Rakieta spadła na cmentarz w Ukrainie. Kolejne problemy Rosjan
Na terenie cmentarza w obwodzie dniepropietrowskim odnaleziono głowicę rosyjskiej rakiety Ch-59. Ukraiński personel skutecznie zneutralizował zagrożenie, jednak warto zaznaczyć, że to kolejny incydent, który może potwierdzać problemy z produkcją rakiet w Rosji.
23.01.2024 | aktual.: 23.01.2024 11:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Eksperci Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy ostrożnie wydobyli głowicę rakiety Ch-59, która mimo upadku nie eksplodowała – podaje Defense Express. Pocisk został w dalszej kolejności przetransportowany w bezpieczne miejsce, gdzie zgodnie z protokołami bezpieczeństwa przeprowadzono jego kontrolowaną detonację. W akcji uczestniczyło ośmiu pirotechników – czytamy.
Znalezienie w Ukrainie głowicy rosyjskiej rakiety Ch-59 to kolejny tego typu incydent w ciągu ostatnich tygodni. Istotnym szczegółem w ostatnim znalezisku jest fakt, że pocisk nie eksplodował, co może świadczyć o awarii w trakcie lotu, na skutek której broń spadła na ziemię, jednak nie eksplodowała, a więc stanowiła realne zagrożenie dla okolicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach Ukraińcy informowali o podobnych zdarzeniach – w obwodzie kirowogradzkim odkryto rakietę Ch-47, która została zestrzelona, ale po upadku nie eksplodowała. Wówczas mówiono, że "rosyjskie rakiety nie działają zgodnie z oczekiwaniami". Problemy w przemyśle zbrojnym Rosjan potwierdzają też kolejne awarie pocisków, które kilkukrotnie już spadły na terytorium Federacji Rosyjskiej. Taki stan rzeczy może zdaniem ekspertów świadczyć o trudnościach z kontrolą jakości, co wynika z przyspieszenia produkcji pocisków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Neutralizacja rosyjskiego pocisku Ch-59 w Ukrainie
Pocisk Ch-59
Znaleziony w Ukrainie Raduga Ch-59 (w kodzie NATO AS-13 Kingbolt) to kierowany pocisk rakietowy powietrze-ziemia, który po raz pierwszy został przedstawiony w 1991 r. i od tego roku jest produkowany. W użyciu znajduje się już ulepszona wersja tej broni oznaczona jako Ch-59M.
Pocisk wykorzystuje telewizyjne naprowadzenie na cel, natomiast jego napęd (silnik rakietowy) pracuje na paliwo stałe. Mierzący niemal 5,4 m długości Ch-59 osiąga wagę ponad 750 kg, z czego niespełna 150 kg przypada na głowicę bojową. Maksymalna prędkość rakiety wynosi 285 m/s (ponad 1000 km/h), a jej donośność sięga 40 km.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski