Ile samolotów trzeba, aby zabezpieczyć niebo nad Ukrainą?

Dzięki dostawom zachodnich samolotów ukraińskie lotnictwo - niemal całkowicie zniszczone na początku wojny - mozolnie się odradza. Liczba dostępnych maszyn jest jednak o wiele za mała, by zabezpieczyć niebo na Ukrainą. Ile samolotów może zapewnić temu państwu bezpieczeństwo?

Polskie F-16 od kwietnia dołączą do Baltic Air Policing
Polskie F-16 od kwietnia dołączą do Baltic Air Policing
Źródło zdjęć: © NATO Air Command
Łukasz Michalik

Próbę oszacowania potrzeb podjął waszyngtoński thinktank CSIS (Center for Strategic & International Studies). W swojej analizie CSIS przyjął założenie, że celem "bezpiecznego nieba" nad Ukrainą nie jest wygranie wojny, ale zagwarantowanie bezpieczeństwa w czasie prowadzenia negocjacji pokojowych i ograniczenie ryzyka rosyjskich prowokacji.

Zdaniem amerykańskiego centrum nawet jeśli Rosjanie przystąpią do rokowań, nie można wykluczyć, że w czasie rozmów będą chcieli przetestować reakcję Zachodu i samej Ukrainy na niespodziewany, terrorystyczny atak na cele w głębi tego kraju. CSIS przedstawił obliczenia, ile samolotów musiałaby skierować do Ukrainy Europa, aby zabezpieczyć negocjacje pokojowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy warto kupić statyw Ulanzi Fotopro F38 Quick Release Video Travel Tripod 3318?

Bezpieczne niebo nad Ukrainą

Jako punkt wyjścia przyjęto natowskie misje z zakresu Air Policing, realizowane nad krajami bałtyckimi, Polską czy Rumunią. Zdaniem CSIS w przypadku Ukrainy koniecznym minimum jest zaangażowanie co najmniej 24 maszyn, podzielonych pomiędzy trzy bazy lotnicze.

Teoretyczne wyliczenia wymagają jednak uzupełnienia o praktykę. W analizie przyjęto dość zachowawcze założenie, że gotowość operacyjna samolotów wynosi 50 proc. (dla polskich F-16 zbliża się do 70 proc., dla amerykańskich F-22 wynosi 40 proc., a dla F-35 - 51 proc.). W rezultacie aby zapewnić dostępność 24 samolotów, konieczne byłoby przebazowanie do Ukrainy aż 48 maszyn.

Natowski AWACS w eskorcie F-16
Natowski AWACS w eskorcie F-16© Domena publiczna

Europa może nie dać rady bez USA

Jeszcze większa liczba samolotów byłaby potrzebna, by bronić nie punktów, ale obszaru większości terytorium Ukrainy. W takiej sytuacji konieczne byłoby zaangażowanie co najmniej 160 samolotów bojowych, wspartych dodatkowymi samolotami wczesnego ostrzeganiapowietrznymi tankowcami.

CSIC zauważa, że wystawienie tak silnego kontyngentu lotniczego przez kraje Europy jest mało prawdopodobne - wymagałoby zaangażowania Stanów Zjednoczonych albo lotnictwa państw spoza NATO. Thinktank zauważa przy tym, że - gdyby Europa zdecydowała się na stworzenie nad Ukrainą własnego parasola lotniczego - ograniczyłoby to czas eksploatacji samolotów w wielu siłach powietrznych.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie