Ukraiński pilot o polskich dronach FlyEye. "Używaliśmy ich miesiące bez strat"
Polskie drony FlyEye od WB Electronics są jedną z niewielu konstrukcji, które mogą sobie radzić w konflikcie pełnoskalowym, a nie tylko w "polowaniu" na terrorystów. O wnioskach z użycia polskich dronów zdecydował się wypowiedzieć pilot ze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
03.05.2023 | aktual.: 03.05.2023 19:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Drony FlyEye od polskiej firmy WB Electronics trafiły do Ukrainy pierwszy raz w 2015 na mocy kontraktu rządowego, następnie wysłane były jako polski dar oraz zostały zakupione za pieniądze ze zbiórki w ramach inicjatywy "Army of Drones". Jak przyznaje ukraiński pilot w wywiadzie dla "Forbesa" jego jednostka bardzo sobie ceni polskie drony ze względu na ich efektywność, mimo iż przydałoby się parę ulepszeń oraz odporność na rosyjskie systemy walki elektronicznej, które skutecznie zagłuszają łączność satelitarną i radiową.
Całe szczęście jest ich dość mało, przez co komercyjne drony mają pole do działania, ale tam, gdzie są rozlokowane systemy typu Siłok-01 lub R-330Ż Żytiel pozostają tylko najbardziej zaawansowane konstrukcje wojskowe pokroju FlyEye. Te oferują też znacznie większy zasięg nadzoru w porównaniu do komercyjnych, ponieważ mowa tutaj o nawet 80 km w porównaniu do pięciu.
Z tego względu to drony FlyEye są wykorzystywane do polowania na najcenniejsze cele będące na tyłach przeciwnika postaci: składów amunicji, systemów przeciwlotniczych, artyleryjskich, walki elektronicznej czy punktów dowodzenia. FlyEye oraz podobne konstrukcje ułatwiają też eliminację zgrupowań przeciwnika, zanim jeszcze dotrą na front za pomocą artylerii. Przykładem ich użyteczności jest np. słynna rzeź Rosjan próbujących sforsować Biłohoriwkę bądź walki pod Wuhłedarem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drony FlyEye — dron światowej klasy z Polski
FlyEye jest jednym za produktów polskiej firmy WB Electronics dedykowanym do przeprowadzania rozpoznania i nie tylko. Jest to dość mały dron o masie 12 kg i rozpiętości skrzydeł 3,6 m zawierający stabilizowaną głowicę obserwacyjną z parą kamer: dzienną z 30-krotnym przybliżeniem oraz termowizyjną z niechłodzonym sensorem, przed którą prawie nic się nie ukryje.
Dron może operować samodzielnie w trybie autonomicznym w oparciu o punkty nawigacyjne bądź np. śledzić wykryty konwój. Następnie dane mogą być w czasie rzeczywistym przekazywane do stacji kontrolnej lub do wozu dowódczego, z którym są sparowane armatohaubice AHS Krab dzięki systemowi TOPAZ.
Drony FlyEye mogą przebywać w powietrzu przez dwie godziny na pułapie do 3,5 km, a ich przygotowanie do startu zajmuje mniej niż 10 minut. Ponadto FlyEye mogą startować z ręki, a po powrocie zrzucają cenną głowicę obserwacyjną na spadochronie, zanim wylądują. Warto też zaznaczyć, że drony FlyEye to jedyny polski zaawansowany sprzęt wojskowy, który znalazł się w ofercie Agencji Wsparcia i Zamówień Obronnych NATO (NSPA).
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski