Zagłada rosyjskiej artylerii. Tej masakry dokonał M142 HIMARS
Ukraińcy w obwodzie donieckim dokonali masakry rosyjskiej artylerii lufowej i rakietowej za pomocą rakiet GMLRS wystrzelonych z systemu M142 HIMARS. Przedstawiamy kulisy tej rzezi.
Artyleria jak pokazała wojna w Ukrainie ponownie jest bogiem wojny i co ciekawe mamy teraz odwrotność sytuacji w stosunku do 2022 r. Aktualnie Ukraińcy dzięki dostawom zachodnich systemów i amunicji w praktyce z całego świata mają przewagę w stosunku do Rosjan. Zachodnie systemy mogą strzelać dalej i celniej od rosyjskich, których główną zaletą w 2022 r. była ich liczebność oraz dostępność amunicji zgromadzonej jeszcze za czasów ZSRR.
Aktualnie Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na prowadzenie tak intensywnych ostrzałów ze względu na wyczerpanie zapasów lub ich zniszczenie w serii ataków na składy amunicji z ubiegłego roku. Obecnie Rosjanie próbują rosnącą, aczkolwiek niewystarczającą produkcję lokalną suplementować dostawami z Iranu, Birmy czy Korei Północnej.
Na poniższym nagraniu widać zniszczenie wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych BM-21 Grad o zasięgu do maksymalnie 30 km w przypadku lepszych rakiet i BM-27 Uragan o zasięgu 35 km lub dwukrotnie większym przy zastosowaniu najnowszych rakiet. Ponadto na końcu została zniszczona haubica holowana 2A36 Hiacynt-B o zasięgu do 29-40 km w zależności od wykorzystywanej amunicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przewaga artyleryjska i technologiczna Zachodu widoczna jak na dłoni
Ukraińcy wykorzystali tutaj drona z bardzo dobrej jakości optyką, który przeprowadzał rozpoznanie głęboko za linią przeciwnika. Sądząc po jakości obrazu i celowniku najprawdopodobniej był to polski dron FlyEye bardzo dobrze oceniany przez Ukraińców.
Ukraińcy bardzo często wykorzystują te polskie drony jako oczy dla systemów artyleryjskich w postaci armatohaubic Krab, PzH 2000, CAESAR czy właśnie wyrzutni M142 HIMARS.
Te ostatnie najczęściej w Ukrainie wystrzeliwują rakiety z rodziny GMLRS o zasięgu około 80 km. Są one wykorzystane w system naprowadzania oparty o zestaw nawigacji inercyjnej i satelitarnej zapewniający precyzję trafienia do paru metrów, aczkolwiek Rosjanie nauczyli się zmniejszać ich skuteczność poprzez zastosowanie systemów walki elektronicznej.
Pociski wstępują w dwóch wersjach z klasyczną głowicą bojową o masie 90 kg oraz tzw. Alternative Warhead zasypującą cel zabójczym gradem 182 tys. wolframowych kulek. Biorąc pod uwagę charakterystyczne okręgi unoszącego się pyłu oraz eksplozję w powietrzu nad celem to właśnie ten typ został użyty. Dobrze widać na nagraniu, że odłamki mają dość energii, aby uszkodzić przewożone w wyrzutniach rakiety, doprowadzając do ich odpalenia.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski