Ogromna inicjatywa państw NATO. Milion dronów dla Ukrainy

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oznajmił, że powstała grupa państw, która deklaruje dostarczenie Ukrainie miliona dronów jeszcze w 2024 r. Przedstawiamy, dlaczego drony są krytycznym narzędziem Ukraińców.

Warmate i trzy różne głowiceWarmate i trzy różne głowice
Źródło zdjęć: © WB Group
Przemysław Juraszek

Drony różnego rodzaju są jednym z najskuteczniejszych środków umożliwiających ukraińskim żołnierzom w ogromnym stopniu zniwelować ogromną przewagę liczebną i sprzętową Rosjan. Bez dronów nie byłoby najmniejszych szans, aby Ukraińcy byli w stanie miejscami zadawać Rosjanom nawet 13-krotnie większe straty.

Z tego względu stały strumień dostaw dronów oraz amunicji artyleryjskiej jest niezbędny do utrzymania frontu. Do najnowszej inicjatywy NATO przyłączyło się aż 20 państw, które dostarczą zarówno drony wojskowe jak i komercyjne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drony jako kluczowy aspekt wojny w Ukrainie

Drony na Ukrainie są wykorzystywane do szerokiego zakresu zadań. Do najbardziej podstawowych należy obserwacja określonego odcinka frontu i naprowadzanie artylerii, jednak drony znajdują zastosowanie również w dostarczaniu pomocy medycznej, poszukiwaniu zaginionych, a nawet w przyjmowaniu kapitulacji.

Największą popularność zdobyło jednak wykorzystanie dronów do przeprowadzania ataków na różnorodne cele. Początkowo, w zależności od konstrukcji, z dronów zrzucano granaty lub pociski moździerzowe. Następnie zaczęto wykorzystywać drony FPV (First Person View) do tworzenia improwizowanych dronów "kamikadze", używanych nie tylko do polowania na czołgi, ale również na pojedynczych żołnierzy. Ostatnią nowością jest zastosowanie dronów i zdalnie sterowanych robotów do podkładania min w pobliżu pozycji rosyjskich.

Warto jednak podkreślić, że z powodu rosnących rosyjskich możliwości w zakresie walki elektronicznej, wykorzystanie komercyjnych dronów stało się problematyczne, a jedynie niektóre konstrukcje wojskowe są w stanie działać w takich warunkach. Wówczas kluczowe staje się wykorzystanie takich konstrukcji jak m.in. FlyEye czy Warmate od Grupy WB, które, współpracując z artylerią, mogą neutralizować rosyjskie systemy zagłuszające na danym obszarze, umożliwiając działania dronów komercyjnych.

Niestety, wiąże się to z ogromnym zużyciem sprzętu, ponieważ, jak wskazują autorzy raportu RUSI, Ukraina mogła tracić nawet 10 tys. dronów miesięcznie. Dlatego dostawy dronów i środków do ich obrony, podobnie jak amunicji artyleryjskiej, stały się kwestią kluczową.

Oto jaki sprzęt będzie mógł trafić do Ukrainy w większych ilościach

W ramach inicjatywy będą realizowane zakupy u europejskich producentów dronów, co przyczyni się do znacznego wzmocnienia potencjału produkcyjnego. Dotyczy to zarówno sektora komercyjnego, jak i instytucjonalnego, który będzie mógł korzystać ze wspólnych zakupów finansowanych przez państwa NATO, jak miało to miejsce np. w przypadku zakupów artylerii.

W przypadku pierwszej kategorii beneficjentami mogą być firmy takie jak francuski Parrot, produkujący na przykład drony Anafi Thermal Parrot, widziane już na Ukrainie. Te drony, ważące zaledwie 315 g i oferujące zasięg lotu do 4 km, są wyposażone w parę kamer: dzienną o rozdzielczości 4K oraz termowizyjną o rozdzielczości 160x120 pikseli, działającą w paśmie 8-14 μm.

Natomiast w drugim przypadku mowa o konstrukcjach wojskowych, takich jak np. polskie drony Warmate. Te ważące 5,3 kg drony stały się utrapieniem dla Rosjan, ponieważ są zdolne do operowania na terenach, które Rosjanie uznawali za bezpieczne przed bezzałogowcami.

Najczęściej Warmate są wyposażone w głowicę odłamkową o sile zbliżonej do pocisku moździerzowego kalibru 82 mm, co wystarcza do zniszczenia centrum dowodzenia czy systemu walki elektronicznej. Istnieją również warianty z głowicą termobaryczną oraz kumulacyjną, jednak są one znacznie mniej popularne.

Co sądzisz o zmianach w cyfrowym świecie? Weź udział w badaniu WP.

Wybrane dla Ciebie
Plejady to nie tylko siedem gwiazd. Kiedyś było ich znacznie więcej
Plejady to nie tylko siedem gwiazd. Kiedyś było ich znacznie więcej
Armia amerykańska chce śledzić obiekty z okolic Księżyca. Nowy program
Armia amerykańska chce śledzić obiekty z okolic Księżyca. Nowy program
Nie wyginęli? Mogą być z nami bardziej związani niż myśleliśmy
Nie wyginęli? Mogą być z nami bardziej związani niż myśleliśmy
Problemy Rosjan w Afryce. Nie będzie upragnionej bazy morskiej?
Problemy Rosjan w Afryce. Nie będzie upragnionej bazy morskiej?
Zdumiewające odkrycie. Układ Słoneczny pędzi szybciej, niż myśleliśmy
Zdumiewające odkrycie. Układ Słoneczny pędzi szybciej, niż myśleliśmy
Japonia rozważa odejście od tabu. Chce okrętów, jakie mają nieliczni
Japonia rozważa odejście od tabu. Chce okrętów, jakie mają nieliczni
Kometa C/2025 K1 (ATLAS) niczym Ikar. Rozpad po zbliżeniu do Słońca
Kometa C/2025 K1 (ATLAS) niczym Ikar. Rozpad po zbliżeniu do Słońca
Kolejna bolesna strata Rosjan. Ale tego Su-30 SM nie strącili Ukraińcy
Kolejna bolesna strata Rosjan. Ale tego Su-30 SM nie strącili Ukraińcy
Potężny sukces rakiety New Glenn. Start nowej misji marsjańskiej
Potężny sukces rakiety New Glenn. Start nowej misji marsjańskiej
Mamy już komplet. 180 czołgów K2 w Polsce
Mamy już komplet. 180 czołgów K2 w Polsce
Nowa data misji. Polskie satelity gotowe do startu
Nowa data misji. Polskie satelity gotowe do startu
Zażywali go już w starożytności. To znana substancja psychoaktywna
Zażywali go już w starożytności. To znana substancja psychoaktywna