Ten system może oznaczać koniec wypadków drogowych
W Portugali opracowano prototypowy system, który potrafi sprawić, że samochody na drodze stają się niewidzialne, a kierowca może sprawdzić co znajduje się przed wyprzedzanym pojazdem. Rozwiązanie ma poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym, ale sceptycy wskazują, że może być bronią obosieczną.
Zespół naukowców z Uniwersytetu w Porto, któremu przewodzi Michel Ferreira stworzył system, który składa się z kamery oraz wyświetlacza HUD. Kamera zamontowana na przedzie wyprzedzanego pojazdu przekazuje obraz do wyświetlacza w aucie, które wykonuje manewr wyprzedzania. Oprogramowanie powoduje zastąpienie wyprzedzanego samochodu obrazem otoczenia, które znajduje się przed nim. W efekcie wyprzedzane pojazdy stają się właściwie niewidoczne dla kierowcy, który chce je wyprzedzić. Może on na przykład zobaczyć co znajduje się przed jadący z przodu TIR-em i zdecydować czy wyprzedzanie będzie bezpieczne.
Rozwiązanie mogłoby wymusić montowanie kamer we wszystkich dużych pojazdach, tak by wyposażeni w wyświetlacze kierowcy innych samochodów mogli bezpiecznie wymijać je na drodze. Niestety największą wadą systemu jest opóźnienie sygnału, które wynosi ok. 20. ms. To powoduje, że samochód widoczny na wyświetlaczu w rzeczywistości jest już 10 metrów bliżej (zakładając, że zarówno kierowca z wyświetlaczem systemu, jak i jadące z na przeciwka auto poruszają się z prędkością ok. 90 km/h).
Na inne niebezpieczeństwo, które towarzyszyć może zastosowaniu nowego systemu wskazuje Hannes Kaufmann z Politechniki Wiedeńskiej. Zauważa on, że jeśli transmisja obrazu zostanie zakłócona i utraci on płynność, może to doprowadzić do bardzo niebezpiecznej sytuacji, w której kierowca w ogóle nie będzie w stanie ocenić odległości od nadjeżdżającego z na przeciwka pojazdu.
