Te rosyjskie drony budzą grozę. Ukraińcy znaleźli na nie sposób

Ukraińska jednostka wojskowa opracowała sposób na przeciwdziałanie rosyjskim dronom FPV sterowanym poprzez rozwijany światłowód. Przedstawiamy, co zostało opracowane przez Ptaki Madziara.

Rosyjski dron FPV ze szpulą rozwijanego światłowodu.
Rosyjski dron FPV ze szpulą rozwijanego światłowodu.
Źródło zdjęć: © YouTube | Ukrainian Military YouTube
Przemysław Juraszek

Ukraińska jednostka "Ptaki Madziara" specjalizuje się w koncepcji wojny dronów i wygląda, że znalazła rozwiązanie na bardzo groźne drony sterowane za pomocą rozwijanego światłowodu. Rosjanie podobnie jak Ukraińcy z nich korzystają, a drony powszechnie znane jako Vandal są dużym utrapieniem dla Ukraińców nawet w dobrze chronionych zachodnich maszynach takich jak Marder 1A3 czy czołgi M1A1 Abrams.

Jak podaje portal The Warzone rozwiązaniem opracowanym przez Roberta Brovdi skrywającego się pod kryptonimem "Madziar" mają być mobilne radary zdolne wykryć drona z odległości kilku kilometrów, co daje celowi czas na przygotowanie się.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drony na wojnie w Ukrainie — nowy koszmar każdego żołnierza

Drony w Ukrainie stały się symbolem tej wojny, który zniszczył masę sprzętu wojskowego za pomocą przestarzałej broni nadającej się do utylizacji. Przykładem są np. granaty PG-7VL czy granaty nasadkowe PGN, których osiągi są niewystarczające do przebicia przedniego pancerza współczesnych czołgów.

Obecnie są one zdolne zadziałać tylko w przypadku trafienia w słabe punkty pokoju np. stropu czy boków co w normalnych warunkach jest bardzo trudno wykonalne. Drony pozwoliły na dostateczną precyzję przy stosunkowo niskim narażeniu pilotującego drona żołnierza na atak.

Ze względu na wykorzystanie sygnału radiowego obydwie strony zaczęły masowo stosować zagłuszarki i rozpoczęła się wojna częstotliwości pomiędzy pilotami dronów a operatorami zagłuszarek. Powodowało to, że podczas wojny przewijały się okresy totalnej dominacji droniarzy jak i całkowitej bezsilności droniarzy.

Ponadto wykorzystanie łączności radiowej spowodowało, że druga strona mogła lokalizować drony przeciwnika nap odstawie emisji radiowych lub nawet przechwytywać obraz z kamery za pomocą gadżetów dostępnych w sklepach internetowych.

Drony sterowane za pomocą rozwijanego światłowodu — fizyczne zniszczenie to jedyne rozwiązanie

Powyższy stan rzeczy spowodował, że zaczęto szukać rozwiązania zapewniającego odporność na działanie zagłuszarek o zasięgu działania od kilkudziesięciu do kilkuset metrów.

Okazało się nim wykorzystanie dronów dokonujących ataku w pełni autonomicznie na dystansie kilkuset metrów dzięki zastosowaniu układów pozwalających na wykorzystanie algorytmów sztucznej inteligencji do "widzenia maszynowego" i śledzenia wybranego obiektu lub do połączenia przewodowego drona ze stacją kontrolną.

Pierwsza opcja ze względu na brak sankcji jest dostępna dla Ukrainy, aczkolwiek takie drony zawierające np. płytki deweloperskie Google Coral są kosztowne. Z kolei druga opcja jest prostsza i obejmuje wykorzystanie tego co jest znane od lat w przeciwpancernych pociskach kierowanych, czyli rozwijanego światłowodu.

Minusem tego rozwiązania jest ograniczony zasięg, aczkolwiek wszystko zależy od wielkości rozwijanej szpuli. Standardem ma być około 10 km, ale pojawiają się konstrukcje o zasięgu nawet 40 km, jak to na jednym z nagrań prezentował Madziar. Warto też zaznaczyć, że szpula ze światłowodem zabiera część udźwigu, który można byłoby przeznaczyć na cięższą głowicę, bądź większą baterię.

Tak sterowanego drona nie da się zakłócić oraz co ważniejsze jest on w pełni pasywny, przez co detektory emisji radiowych stają się bezużyteczne. Ponadto drony tego typu mogą lecieć nisko nad ziemią bez obawy o utratę sygnału oraz dużo trudniej zlokalizować kryjówkę pilotów. To wszystko sprawia, że drony po światłowodzie są bardzo groźnym i w zasadzie jedyną formą obrony przed nimi jest ich fizyczna eliminacja.

Rozwiązanie problemu — sieć radarów, eskadry dronów myśliwskich plus systemy antydronowe

Madziar opracował przenośny radar najpewniej zoptymalizowany do działania w paśmie Ku, jak ma to miejsce w przypadku obecnych radarów antydronowych zdolny wykrywać wolno poruszające się obiekty na dystansie kilku kilometrów. Jedynym rozwiązaniem jest obstawienie linii walk radarami co np. 5 kilometrów i synchronizacja ich operatorów z droniarzami reagującymi zagrożenie.

Madziar opublikował nagranie strącenie wykrytego drona Rosjan przez własnego drona FPV, ale bardziej sprawdziłby się tutaj dron myśliwski typu Winchester. Ponadto dobrze byłoby mieć np. pojazdy wyposażone w amunicję programowalną najczęściej kal. 30 mm do np. ochrony czołgów podczas ataków, na czym pracuje wiele państw NATO.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dron FPV strąca rosyjskiego drona FPV z rozwijanym światłowodem

W Polsce np. takie możliwości może mieć KTO Rosomak z wieżą ZSSW-30 załadowany amunicją Mk310 PABM-T, a dla lżejszych pojazdów dobrą opcją może być "Potwór z Tarnowa".

Ukraińcy takich możliwości nie mają i muszą sobie radzić tym, co mają, aczkolwiek są przypadki zestrzelenia dronów np. przez bojowe wozy piechoty M2A2 Bradley. Z kolei ostatnią linią obrony są żołnierze w okopach wyposażeni w rzadziej broń z modułami SMASH od Smart Shooter lub znacznie częściej w standardowe strzelby gładkolufowe kalibru 12 stosowane w m.in. strzelaniu do rzutków.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie