Rusza produkcja amunicji czołgowej M1147. Pociski mogą powstawać w Polsce

Amunicja czołgowa M1147 AMP, produkowana do tej pory na małą skalę wyłącznie na potrzeby amerykańskiej armii, została zatwierdzona do produkcji wielkoseryjnej. Oznacza to dostęp do niej także dla Wojska Polskiego, a w przyszłości również polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Amerykański żołnierz z nabojem M829A4 - zdjęcie ilustracyjne
Amerykański żołnierz z nabojem M829A4 - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Łukasz Michalik

Amunicja M1147 AMP (Advanced Multi-Purpose) powstała, aby zastąpić kilka rodzajów pocisków stosowanych dotychczas w czołgach Abrams. Nowoczesny, programowalny pocisk M1147 jest następcą amunicji kumulacyjnej M830, wielozadaniowej M830A1, burzącej M908 HE-OR-T, a także kartaczy M1028.

Polska - wraz z umowami na amerykańskie czołgi - zamówiła dwie transze amunicji M1147, odpowiednio 960 i 70 tys. sztuk. Pociski M1147 mogą być w przyszłości produkowane w Polsce - jak informuje Defence 24, licencję na ich produkcję przewiduje umowa offsetowa z programu Wisła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5

Opracowanie M1147 AMP przez firmę Orbital ATK (obecnie Northrop Grumman) oznacza amunicyjną rewolucję w czołgach Abrams. Zamiast wozić aż pięć rodzajów amunicji, dzięki nowoczesnym pociskom wystarczą tylko dwa.

Amunicja dla czołgów Abrams

Po zmianach jest to podkalibrowa amunicja M829A4 przeciwko najciężej opancerzonym, najtwardszym celom w postaci nowoczesnych czołgów i programowalna M1147 przeciwko wszystkim innym.

Pocisk M1147 dzięki możliwości programowania tuż przed strzałem sposobu, w jaki ma eksplodować, może niszczyć bunkry, budynki i umocnienia polowe, żołnierzy przeciwnika zarówno na otwartym terenie jak i za przeszkodami, a także lekko opancerzone pojazdy czy czołgi starszych typów.

Pocisk M1147 - jak działa?

Jest to możliwe dzięki zastosowaniu systemu ADL (Ammunition Data Link). Jest to programator znajdujący się w zamku czołgowej armaty 120-mm M256, pozwalający na komunikację z amunicją za pomocą łącza znajdującego się w dnie łuski.

Po załadowaniu naboju, na podstawie danych z systemu kierowania ogniem, ustalany jest jeden z trzech trybów działania pocisku. M1147 może eksplodować od razu po trafieniu w cel. Może też eksplodować z opóźnieniem - czyli po przebiciu jakiejś osłony, np. muru, wybuchając nie na zewnątrz, ale wewnątrz budynku. Trzeci tryb to eksplozja w określonej odległości - np. nad osłoną, za którą znajduje się nieprzyjaciel albo nad grupą żołnierzy.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)