Koszmar Rosjan. Polskie drony FlyEye koordynują niemieckie Panzerhaubitze 2000

Wygląda, że Ukraińcy zdołali sparować polskie drony FlyEye od WB Electronics z dostarczonymi przez Niemcy, Holandię i Włochy samobieżnymi armatohaubicami Panzerhaubitze 2000, które sprowadzają na Rosjan deszcz śmierci. Wyjaśniamy osiągi tego tandemu.

Wojna w Ukrainie przypomniała, że to artyleria jest bogiem wojny, który jest jeszcze bardziej skuteczny jeśli ma dodatkowe oczy w postaci dronów. Drony FlyEye są bardzo dobrze oceniane przez Ukraińców i dotychczas były często widziane razem z polskimi Krabami.

Teraz jak podaje na swoim Twitterze Remigiusz Wilk pełniący funkcję dyrektora ds. komunikacji w Grupie WB drony FlyEye mają współpracować z niemieckimi samobieżnymi armatohaubicami PzH 2000 służącymi w ukraińskiej 43 Brygadzie Artylerii.

Drony FlyEye to jedyny polski produkt wojskowy, który znalazł się w ofercie Agencji Wsparcia i Zamówień Obronnych NATO (NSPA). Jest to modułowa konstrukcja, którą można przystosować do kilku zadań, ale najpowszechniejszym jest przeprowadzanie rozpoznania za pomocą głowicy obserwacyjnej zawierającej kamerę dzienną z 30-krotnym powiększeniem oraz niechłodzoną kamerę termowizyjną.

Zebrane dane mogą być przekazywane operatorowi oraz wpiętym w system komunikacji artylerzystom w czasie rzeczywistym co znacznie ułatwia niszczenie w szczególności często zmieniających pozycję celów. Pamiętajmy, że nowoczesne systemy artyleryjskie mogą zająć stanowisko ogniowe, ostrzelać cele i je opuścić zaledwie w parę minut. Warto pamiętać, ze nie wszystkie jednostki Rosji są wyposażone w relikty z głębokiego ZSRR.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drony FlyEye to małe konstrukcje masie 12 kg i rozpiętości skrzydeł 3,6 m mogące operować w powietrzu przez około 2 godziny na pułapie do 3500 m. Ponadto warto zaznaczyć, że polskiego drona można szybko przygotować do lotu lub spakować (wystarczy niecałe 10 min) oraz ten nie wymaga katapulty, ponieważ jest w stanie wystartować "z ręki".

PzH 2000 jeden to jeden z najnowocześniejszych systemów artyleryjskich na świecie, którego cechą wyróżniającą jest szybkostrzelność dochodząca aż do 10 strz./min i możliwość oddania pięciostrzałowej serii w niszczycielskim trybie MRSI (multiple round simultaneous impact).

Z kolei zasięg dzięki armacie o długości 52 kalibrów mieści się w zakresie od 31 do nawet 80 km w zależności od zastosowanej amunicji. W przypadku najtańszych pocisków typu DM121, OFd MKM można liczyć na 31 km, dla pocisków z gazogeneratorem zasięg wzrasta do około 40 km, a w przypadku pocisków z dopalaczem rakietowym M549A1 można liczyć na zasięg nawet około 60 km.

Z kolei w przypadku pocisków eksperymentalnych typu Vulcano GLR zasięg skutecznego ostrzału może sięgać nawet 70 -80 km co jest wynikiem bardziej zarezerwowanym dla artylerii rakietowej typu np. M142 HIMARS z rakietami GMLRS. Ponadto dostarczone Ukrainie 28 armatohaubic Pzh 2000 służy też charakterze niszczycieli czołgów wykorzystując inteligentną amunicję SMArt 155.

Z drugiej strony wojna w Ukrainie pokazała, że PzH 2000 w porównaniu do innych armatohaubic miewały problemy z niezawodnością w warunkach intensywnego użytkowania. Wymagało to przetransportowania tych 57-tonowych kolosów do Litwy w celu dokonania napraw.

Wygląda jednak, ze problemy zostały zminimalizowane bądź wyeliminowane i PzH 2000 są bardzo skuteczną bronią, której potencjał jest dodatkowo zwiększany dzięki dronom FlyEye.