Tańcz i płać - obrońcy praw autorskich wprowadzają podatek od imprez tanecznych

Tańcz i płać - obrońcy praw autorskich wprowadzają podatek od imprez tanecznych
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

05.06.2012 13:54, aktual.: 05.06.2012 14:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeśli w ciągu ostatnich 4 lat wyprawiałeś wesele lub jakiekolwiek inne wydarzenie, na którym grana była muzyka, możesz spodziewać się rachunku od właścicieli praw autorskich - informuje kanadyjska stacja CTV News.

Organizacja o nazwie Copyright Board of Canada, zarządzająca prawami autorskimi w tym kraju, wprowadziła cennik opłat naliczanych organizatorom wszelkich imprez, na których odtwarzana będzie muzyka z nośników –. od parad przez pokazy sztucznych ogni aż po śluby i "domówki". Jak argumentują, pieniądze te będą pobierane w imieniu muzyków, którzy nie zgadzają się na darmowe wykorzystywanie ich twórczości.

Opłaty na pierwszy rzut oka nie wydają się wysokie - zapłacimy od 9 dolarów, w przypadku imprezy do stu osób, aż do 3. dolarów, jeśli słuchających muzyki będzie więcej niż pół tysiąca. Szczególnie zabawny wydaje się zapis, który mówi, że opłata wzrasta dwukrotnie, jeśli muzyka wykorzystywana będzie do tańca. Zastanawiamy się, w jaki sposób będzie to egzekwowane – specjalny urzędnik będzie pilnować czy nasi goście siedzą grzecznie na krzesłach? Już widzimy te przemówienia na weselach: „Drodzy goście, przypominamy żeby w żadnym wypadku nie tańczyć, bo przekroczymy budżet”.

Szczególnie ciekawy jest fakt, że ten „podatek muzyczny”. jest retroaktywny – naliczony będzie nie tylko dla każdej kolejnej imprezy od czasu jego wprowadzenia, ale także dla tych, które odbyły się w przeciągu ostatnich czterech lat. Nie podano jednak w jaki sposób urzędnicy chcą sprawdzić, jakie wydarzenia były organizowane od 2008 roku – może zamierzają przeszukiwać zdjęcia na facebooku? Tak wyegzekwowany podatek od wesela sprzed lat może być szczególnie irytujący, jeśli ówcześni nowożeńcy od jego czasu zdążyli już się rozwieść.

Chociaż wydarzenia z Kanady wydają się być zabawne, nie powinno nam być do śmiechu –. przypominamy, że również u nas ZAiKS wymaga odprowadzania opłat za publiczne odtwarzanie muzyki. Póki co, nie wspominali jednak o jej podwajaniu, jeśli któryś z uczestników imprezy zacznie tańczyć. Póki co.

PS/SW

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (243)
Zobacz także