Tyle Leopardów stracili Ukraińcy. Rosja odpowiada zabytkami
Mimo bardzo ciężkich warunków na froncie, Ukraińcy stracili bezpowrotnie zaledwie pięć czołgów Leopard 2. Tymczasem Rosja, która od początku inwazji mogła stracić już nawet blisko 4,5 tys. maszyn, ściąga na wojnę ogromny transport zabytkowych pojazdów. Wyjaśniamy skuteczność czołgów Leopard 2 oraz dlaczego pancerna ofensywa Moskwy zupełnie się nie sprawdza.
Ukraińskie straty czołgów Leopard 2 są bardzo dobrze udokumentowane, ponieważ Rosjanie chwalą się "zniszczeniem" każdego egzemplarza czołgu Leopard 2. Szczególnie Leopard 2A6 w otoczeniu bojowych wozów piechoty Bradley był wielokrotnie wspominany w rosyjskich materiałach propagandowych. Większość strat spowodowały pola minowe w połączeniu z atakami śmigłowców Ka-52 Aligator oraz drony "kamikadze".
Jednakże po dokładniejszej analizie ekspertów z grupy oryxspioenkop.com spośród 15 porażonych i porzuconych przez Ukraińców Leopardów 2 tylko pięć sztuk zostało utraconych bezpowrotnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reszta czołgów - jeśli nie została w międzyczasie wysadzona przez którąś ze stron - była możliwa do odzyskania. Część z nich została odholowana na tyły ukraińskich pozycji przy pomocy wyspecjalizowanych pojazdów Bergepanzer 3 Büffel. Mniej uszkodzone pojazdy były naprawiane na miejscu. Leopardy, które wymagały większych napraw, wysyłano z kolei do punktów remontowych znajdujących się m.in. w głębi Ukrainy lub w Polsce.
Warto zaznaczyć, że są też liczne dowody pokazujące odporność czołgów Leopard 2 na ostrzał nawet kilkoma pociskami przeciwpancernymi (ppk). Pojazdy były w stanie wycofać się w takich sytuacjach bez większych strat. Ponadto w Leopardach 2 amunicja jest odizolowana, co zwiększa szanse przeżycia załogi w przypadku przebicia pancerza. Tymczasem Rosja straciła niedawno aż 14 czołgów w ciągu zaledwie jednego dnia.
Rosyjska odpowiedź na Leopardy 2
Leopardy 2 bez wątpienia górują nad sprzętem poradzieckim, w przypadku którego każde trafienie zakończone przebiciem pancerza ma ogromną szansę wywołać katastrofalną eksplozję. Ten defekt jest pokłosiem decyzji sprzed paru dekad, o której pisał Łukasz Michalik. Problem dotyczy każdego czołgu używanego przez armię Putina, począwszy od T-64 i T-72 Ural aż do najnowszych T-90M.
Rosjanie wedle Ukraińców mieli stracić nawet 4423 czołgów. Zdjęcia i nagrania potwierdzają natomiast straty na poziomie ponad 2 tys. sztuk. Rozbieżność wynika z faktu, ze nie każda strata jest fotografowana i publikowana w sieci. Biorąc pod uwagę, że Ukraińcy zdołali część rosyjskich czołgów przejąć i wyremontować, obydwie strony mogą obecnie dysponować - według Bloomberga - flotą ok. 1,5 tys. maszyn.
Rosjanie uzupełniają te ogromne straty coraz starszymi maszynami. Niektóre z nich, jak czołgi T-54/55, pochodzą z lat. 50. XX. Teraz w okolicy Woroneża dostrzeżono kolejny transport sprzętu pancernego zmierzający w stronę Ukrainy. Są to ponownie czołgi z czasów ZSRR, pozbawione m.in. termowizji oraz możliwości stosowania nowych pocisków Świeniec-2 z wydłużonym penetratorem. We frontalnym starciu z Leopardami 2 są to więc zupełnie bezbronne maszyny.
Czołgi Leopard 2 — pancerna szpica kontrofensywy
Większość dostarczonych do Ukrainy czołgów Leopard 2 stanowi wariant A4, reprezentujący technologię pancerną z lat 80. XX wieku. Zapewniają one wyższy poziom ochrony niż większość rosyjskich czołgów, nie licząc coraz rzadszych, najnowszych egzemplarzy T-72B3M, T-90M czy T-80BWM. Jednakże w celu poprawy ochrony Ukraińcy dodatkowo wzmocnili Leopardy poprzez dodanie m.in. kostek pancerza reaktywnego Kontakt-1.
Obrońcy używają także szwedzkich czołgów Stridsvagn 122 z lat 90. XX wieku, które prezentują się jeszcze lepiej niż Leopardy 2. Oferują one wyraźnie lepszą ochronę balistyczną, szczególnie stropu i boków. Posiadają też charakterystyczne kliny z przodu wieży. Szwedzkie maszyny stanowią lokalny, zmodernizowany wariant czołgów Leopard. W porównaniu z wersją podstawową są wyposażone w bardziej zaawansowany system kierowania ogniem z poprawioną termowizją.
Szczytem ewolucji czołgów Leopard 2 w Ukrainie są też dostarczone przez Niemcy i Portugalię warianty A6 z początku XXI wieku. Teoretycznie kontrą na te czołgi miały być słynne rosyjskie T-14 Armata, których - pomimo zapowiedzi - nie zaobserwowano jak dotąd w bitwach na froncie.
Czołgi Leopard 2A6 są wyposażone w jeszcze lepiej wzmocniony pancerz oraz nową, dłuższą armatę, która zapewnia większą celność i penetrację wystrzelonych pocisków APFSDS-T. Pojazdy posiadają także tryb hunter-killer, który znacząco skraca czas od wykrycia do eliminacji celu. W tym trybie dowódca przeszukuje teren za pomocą celownika panoramicznego i dysponuje możliwością nakierowania armaty na konkretny cel, pozostawiając finalne korekty dla działonowego.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski