Zainstalują nam wirusy w imię ochrony praw autorskich

Zainstalują nam wirusy w imię ochrony praw autorskich

Zainstalują nam wirusy w imię ochrony praw autorskich
Źródło zdjęć: © J Dreamer / flickr / cc
29.05.2013 13:27, aktualizacja: 29.05.2013 14:14

Dyskusja o piractwie i ochronie praw autorskich, mimo że trochę mniej nagłaśniana, wciąż się toczy i ociera się coraz bardziej o granice absurdu. Najnowszy pomysł organizacji antypirackich to wykorzystanie metod, których na co dzień używają tylko internetowi przestępcy. Ciężko to oceniać inaczej, niż w kategoriach niesmacznego żartu.

Organizacja antypiracka znana jako Komisja ds. Kradzieży Amerykańskiej Własności Intelektualnej (ang. Commission on the Theft of American Intellectual Property) opublikowała 89-stronnicowy raport o miliardowych stratach amerykańskiego przemysłu audio-wizualnego. Dokument nie różniłby się od innych publikacji tego typu, gdyby nie rozdział o proponowanych sposobach karania komputerowych piratów.

Zainstalujemy wam szkodliwe oprogramowanie

Obrońcy praw autorskich sugerują legalizację stosowania szkodliwego oprogramowania do monitorowania użytkowników. Kontrowersyjny pomysł polegać ma na instalowaniu na komputerach internautów oprogramowania, które będzie w tle monitorować wszystkie pliki, jakie otwieramy. Jeśli wykryte zostanie, że korzystamy z treści, łamiąc prawa autorskie, twórcy raportu proponują kilka kar. Jedna z sugestii to blokowanie dostępu do komputera i całej jego zawartości, również tej legalnej, co ma nas zmusić do stawienia się na policji i przyznania do łamania prawa.

To jednak dopiero przedsmak pomysłowości antypiratów. Bardziej drastyczne metody karania groźnych internautów-bandytów mają polegać na umożliwieniu zdalnego dostępu do komputera użytkownika. Następnie pracownik organizacji albo organów wymiaru sprawiedliwości skasuje z takiego komputera nielegalną zawartość, wykona zdjęcie użytkownikowi za pomocą jego własnej kamerki internetowej, a ostatecznie ma mieć również możliwość uszkodzenia lub zniszczenia komputera albo nawet całej sieci, w której się on znajduje.

Obrona przed szpiegostwem przemysłowym

Autorzy raportu zauważają, że proponowane rozwiązania obronią amerykańskie firmy przed szpiegostwem przemysłowym. Nigdzie jednak nie jest zaznaczone, że wspomniane metody nie mogą być również stosowane wobec osób pobierających filmy czy książki z internetu. Na razie ani amerykańskie, ani tym bardziej europejskie przepisy nie pozwalają na zastosowanie tak drastycznych środków antypirackich, jednak autorom kontrowersyjnych propozycji marzy się wprowadzenie odpowiednich poprawek do ustaw.

Gdy pojawiają się takie propozycje walki z łamaniem praw autorskich jak powyższe, ciężko oprzeć się wrażeniu, że niektóre organizacje w swojej krucjacie przekraczają granice zdrowego rozsądku. Nadzieja w naszych politykach, że dostrzegą oni absurd niektórych propozycji i nie dopuszczą do sytuacji, w której za pobranie książki z internetu, będziemy sądzeni jak prawdziwi gangsterzy.

Źródło: ipcommission.org

GB

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (330)