Niebezpiczny sprzęt! Dziecko straciło oko przez wybuch latarki
Uważaj co kupujesz! Nawet zwykły sprzęt domowy może okazać tak niebezpieczny, jak odbezpieczony granat – czytamy w „Super Expressie”
Jan Hornik kupił chińską latarkę akumulatorową, a kiedy po naładowaniu chciał ją włączyć, ta eksplodowała w jego dłoniach. Wybuch był na tyle silny, iż plastikowe odłamki latarki wbiły się w ciało jego 9 –. letniego syna. Obrażenia były na tyle duże i do tego tak niefortunne, iż chłopiec stracił oko.
Sprzedawca – sieć marketów E. Leclerc – natychmiast sprwadził, czy feralnego towaru nie ma więcej w sprzedaży – czytamy w Super Expressie. Ile jednak towarów podobnej, wątpliwej jakości znajduje się naszych sklepach? Czy nikt nie sprawdza bezpieczeństwa taniej masówki sprowadzanej z Chin? Sprawę wyjaśnia teraz policja i prokuratura. My natomiast apelujemy, aby elektroniczny i elektryczny sprzęt, który zamierzamy kupić zawsze opatrzony był certyfikatem bezpieczeństwa CE oraz nie był wytworem anonimowego producenta.