Polska broń antydronowa. "Potwór z Tarnowa" to dopiero początek

Drony, jak pokazała wojna w Ukrainie, stanowią bardzo duże zagrożenie. W Polsce nad całą rodziną uzbrojenia przeznaczonego do ich zwalczania, obejmującego nawet broń mikrofalową, pracują Zakłady Mechaniczne Tarnów. Przedstawiamy, co szykują na najbliższe lata.

"Potwór z Tarnowa" zamontowany na pick-upie podczas targów MSPO.
"Potwór z Tarnowa" zamontowany na pick-upie podczas targów MSPO.
Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Juraszek
Przemys�ław Juraszek

16.03.2024 | aktual.: 17.03.2024 09:05

Podczas naszej wizyty w Zakładach Mechanicznych Tarnów (ZMT) mogliśmy zapoznać się najnowszą wersją i perspektywą rozwoju osławionego "potwora z Tarnowa" oraz broni mikrofalowej.

Zaprezentowany podczas strzelania poligonowego w 2022 r. "potwór z Tarnowa" wzbudził nawet żywe zainteresowanie w Rosji oraz w Ukrainie, o czym pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Adam Gaafar. Okazuje się jednak, że to niejedyny środek antydronowy rozważany w ZMT.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwsze kroki ZMT w dziedzinie broni elektromagnetycznej

Jak przyznał w rozmowie z WP Tech dyrektor centrum badawczo-rozwojowego ZMT Krzysztof Lustofin, firma uczestniczy w dwóch programach o kryptonimach "Rozmaryn" i "Wektor". Obydwa są finansowane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, a liderem w drugim przypadku jest Narodowe Centrum Badań Jądrowych. Zakładają one stworzenie broni elektromagnetycznej. Rola ZMT w obydwu programach sprowadza się do zaprojektowania systemu kierowania ogniem, czyli służącego do wykrywania i śledzenia celów.

Przykładowo program "Rozmaryn", zakładający powstanie broni mikrofalowej o mocy przynajmniej 1 GW, jest koncepcyjnie zbliżony do systemu Leonidas amerykańskiej firmy Epirus. Jak zdradził Lustofin, celem jest osiągnięcie do maja 2026 r. szóstego poziomu gotowości technologicznej, co oznacza zbudowanie demonstratora technologii i przeprowadzenie testów zbliżonych do rzeczywistych. Proces osiągnięcia poziomu dziewiątego, czyli przygotowania do produkcji seryjnej, zajmie co najmniej sześć lat.

Jako ZMT stawiamy tak naprawdę pierwsze kroki w takim temacie [broni elektromagnetycznej - przyp. red.], chociaż naszym zadaniem będzie opracowanie systemu kierowania ogniem, z którym już mamy doświadczenie. Pozostałe elementy robią inne firmy.

Krzysztof LustofinDyrektor centrum badawczo-rozwojowego ZMT

"Potwór z Tarnowa" coraz doskonalszy

Budzący bardzo duże zainteresowanie "potwór z Tarnowa" jest jeszcze na etapie prototypu, ale - jak wspomniał Lustofin - "jednym z wielu potencjalnych kierunków eksportowych jest Ukraina."

- Jest to jednak, według harmonogramu prac, perspektywa jeszcze około 36 miesięcy, aby system zwalczania BSL osiągnął poziom dziewiąty gotowości technologicznej i został wdrożony do produkcji, jeśli tylko pojawi się finansowanie od klienta krajowego bądź zagranicznego – przekazał.

Dowiedzieliśmy się, że system zwalczania BSL także istotnie się zmienił od jego debiutu z 2022 r. Główny konstruktor zdradził nam, że „nowa wersja otrzymała system stabilizacji pozwalający na zapewnienie ochrony poruszającego się konwoju". Ponadto prowadzone są prace nad odchudzeniem systemu, ponieważ dotychczasowa wersja była przeszacowana. Finalny system będzie lżejszy, ale jego masa bojowa (600 kg) może pozostać bez zmian ze względu na zwiększenie zapasu amunicji do ponad 400 szt.

  • "Potwór z Tarnowa" zamontowany na pick-upie podczas targów MSPO.
  • "Potwór z Tarnowa" zamontowany na pick-upie podczas targów MSPO.
  • Pulpit sterujący "Potwora z Tarnowa" wystawionego podczas targów MSPO.
  • "Potwór z Tarnowa" na poligonie.
  • "Potwór z Tarnowa" na wystawie ZMT podczas targów MSPO.
  • "Potwór z Tarnowa" na poligonie.
  • Moduł ogniowy "Potwora z Tarnowa".
[1/7] "Potwór z Tarnowa" zamontowany na pick-upie podczas targów MSPO.Źródło zdjęć: © materiały własne | Przemysław Juraszek

Dodatkowo też głowica obserwacyjna zostanie odseparowana od wyrzutni i umieszczona np. na dachu pojazdu, bowiem "potwór z Tarnowa" ma mieć możliwość instalacji na wielu pojazdach. Jak stwierdził Lustofin, prowadzone były rozmowy i są przeprowadzane analizy, żeby na produkowanych przez zakłady Rosomak S.A. Lekkich Pojazdach Rozpoznawczych (spolonizowana wersja KLTV od KIA) zamontować nasz system antydronowy.

Zmianie ulegnie także radar, ponieważ będą to cztery stałe anteny, a nie jedna stosowana dotychczas podczas strzelań poligonowych. Pozwolą one na stałe nadzorowanie przestrzeni w zakresie 360 stopni. Firma testuje obecnie kilka rozwiązań zarówno polskich (PIT RADWAR S.A i APS), jak i zagranicznych. Jednakże na początku projektu, czyli w 2019 r., w Polsce nie było dostępnych radarów o odpowiedniej charakterystyce. "Potwór z Tarnowa" będzie mógł działać samodzielnie lub w ramach większego systemu.

Planujemy, aby system zwalczania BSL trafił też do Pilicy+ oraz jako system antydronowy, który będzie wpięty w wóz dowodzenia Pilicy i będzie działał w sieci IBCS.

Krzysztof LustofinDyrektor centrum badawczo-rozwojowego ZMT

"Potwór z Tarnowa" — możliwości ogniowe

Jego sercem jest ważący 50 kg czterolufowy napędowy karabin maszynowy WLKM 12,7 charakteryzujący się szybkostrzelnością 3,6 tys. strz./min. Taka szybkostrzelność pozwala dosłownie "zasypać cel ołowiem", co przy powszechności i niskiej cenie (w porównaniu do amunicji większego kalibru) pozwala razić cele latające, lekkie fortyfikacje, a nawet pojazdy lekko opancerzone przy zastosowaniu amunicji przeciwpancernej. Przykładowo naboje o oznaczeniu MM173 z ulepszonym wolframowym penetratorem są zdolne do przebicia nawet 22 mm stali pancernej na dystansie 700 metrów.

Efektywny zasięg WLKM 12,7 to 2 km, ale w przypadku zwalczania najmniejszych dronów, jak powiedział nam konstruktor "potwora z Tarnowa", optymalny zasięg wynosi do 500 metrów. Na takim dystansie w praktyce użytkownik ma 100-procentową gwarancję wyeliminowania nawet najmniejszych dronów wielkości DJI Mavic lub popularnych w Ukrainie improwizowanych dronów kamikadze bez nadmiernego zużycia amunicji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Testy poligonowe systemu zwalczania BSL aka "potwora z Tarnowa"

Warto zaznaczyć, że "wystrzelone pociski muszą trafić centralnie w drona, ponieważ nie jest to amunicja odłamkowa lub programowalna i zazwyczaj do jego strącenia potrzeba kilku trafień. W przypadku większych dronów lub śmigłowców zasięg skuteczny systemu rośnie, ponieważ cel jest większy."

Zastosowany system kierowania ogniem oraz radar zapewnia wykrywanie i śledzenie kilkudziesięciu celów jednocześnie, dzięki czemu obsługujący system żołnierz może w pierwszej kolejności zwalczać cele znajdujące się najbliżej bądź poruszające się najszybciej.

W efekcie powstał bardzo lekki system antydronowy ostatniej szansy typu CIWS (Close-In Weapon System), który jest łatwiejszy do implementacji na lekkich platformach niż system Pilica, czyli głęboko zmodernizowane armaty ZU-23-2 kal. 23 mm. ZMT powiedziały nam, że otrzymują liczne zapytania w sprawie "potwora z Tarnowa".

Liczymy na to, że ten system będzie hitem eksportowym, który zapewni na lata produkcję i utrzymanie firmy.

Krzysztof LustofinDyrektor centrum badawczo-rozwojowego ZMT

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie