Produkują amunicję artyleryjską dla Ukrainy. Pracują w trybie 24/7

Produkują amunicję artyleryjską dla Ukrainy. Pracują w trybie 24/7

Produkcja pocisków artyleryjskich kal. 155 mm w szwedzkiej fabryce Karlskoga koncernu Nammo.
Produkcja pocisków artyleryjskich kal. 155 mm w szwedzkiej fabryce Karlskoga koncernu Nammo.
Źródło zdjęć: © Dagens Nyheter
Przemysław Juraszek
14.02.2024 12:51

Szwedzka fabryka koncernu Nammo rozpoczęła całodobową produkcję pocisków artyleryjskich kal. 155 mm. Przedstawiamy co powstaje w zakładach Nammo w Karlskoga.

Ukraina zużywa ogromną liczbę pocisków artyleryjskich, których podaż jest zbyt niska. Warto zaznaczyć, że wiele firm zbrojeniowych podjęło z różnym skutkiem środki zwiększenia produkcji.

Jednym z najważniejszych graczy na europejskim rynku zbrojeniowym jest koncern Nammo mający swoje fabryki m.in. w Norwegii, Finlandii i Szwecji. W przypadku ostatniej lokalizacji w Karlskoga załoga rozpoczęła pracę w trybie 24/7 co powinno do końca 2024 r. podwoić wolumen produkcji w stosunku do 2022 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oto co produkują zakłady Nammo w Karlskoga

Zakłady w Karlskoga produkują m.in. amunicję kal. 40 mm stosowaną w dostarczonych Ukrainie bojowych wozach piechoty CV90 oraz granaty kal. 40 mm używane w granatnikach rewolwerowych pokroju np. RGP-40 bądź maszynowych typu Mk-19.

Z kolei w przypadku amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm Nammo produkuje w zasadzie dwa rodzaje. Pierwszym są klasyczne niekierowane pociski ze ścięciem tylnym zawierające 9 kg trotylu otoczonego odlewanym stalowym korpusem generującym w chwili eksplozji odłamki rażące cele w odległości kilkudziesięciu metrów.

Te pociski pozwalają na zwalczanie celów na dystansie około 24 km dla systemów z armatą o długości 39 kalibrów pokroju haubic FH-70 czy armatohaubic AS90 lub 31 km dla rozwiązań z działem o długości 52 kalibrów takich jak np. Krab, K9 Thunder czy PzH 2000.

Z kolei drugim typem są pociski z gazogeneratorem umieszczonym w dnie pocisku wytwarzającym spaliny obniżające opór denny, co przekłada się na zwiększony o 30 proc. zasięg. W przypadku krótszych armat mowa o blisko 30 km, a dla dłuższych jest to już 41 km i co ważne wybuchowy ładunek jest taki sam jak w zwykłych pociskach. Namo produkuje tutaj wariant zawierający 9 kg trotylu oraz mocniejszy wypełniony 10 kilogramami materiału wybuchowego oznaczonego jako MCX-6100.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie