Rosyjski atak we mgle. Otoczonych Ukraińców uratowała szarża czołgu T‑64
Mimo iż bardzo ważne miasto Toreck zostało już w praktyce całkowicie przejęte przez Rosjan, to Ukraińcy próbują utrzymać się na przedmieściach i terenie kopalni. Często życie ukraińskich żołnierzy ratują pancerne szarże czołgów T-64BW. Wyjaśniamy powody takiego użycia tych maszyn oraz ich osiągi.
Toreck jest główną przeszkodą przed zajęciem bardzo ważnej Konstantynówki stanowiącej jedno z centrów logistycznych Ukraińców w obwodzie donieckim.
Poniższe nagranie przestawia sytuację kiedy to żołnierze z 28 Brygady Zmechanizowanej utknęli w jednym z budynku z Rosjanami, którzy wykorzystali poranną mgłę do zakradnięcia się na pozycje ukraińskie. Ci nie mogąc sobie poradzić z liczniejszymi Rosjanami, potrzebowali pomocy.
Drony okazały się nieskuteczne, a artyleria dysponuje zbyt małą precyzją i zbyt dużą siłą rażenia. Z tego względu na pomoc został wysłany czołg wyglądający na T-64BW, który precyzyjnie ostrzelał sekcje budynku zajmowane przez Rosjan, ratując sytuację ukraińskich żołnierzy w budynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czołgi T-64BW - unikat ZSRR po modernizacji rdzeniem sił zbrojnych Ukrainy
Rdzeń ukraińskich sił pancernych stanowiły przed wojną czołgi T-64 opracowane przez zakłady charkowskie im. Małyszewa w latach 60. XX wieku. To wizjonerska konstrukcja, która była zbyt skomplikowana dla ZSRR, które zdecydowało się mocniej postawić na prostsze i łatwiejsze w użytkowaniu czołgi T-72. Mimo to obydwa modele czołgów współistniały w służbie wojskowej ZSRR, ale T-64 nigdy nie były eksportowane aż do upadku Związku Radzieckiego.
Po rozpadzie ZSRR T-64 odgrywały kluczową rolę w ukraińskich wojskowych oddziałach pancernych, co związane było z lokalizacją fabryki produkującej te maszyny, mieszczącej się w Charkowie. Z kolei Rosjanie skoncentrowali się na udoskonalaniu wytwarzanych lokalnie czołgów z rodziny T-72.
Na przestrzeni lat czołgi T-64 były wielokrotnie udoskonalane. Modernizacje rozpoczęły się jeszcze w latach 80 XX wieku i trwały przez kolejne dziesięciolecia. Bazą dla Ukraińców jest wariant T-64BW, który wyewoluował w T-64BM Bułat, T-64BW 2017, T-64BM2 Bułat oraz T-64BW 2022 produkowane przy współpracy z Polską i Czechami.
Stare T-64BW po modyfikacjach to wciąż groźna broń
Wszystkie te ukraińskie modernizacje charakteryzowały się montażem zaawansowanego pancerza reaktywnego "Nóż", który przewyższał starsze wersje pancerzy reaktywnych Kontakt-1 i Kontakt-5. Pancerz "Nóż" wykorzystuje ładunki kumulacyjne zamiast tradycyjnych, co pozwala mu efektywnie chronić przed pociskami z jedną głowicą kumulacyjną oraz penetratorami kinetycznymi APFSDS-T.
Ponadto od roku 2017 czołgi T-64BW były wzbogacane o system kierowania ogniem z kamerą termowizyjną, co daje jego załogom znaczną przewagę w identyfikacji i eliminacji celów w porównaniu z wszystkimi poradzieckimi modelami czołgu T-72 poniżej wersji B3.
Są nawet nagrania, gdzie ukraińskie czołgi T-64BW są w stanie wygrać pojedynki z nowszymi rosyjskimi modelami T-72B3/B3M. Warto jednak zaznaczyć, że T-64BW nawet po modyfikacjach odstaje od rosyjskich T-90M czy dostarczonych Ukrainie przez Zachód czołgów Leopard 2 i M1A1 Abrams.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski