Niemiecka pomoc wojskowa dla Ukrainy. Niedoceniane wsparcie
Niemcy są jednym z państw, które – biorąc po uwagę wartość pomocy – najmocniej wspierają Ukrainę. Pomimo skali niemieckiej pomocy, często jest ona lekceważona i oceniana przez pryzmat problemów, związanych choćby z decyzjami o braku wsparcia w postaci czołgów czy bojowych wozów piechoty. Dlatego warto poznać realną skalę niemieckiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jest ona zaskakująco duża.
30.12.2022 | aktual.: 30.12.2022 20:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
2 255 473 391 euro – to skrupulatnie wyliczona przez niemieckie władze wartość pomocy, udzielonej Ukrainie przez Niemcy w 2022 roku do 19 grudnia. Ponad 2 mld euro to kwota, która robi wrażenie – zwłaszcza, że nie dotyczy pomocy humanitarnej, ale wojskowej.
Wartość wojskowej pomocy stawia Niemcy na drugim miejscu na świecie - za Stanami Zjednoczonymi, a przed Wielką Brytanią i zajmującą w rankingu militarnej pomocy czwarte miejsce Polską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wielka kwota może jednak zastanawiać w kontekście nagłośnionych przez media problemów z dostawami niemieckiego sprzętu. Dotyczyły one m.in. decyzji związanych z brakiem dostaw czołgów Leopard 1 i Leopard 2 czy bojowych wozów piechoty Marder 1.
Niezależnie od tego niemieckie władze skrupulatnie dokumentują swoją pomoc (a raczej jej jawną część) dla walczącej Ukrainy. To gigantyczne wsparcie, bez którego dalsze prowadzenie obrony przed rosyjskim najeźdźcą byłoby bardzo utrudnione. Co konkretnie dostarczają Ukrainie Niemcy?
Niemiecka artyleria w Ukrainie
Niemcy (we współpracy z Holandią) dostarczyły Ukrainie 14 samobieżnych haubic PzH 2000. To broń, która jeszcze przed rokiem była oceniana bardzo wysoko i zaliczana do najlepszych systemów artyleryjskich na świecie.
Frontowe realia zweryfikowały te opinię i PzH 2000 okazały się awaryjnym sprzętem, którego część nieustannie jest wyłączona z walk z powodu różnego rodzaju usterek.
Poza artylerią lufową, do Ukrainy trafiło także siedem wyrzutni MARS II. To niemiecka nazwa gąsienicowej wyrzutni MLRS, strzelającej tymi samymi pociskami, co HIMARS. W porównaniu z HIMARS-em MLRS jest ładowany dwoma, a nie jednym modułem z rakietami, co sprawia, że pojazd może bez konieczności przeładowania ostrzelać więcej celów lub oddać dłuższą salwę.
Wsparcie dla Ukrainy obejmuje także amunicję – zarówno do armatohaubic, jak i wyrzutni rakiet. Warto jednak zauważyć, ze w tej kwestii pomoc Niemiec jest ograniczona, ponieważ Bundeswehra dysponuje stosunkowo niewielkimi zapasami pocisków artyleryjskich.
Obok samej broni niemiecka pomoc obejmuje także radary artyleryjskie, w tym co najmniej jeden z dużych systemów COBRA (Counter Battery Radar). Niemcy zamierzają także – we współpracy z Danią i Norwegią – dostarczyć Ukrainie 16 samobieżnych, kołowych haubic Zuzana 2.
Berlin wydał także pozwolenie na sprzedaż Ukrainie 18 zestawów RCH 155 – to najnowocześniejsze obecnie na świecie artyleryjskie systemy wieżowe, posadowione na kołowym podwoziu GTK Boxer.
Wyjątkową cechą tej broni jest możliwość prowadzenia ognia w ruchu, bez potrzeby zatrzymywania się na moment oddania strzału. Haubice RCH 155 zamówione jesienią 2022 roku zostaną dostarczona prawdopodobnie dopiero w roku 2025, po wyprodukowaniu zamówionego sprzętu.
Broń przeciwpancerna
Lista dostarczonego sprzętu z tej kategorii obejmuje kilka pozycji. Najliczniej reprezentowane są granatniki RGW 90 Matador, których dostarczono 7944 egzemplarze, z czego co najmniej jeden trafił do rąk komendanta głównego polskiej policji.
To opracowany przez Izrael i Singapur, a produkowany w Niemczech granatnik przeciwpancerny. Broń ma metr długości, waży 11,5 kg i może przebić ok. 550 mm RHA (jednolitej, walcowanej stali pancernej). Granatnik oferuje możliwość wybrania trybu detonacji głowicy pocisku, który może nie tylko przebijać stalowy pancerz, ale także służyć do rozbijania murów czy różnego rodzaju umocnień.
Ukraina otrzymała również 3 tys. granatników Panzerfaust 3. To broń nieco cięższa od Matadora, ale oferująca większe możliwości przebijania pancerza, sięgające 900 mm RHA. Pozwala to na skuteczne zwalczanie nie tylko lżejszych pojazdów opancerzonych, ale także czołgów. Obok granatników, Niemcy dostarczyli również niemal 15 tys. min przeciwczołgowych.
Broń przeciwlotnicza
Tę kategorię broni otwiera 30 samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard - to umieszczone na czołgowym podwoziu, podwójne armaty kalibru 35 mm. Kluczową cechą systemu jest pełna autonomia: Gepard ma własny radiolokator, dzięki któremu może samodzielnie wykrywać, śledzić i niszczyć cele powietrzne.
Wojenna praktyka pokazuje, że Gepardy okazują się bardzo skuteczną bronią przeciwko terrorystycznym atakom Rosjan, wykorzystującym w tym celu drony Shahed-136.
Niemieckie dostawy obejmują także 3,3 tys. MANPADS-ów – indywidualnych, odpalanych z ramienia wyrzutni przeciwlotniczych FIM-92 Stinger i 9K32M Strieła-2M. Dostawy tych ostatnich były przedmiotem krytyki ze względu na wiek broni (pochodziła z zapasów armii Niemieckiej Republiki Demokratycznej) i zgłaszane przez Ukrainę problemy z jej działaniem.
Poza lekkimi systemami, Niemcy dostarczyły także pierwszy (z czterech zapowiadanych) system przeciwlotniczy IRIS-T SLM. To jeden z nowszych systemów tego typu na świecie. IRIS-T SLM ma zasięg ok. 40 km i może zwalczać cele na wysokości do 20 km.
Poza samolotami czy śmigłowcami, system może także zwalczać rosyjskie pociski manewrujące. Zwłaszcza ta ostatnia cecha jest chwalona przez Ukraińców, którzy relacjonując użycie tej broni wskazują, że w rejonie bronionym przez IRIS-T są w stanie zestrzelić dziewięć na 10 rosyjskich pocisków.
Pomoc dla Ukrainy obejmuje także mobilne radary i różnego rodzaju wyposażenie do walki radioelektronicznej, w tym do zakłócania i przechwytywania rosyjskich dronów.
Ciężki sprzęt wojskowy
Niemcy nie dostarczają Ukrainie czołgów ani bojowych wozów piechoty. Nie oznacza to jednak całkowitego braku ciężkiego sprzętu w niemieckich dostawach.
Obejmują one m.in. 13 pojazdów ewakuacyjnych Bergepanzer 2. To zbudowane na czołgowych podwoziach, mobilne warsztaty, mogące ewakuować uszkodzone czołgi z pola bitwy a także przeprowadzić w warunkach polowych (w ograniczonym zakresie) ich naprawę.
Lista niemieckiej pomocy obejmuje także 54 transportery opancerzone M113 – to starsze i lżej opancerzone pojazdy gąsienicowe. Poza sprzętem gąsienicowym, do Ukraińców trafiło także 50 pojazdów przeciwminowych (MRAP) Dingo, a także setki lżejszych pojazdów wojskowych o różnym przeznaczeniu.
Istotnym wsparciem są także mobilne mosty – zbudowane na podwoziach czołgów Leopard 1 pojazdy Beaver/Biber. Przewożą one składane, nożycowe mosty o długości 22 metrów.
Pomoc materiałowa i logistyczna
Niezwykle ważną, a zarazem mało medialną i niebudzącą powszechnego zainteresowania pomocą, jest wsparcie logistyczne i materiałowe. Dotyczy ono m.in. dostaw dziesiątek ciężkich pojazdów transportowych, ciągników siodłowych z przyczepami do transportu czołgów, a także drobniejszego wyposażenia.
W jego skład wchodzą m.in. ambulanse, generatory prądu, stacje dekontaminacyjne (do usuwania skażeń), namioty, śpiwory, racje żywnościowe, lornetki, noktowizory, dalmierze czy sprzęt łącznościowy. Bezcenne są również dostawy części zamiennych do ukraińskich samolotów MiG-29 i śmigłowców Mi-24.
W dostawach znajdziemy także detonatory, lonty czy różnego rodzaju przewody, a także mniejsze partie broni strzeleckiej – głównie karabinów maszynowych, przeznaczonych do montażu na pojazdach. Wszystko to, liczone w setkach, tysiącach czy setkach tysięcy egzemplarzy, stanowi mało efektowną medialnie, ale kluczową dla ukraińskiego oporu pomoc, bez której dalsze prowadzenie walk byłoby bardzo utrudnione.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski