USA odrzucają porozumienie paryskie. Ekspert wyjaśnia, co to oznacza

Po raz drugi w ciągu ostatnich pięciu lat Donald Trump podjął decyzję o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Stawia to USA obok Iranu, Jemenu oraz Libii, czyli nielicznych państw, które nie ratyfikowały umowy mającej na celu ograniczenie globalnego ocieplenia i walkę ze zmianą klimatu. W rozmowie z WP Tech klimatolog prof. Bogdan Chojnicki zwraca jednak uwagę, że "świat nie składa się tylko ze Stanów Zjednoczonych".

Donald Trump wycofuje USA z porozumienia paryskiego
Donald Trump wycofuje USA z porozumienia paryskiego
Źródło zdjęć: © Getty Images | Kevin Dietsch
Karolina Modzelewska

W poniedziałek, 20 stycznia Donald Trump podpisał rozporządzenie nakazujące Stanom Zjednoczonym ponowne wycofanie się z porozumienia paryskiego. Wcześniej taką decyzję podjął w listopadzie 2019 r., a do oficjalnego wycofania się USA z porozumienia doszło rok później, w listopadzie 2020 r. Nieobecność Stanów Zjednoczonych trwała jednak krótko, bo już na początku 2021 r. Joe Biden zdecydował, że USA ponownie przystąpią do porozumienia na rzecz walki z globalnym ociepleniem.

Porozumienie paryskie - pakt na rzecz klimatu

W 2015 r. ok. 200 państw należących do Organizacji Narodów Zjednoczonych zdecydowało, że podejmą wspólny wysiłek na rzecz ochrony klimatu. Już wcześniej klimatolodzy alarmowali, że ostatnia względnie bezpieczna granica globalnego ocieplenia wynosi 1,5 st. C, a jej przekroczenie może przynieść dramatyczne skutki dla ludzkości. Dlatego też państwa zobowiązały się do zatrzymania wzrostu średniej globalnej temperatury na poziomie poniżej 2 st. C względem poziomu z czasów przedprzemysłowych i dążenia do tego, aby było to nie więcej niż 1,5 stopnia.

- Postulaty porozumienia paryskiego są nadal aktualne, ale ruchy, które wykonały Stany Zjednoczone, na pewno w tej sytuacji nie pomagają i przybliżają nas do przekroczenia progu 2 st. C względem poziomu przedprzemysłowego. Tu na pewno wieje pesymizmem, ale ja sugeruję, żebyśmy poczekali i zobaczyli, co faktycznie się wydarzy - zaznaczył w rozmowie z WP Tech prof. Bogdan Chojnicki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: SięKlikało 2024: Co Nas Zaskoczyło w Tech w 2024?

- Jak uczy doświadczenie, świat nie składa się tylko ze Stanów Zjednoczonych. Pamiętajmy, że w historii Ameryki zdarzała się cała masa porażek, które nie dowodzą, że jest to jedyny możliwy i wyznaczający trendy lider. Porównajmy to do samochodów elektrycznych. To nie jest tak, że jeśli Stany Zjednoczone wycofają się z samochodów elektrycznych, to ta idea upadnie, bo USA nie zawsze nadają kierunek światowym trendom. W świecie globalnym występuje znacznie więcej powiązań i zależności - dodał ekspert.

Eksperci już teraz zastanawiają się, jakie konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych przyniesie decyzja Donalda Trumpa. David Carlin w serwisie tygodnika "Forbes" zwrócił uwagę, że USA rezygnując z porozumienia paryskiego tracą m.in. okazję do kształtowania globalnej agendy klimatycznej, zostawiając miejsca do działania Chinom. Ryzykują również możliwością utraty znaczącej pozycji w zakresie produkcji kluczowych technologii i produktów dla odnawialnych źródeł energii, a w szczególności - energii słonecznej oraz wiatrowej, które stają się coraz bardziej opłacalnym źródłem prądu.

- Zmiana klimatu uruchomiła pewne procesy np. produkcji urządzeń do wytwarzania odnawialnej energii i te kraje, które dobrze odczytały ten kierunek, odnoszą dziś sukcesy. Warto chociażby wspomnieć o tym, że duża część ogniw fotowoltaicznych czy też turbin wiatrowych pochodzi z Państwa Środka. Tu trzeba podkreślić, że zmiana przynosi korzyści tym, którzy ją zrozumieli. Ale są też tacy, którzy jej nie zauważyli i dalej funkcjonują według starych, utartych schematów. Jeżeli Ameryka nie odczyta właściwie obecnej rzeczywistości globalnej, w której zmiana klimatu ma znaczenie, to tak naprawdę stawia się poza marginesem ogólnego rozwoju światowego - podkreślił prof. Chojnicki.

Ziemia na zakręcie

Klimatolodzy alarmują, że od działań podjętych w najbliższych latach zależy nasza przyszłość, a za obojętność wobec zmian klimatu możemy zapłacić wysoką cenę. W raporcie "Climate Endgame: Exploring catastrophic climate change scenarios", który ukazał się w 2022 r., badacze przypominali, że już wcześniej zmiany klimatu odegrały istotną rolę w przypadku masowego wymierania, pomagały upadać wielkim imperiom i kształtowały historię.

Ich przyszłe skutki trudno ocenić, ale wiele scenariuszy zakłada efekt domina, który nie będzie ograniczał się jedyne do ekstremalnych zjawisk pogodowych. Jeden z autorów raportu Luke Kemp z Uniwersytetu Cambridge zauważył, że zmieniający się klimat może też doprowadzić do kryzysów finansowych, konfliktów i nowych epidemii chorób. Te z kolei mogą wywołać inne problemy i utrudnić powrót do stabilności po potencjalnych katastrofach, takich jak chociażby konflikty zbrojne.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (100)