Ukraińska kontrofensywa. Polskie czołgi PT-91 Twardy w drodze na front

Ukraińska kontrofensywa. Polskie czołgi PT‑91 Twardy w drodze na front

Polski czołg PT-91 Twardy na froncie zaporoskim.
Polski czołg PT-91 Twardy na froncie zaporoskim.
Źródło zdjęć: © Twitter | Ukrainian Front
Przemysław Juraszek
14.08.2023 14:50, aktualizacja: 28.03.2024 09:06

Na wschodnim odcinku frontu w obwodzie zaporoskim dostrzeżono obecność polskich czołgów PT-91 Twardy będących najlepszą modernizacją czołgów T-72, jaka trafiła do Ukrainy z Zachodu. Przedstawiamy co te czołgi potrafią.

Do Ukrainy trafiło już przynajmniej 90 czołgów PT-91 Twardy (30 w 2022 r. oraz 60 w br), ale niektóre źródła mówią nawet o 168 egzemplarzach. Czołgi PT-91 Twardy podobnie jak czeskie T-72 SCARAB są najnowszą modernizacją maszyn z rodziny T-72 dostarczanych do Ukrainy przez państwa Zachodu i nie tylko.

Czołgi PT-91 Twardy znacząco przewyższają możliwościami nie tylko stare T-72B, ale nawet lekko zmodernizowane głównie o optoelektronikę T-72M1R. Z tego względu polskie PT-91 Twardy mogą stanowić dobre uzupełnienie dla jednostek wyposażonych modernizowane czołgi T-64BM2 Bułat czy zdobyczne na Rosjanach T-72B3 czy T-80BWM.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PT-91 Twardy — polski pakiet termowizji i pancerza reaktywnego dla starych czołgów T-72

Czołgi PT-91 Twardy powstały na mocy decyzji z lat 90. XX wieku mającej zapewnić nową jakość polskich wojsk pancernych przy wykorzystaniu jako bazy czołgów T-72M1. Braki pancerza zasadniczego w stosunku do rosyjskich T-72B (eksportowe wersje rosyjskich czołgów wyły zawsze słabsze niż ich własna produkcja) zdecydowano się zniwelować za pomocą pancerza reaktywnego ERAWA.

Jest to identyczne podejście jak w przypadku Rosjan, którzy obkładali swoje czołgi kostkami pancerza reaktywnego Kontakt-1, ale polska osłona wykorzystywała mniejsze kostki, które pozwalały szczelniej pokryć pancerz zasadniczy oraz były znacznie lżejsze, co mniej ograniczało mobilność ze względu na wzrost masy. Ten co prawda, mimo iż stosunkowo niewielki jak na oferowaną ochronę został zrekompensowany zastosowaniem silnika S-12U o mocy zwiększonej do 850 KM.

Polski pancerza sprawował się bardzo dobrze, a jego druga wersja ERAWA-2 zapewniała nawet częściową ochronę przed pociskami z głowicą tandemową dedykowaną pokonywania pancerzy reaktywnych, o czym pisał Łukasz Michalik.

Inne modyfikacje dotyczyły systemu kierowania ogniem DRAWA z komputerem balistycznym obliczającym dla działonowego poprawki oraz celownikiem termowizyjnym zapewniającym ogromną przewagę w świadomości sytuacyjnej i możliwościach identyfikacji celów.

Ponadto przydatną modyfikacją na wschodnim teatrze działań jest też system samoobrony Obra ostrzegający załogę przed opromieniowaniem wiązką lasera i automatycznie odpalający w stronę emitera granaty dymne. Jest to bardzo istotne, ponieważ np. najnowsze rosyjskie przeciwpancerne pociski kierowane (ppk) 9M133 Kornet wykorzystują do naprowadzania właśnie wiązkę lasera.

Niezmieniona została jednak armata kal. 125 mm, do której Polska nie dysponowała nowoczesną amunicją przeciwpancerną. Jednakże ten aspekt jest mniej problematyczny w Ukrainie, a sam polski czołg zbiera dobre opinie i w zasadzie krytykowany jest tylko zbyt słaby silnik, który po dodaniu dodatkowego opancerzenia już sobie nie radzi.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie