Ten moduł zmienia wszystko. Rosjanie stają się bezradni
Wojna w Ukrainie w dużej mierze stała się wojną dronów, które ciągle ewoluują. Masowe wykorzystanie zagłuszarek sygnału kontrolnego spowodowało rozwój innych rozwiązań mających ominąć ten problem. Jednym z nich jest wysoki stopień autonomiczności zapewniany przez moduły Skynode-S. Oto czym są i jak działają.
28.08.2024 | aktual.: 29.08.2024 09:37
Drony w Ukrainie są stosowane jako substytut wojskowej broni precyzyjnej. Normą stało się wykorzystywanie dronów FPV z podwieszonym w normalnym warunkach przestarzałym granatem przeciwpancernym PG-7VL czy głowicą kumulacyjną wyjętą z pamiętających II wojnę granatów ręcznych.
Tego typu drony warte co najwyżej kilka tysięcy dolarów doskonale sobie radziły z polowaniem np. na pojedynczych żołnierzy, bojowe wozy piechoty BMP-3, czołgi, w tym pokroju najnowszych T-90M, a nawet służyły do strącania śmigłowców.
Problem pojawił się jednak, kiedy Rosjanie, zaczęli masowo wykorzystywać zagłuszarki sygnału kontrolnego dronów lub sygnału GPS. Od tego czasu pojawiały się okresy niemocy droniarzy i ich ponownej dominacji jeśli udało się dostosować częstotliwość kontrolną poza zakres działania rosyjskich zagłuszarek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W celu minimalizowania bezużyteczności dronów FPV w takim środowisku Ukraińcy oraz zachodnie firmy je wspierające szukali innych rozwiązań. Aktualnie najbardziej obiecujące są dwie opcje, z czego jedna zakłada komunikację dronem poprzez rozwijany światłowód, a drugim są moduły Skynode-S opracowane przez amerykańsko-szwajcarską firmę Auterion.
Skynode-S - moduł, który można zintegrować z każdym dronem
Kluczem okazał się samodzielny moduł, który można wpiąć do każdego drona dzięki otwartej architekturze, opracowywany od 2008 roku przez amerykańsko-szwajcarską firmę Auterion.
Jak przyznał w rozmowie z portalem Breaking Defense dyrektor i założyciel firmy Lorenz Meier: "Początkowo moduł był projektowany w spokojniejszych czasach i miał służyć do np. przeszukiwania terenu katastrof czy nawigacji miejskiej. Jednakże od tego czasu świat stał się bardziej niebezpiecznym miejscem, a wolności, które bierzemy za pewnik, muszą być chronione".
Firma zdołała stworzyć samodzielny moduł zaprojektowany zgodnie z podejściem Modular Open Systems Architecture (MOSA), dzięki któremu możliwa jest prosta integracja z innymi systemami. Otwartość systemu została wystawiona na próbę podczas niedawnego hackathonu w Polsce przeprowadzonego przez specjalną jednostkę Pentagonu Defense Innovation Unit.
Zespoły z ponad tuzina różnych firm i uniwersytetów były w stanie stworzyć aplikacje nawigacyjne, które działały na systemie operacyjnym Auterion i przetestować je w terenie na prawdziwych dronach. Co ciekawe, sercem jest tutaj otwarte oprogramowanie od Auterion i protokół komunikacyjny MavLink napisany przez Meiera jeszcze podczas studiów podyplomowych w Zurychu przed założeniem Auterion.
Skynode-S - wystarczy tylko dobra kamera, aby z drona FPV zrobić broń kierowaną
To zapewnia możliwość sparowania modułu Skynode-S z jakimkolwiek dronem. Z kolei sam moduł opiera się na algorytmach sztucznej inteligencji, które przy zastosowaniu kamery o odpowiednio wysokiej rozdzielczości są w stanie odróżnić dany obiekt od tła i za nim podążać.
Jak przyznaje Lorenz Meier dzisiejsze komputery dobrze sobie radzą z identyfikacją uroczych kotków, szczeniąt czy przedmiotów, ale mają problemy z obiektami trójwymiarowymi, szczególnie gdy są zakamuflowane, częściowo ukryte za osłoną, słabo oświetlone lub poruszają się. Jednakże firmie po sześciu miesiącach bardzo intensywnych prac i wielu porażkach udało się osiągnąć oczekiwany efekt nadający się do wykorzystania w Ukrainie.
Sprawiło to, że dron atakuje w ostatniej fazie lotu autonomiczne, przez co np. kilkudziesięciometrowy bąbel zakłóceń wokół rosyjskich pojazdów nie stanowi problemu. Jednakże warto zaznaczyć, że drony z modułem Skynode-S nie są całkowicie autonomiczne, ponieważ to człowiek zaznacza cel do ataku, więc nie ma tutaj dylematów moralnych.
Ponadto moduł Skynode-S zapewnia też nawigację na podstawie triangulacji pozycji drona na podstawie radiolatarni i algorytmów widzenia komputerowego w oparciu o widziany teren porównywany następnie z mapą satelitarną.
Firma ma też pracować nad naprowadzaniem się na emitery sygnałów radiowych, co w praktyce da drona działającego identycznie jak pociski antyradiolokacyjne AGM-88 HARM. Dzięki temu drony FPV będą zdolne naprowadzać się bezpośrednio na radary bądź zagłuszarki Rosjan.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski