Improwizowane drony kadyrowców. Atakują nimi czołgi Leopard 2
Improwizowane drony "kamikadze" nie są wyłącznie domeną Ukraińców, ponieważ wykorzystują je również Rosjanie. Przedstawiamy ich osiągi oraz sprawdzamy, jak się przed nimi bronić.
Ofensywa Ukraińców w obwodzie zaporoskim posuwa się powoli, ale warto zaznaczyć, że tamtejszy teren jest bardzo trudny. Mamy tam bowiem otwartą przestrzeń i rozległe pola minowe, które wymuszają atak wąskimi korytarzami, tworzonymi przez wyspecjalizowany sprzęt.
Poza śmigłowcami Ka-52 Aligator strzelającymi z przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) ogromne zagrożenie stanowią drony, począwszy od Lancetów-3 po konstrukcje improwizowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińskie braki w postaci samobieżnych systemów przeciwlotniczych obrony punktowej zdolnych zwalczać tego typu drony oraz systemów walki elektronicznej są tutaj widoczne. Na nagraniu opublikowanym przez stowarzyszenie weteranów Funker530 można zobaczyć jak drony pilotowane przez kadyrowców zaliczyły kilka trafień w bojowe wozy piechoty (bwp) M2A2 Bradley oraz czołgi Leopard 2.
Jednakże brak nagrania pokazującego efekt uderzeń nie pozwala stwierdzić czy trafione BWP i czołgi zostały zniszczone lub uszkodzone. W drugim przypadku, tak samo jak już wcześniej miało to miejsce, raczej zostaną odholowane i naprawione.
Improwizowane drony kamikadze — obrona jest trudna i droga
Improwizowane drony wyposażone w bomblety z amunicji kasetowej czy granaty z granatników RPG-7 już wielokrotnie wykazały swoją skuteczność w rękach Ukraińców i nie ma co się dziwić, że po to samo narzędzie sięgają Rosjanie lub walczący z razem z nimi kadyrowcy.
Tego typu drony są bardzo małe i trudne do wykrycia, ponieważ dla typowych radarów systemów przeciwlotniczych mają sygnaturę radiolokacyjną zbliżoną do ptaków. Podobnie jest z ich sygnaturą termiczną i tylko najnowsze systemy są w stanie je wykryć i naprowadzać uzbrojenie.
Jak niszczyć małe drony na wojnie?
- najnowsze systemy przeciwlotnicze - drogie i rzadkie
- wyposażenie każdego pojazdu we własną obronę
- systemy walki elektronicznej
Pomogłoby dodanie do każdej grupy szturmowej systemu pokroju np. zaprezentowanego przez Turcję GÜRZ-a, ale ten z kolei byłby priorytetowym celem dla artylerii przeciwnika. Inną opcją jest wyposażenie każdego pojazdu w system obrony aktywnej typu Trophy, który zestrzeliwałby wykryte cele na końcowym odcinku lotu. To jednak dopiero w ostatnich latach niektórzy użytkownicy czołgów M1 Abrams bądź Leopard 2 taki system wdrożyli.
Trzecią opcją przydatną w przypadku komercyjnych rozwiązań są systemy walki elektronicznej zdolne do zakłócenia szerokiego spektrum częstotliwości dla Rosjan, przy czym umożliwiające działanie własnej komunikacji. W przypadku Ukraińców warto zaznaczyć, że łączność w sporej mierze odbywa się przez komercyjne rozwiązania typu Starlink lub podarowane systemy łączności wykorzystujące różną architekturę.
Byłoby to ogromne wyzwanie i aktualnie biorąc pod uwagę tamtejszą sytuację, nie ma szybkiego i taniego rozwiązania tego problemu. Z drugiej strony Rosjanie mają podobne problemy, ale w przeciwieństwie do Ukrainy nie mają za sobą skorej do pomocy większo ści społeczności międzynarodowej dysponującej potrzebną technologią.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski