rosyjska rakieta. Pierwsze doniesienia mówiły, że był to pocisk Ch-101, czyli mierząca ok. 7,5 m długości rakieta o wadze ok. 2,4 t. Jest ona zdolna do przenoszenia głowicy bojowej o masie 480 kg i po wystrzeleniu może dotrzeć na odległość nawet 4,5 tys. km.
Wkrótce po tym incydencie polskie władze nakazały poderwanie samolotów F-16 (razem z sojuszniczym tankowcem powietrznym) celem patrolowania przestrzeni powietrznej. Wspomniane F-16 to najważniejsze i najpotężniejsze obecnie myśliwce należące do polskich sił powietrznych.
Będące na wyposażeniu polskiej armii F-16 C/D Block 52+ osiągają 15 m długości, niespełna 9,5 m rozpiętości skrzydeł i mogą przenosić ok. 10 t uzbrojenia. Są napędzane jednostką Pratt&Whitney F100-PW-229, która rozpędza maszyny do prędkości ok. 2 Ma. Podstawowe uzbrojenie tych myśliwców stanowi działko M61A1 kal. 20 mm, natomiast na węzłach uzbrojenia może się znaleźć szereg różnych rakiet (AIM-120C AMRAAM, AIM-9X) lub bomby kierowane (JDAM, GBU-12E/B).
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski