Czołgi Leopard 2 dla Ukrainy. Polska będzie ich zapleczem remontowym

Dostarczony Ukrainie sprzęt jest uszkadzany bądź się zużywa i w części przypadków jego remont jest możliwy tylko poza granicami Ukrainy. Takim zagranicznym zapleczem remontowym także dla najnowszych czołgów i nie tylko dla Ukrainy staje się Polska.

Leopard 2A4 z ukraińską załogą podczas szkolenia.
Leopard 2A4 z ukraińską załogą podczas szkolenia.
Źródło zdjęć: © hiszpańskie Ministerstwo Obrony
Przemysław Juraszek

21.05.2023 | aktual.: 21.05.2023 11:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak powiedział w wywiadzie dla PAP prezes PGZ Sebastian Chwałek aktualnie trwa finalizacja umów dotyczących nie tylko zamówień części zamiennych, ale nawet produkcji konkretnych części przez polski przemysł obronny.

Finalizujemy rozmowy przemysłowe z niemieckimi producentami Leoparda – firmami Krauss-Maffei Wegmann i Rheinmetall - aby doprecyzować kwestie kontraktowania i dostaw części, bo kluczowe dla utrzymania sprawności sprzętu są części zamienne.

Przez dłuższy czas był problem z dostawą tych części, z wydolnością produkcji przez te firmy i ich podwykonawców. Leopard 2A4 to już leciwa konstrukcja, stąd problemy z dostępnością części. Liczymy, że strona niemiecka dotrzyma deklaracji dotyczących terminowych dostaw. Od tego zależy czas, w jakim naprawiany sprzęt będzie odsyłany na front. Nie musi to być przywrócenie do tzw. pierwotnego stanu, ale mówimy o takim poziomie napraw, który pozwoli ukraińskim żołnierzom skutecznie walczyć.

Wielokrotnie deklarowaliśmy też gotowość do produkcji części do czołgów Leopard, długo nie otrzymywaliśmy zgody. W ostatnich latach udało się wynegocjować licencję na produkcję lufy do czołgów Leopard 2A4 i 2A5. Z ich dostępnością były problemy, czas dostaw wynosił 36 miesięcy i więcej, w warunkach pilnych potrzeb to nie do przyjęcia; mam nadzieję, że dziś strona niemiecka przyspieszyła. Huta Stalowa Wola, która wytwarza lufy, w razie potrzeby będzie zwiększała produkcję.

Jest także kilka innych elementów, które produkujemy, ale nasi partnerzy nie godzili się na polonizację zasadniczych, jak blok elektroniki sterowania silnika, z tym jest największy problem. Liczymy, że uda nam się podpisać w najbliższym czasie stosowne dokumenty. Czekamy także na określenie modelu płatności - kto będzie zamawiającym, kto będzie odbierał sprzęt; to kwestie, które jeszcze wymagają ustaleń międzyrządowych.

Sebastian ChwałekPrezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie jest to pierwszy taki ruch ze strony PGZ, ponieważ jeszcze w kwietniu br. zostało zawarte porozumienie pomiędzy Polską Grupą Zbrojeniową i ukraińskim Koncernem Państwowym Ukroboronprom, na mocy którego Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy S.A. będą naprawiać ukraińskie czołgi T-64.

Do Ukrainy już dotarło lub ma dotrzeć 88 czołgów Leopard 2 w różnych wersjach począwszy od paru wariantów Leopard 2A4 po produkowaną wyłącznie dla Szwedów specyficzną odmianę Leoparda 2A5, a na prawie najnowszych Leopardach 2A6 kończąc.

Remontami będą się zajmować poznańskie zakłady Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne (WZM), które mają już lata doświadczenia w obchodzeniu się z czołgami Leopard 2A4 i A5. Ponadto prezes PGZ zadeklarował gotowość do serwisu także sprzętu lotniczego, radarowego i rakietowego, ponieważ polski przemysł obronny ma też dużo doświadczenia ze sprzętem poradzieckim będącym wciąż w służbie np. pokroju systemów przeciwlotniczych 9K33 Osa.

Ponadto polski przemysł swego czasu eksperymentował też nad integracją poradzieckich systemów z zachodnim uzbrojeniem, co wedle różnych źródeł przydało się przy m.in. integracji ukraińskich samolotów myśliwskich MiG-29Su-27 z antyradiolokacyjnymi pociskami AGM-88 HARM.

Czołgi Leopard 2 dla Ukrainy — od lat 80. XX wieku do późnych lat 00. XXI wieku

Najwięcej do Ukrainy ma trafić Leopardów 2A4, które reprezentują poziom technologii pancernej z lat 80. XX wieku, chociaż część państw przeprowadziła ich modernizację. Dostrzeżono też, że Ukraińcy wzmacniają je kostkami pancerza reaktywnego Kontakt-1. Ten wariant zapewni znaczącą przewagę nad większością rosyjskiego sprzętu pancernego i tylko najnowsze coraz mniej liczne rosyjskie czołgi T-90M, T-80BWM i T-72B3M mogą stanowić zagrożenie.

Znacznie lepiej wypadają szwedzkie Stridsvagn 122 z lat 90. XX wieku oferujące wyraźnie lepszą ochroną balistyczną szczególnie stropu, boków oraz charakterystycznymi klinami z przodu wieży. Te warianty dysponują też bardziej zaawansowanym systemem kierowania ogniem z poprawioną termowizją.

Z kolei jeśli mowa o czołgach Leopard 2A6 z początku lat 2000. XXI wieku, to te przewyższają wszystko, co mają Rosjanie i teoretycznie jedynym realnym przeciwnikiem byłby podobno wysłany do Ukrainy, ale jeszcze nigdzie niewidziany T-14 Armata. Czołgi Leopard 2A6 mają jeszcze bardziej wzmocniony pancerz, nową dłuższą armatę zapewniającą lepszą celność i penetrację wystrzelonych pocisków APFSDS-T i tryb hunter-killer, który znacząco zmniejszający czas od wykrycia do eliminacji celu.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainieczołgi