Ukraina kupiła niemieckie haubice RCH 155 AGM. Potrafią to, czego nie zrobią Kraby
18 kołowych armatohaubic samobieżnych RCH 155 AGM zostało zamówionych przez Ukrainę w Niemczech. To nowoczesna broń o wyjątkowych możliwościach, jakich nie oferują żadne inne armatohaubice na świecie.
20.09.2022 20:05
RCH 155 AGM (Artillerie-Geschütz-Modul) to opracowana przez koncern KraussMaffei armatohaubica, składająca się z modułu wieżowego umieszczonego na podwoziu GTK Boxer.
Jej kluczowym elementem jest moduł AGM – automatyczny, bezzałogowy system uzbrojenia z haubicą kalibru 155 mm o lufie długości 52 kalibrów, zapewniającej donośność (przy zastosowaniu specjalnej amunicji) nawet do 54 km.
Haubica jest wyposażony w automat ładowania i zapas 30 pocisków, a całość systemu znajduje się w opancerzonej, zamkniętej wieży. Wieża ta może być umieszczona na różnych podwoziach – obok Boksera niemiecki producent pokazał także wariant na podwoziu samochodu ciężarowego.
Ogień w ruchu
Tym, co wyróżnia ją spośród wielu innych, współczesnych haubic na podwoziu kołowym, jest wyjątkowa możliwość prowadzenia ognia w ruchu. Do tej pory podobne możliwości testowano jedynie z użyciem fińskiego moździerza samobieżnego NEMO, a także eksperymentalnej, izraelskiej haubicy Szolef.
W przypadku niemieckiego sprzętu prowadzenie ognia w ruchu ma być jednak nie eksperymentalną ciekawostką, ale jedną z możliwości prowadzenia ostrzału.
Zdaniem twórców haubicy, może ona prowadzić ogień jadąc z prędkością do 30 km/h. Jest to światowy ewenement, bo do tej pory samobieżne haubice (niezależnie od trakcji) aby oddać strzał musiały zatrzymać się, niekiedy wysuwając dodatkowe podpory hydrauliczne stabilizujące całą konstrukcję.
Sposób na ogień kontrbateryjny
Zabierało to cenny czas – "najszybsza haubica świata", jaką do niedawna był szwedzki FH77BW Archer, na oddanie pierwszego strzału po zatrzymaniu potrzebuje 23 sekund, a po oddaniu ostatniego strzału podobny czas jest potrzebny na ponowne przygotowanie sprzętu do jazdy.
W przypadku innych modeli haubic samobieżnych ten czas jest jeszcze dłuższa. Tymczasem w przypadku RCH 155 AGM problem ten ma w ogóle nie występować. Co więcej, niemiecka haubica może poruszając się strzelać w zakresie pełnych 360 stopni, jak również prowadzić ogień bezpośredni.
W czasie jazdy może także strzelać w trybie MRSI (taką salwę opisywał niedawno Przemysław Juraszek), gdy wystrzelone kolejno z jednej lufy pociski lecą po różnych trajektoriach tak, aby uderzyć w cel jednocześnie, potęgując efekt ostrzału.
Niespotykana w jakimkolwiek innym sprzęcie tej klasy mobilność sprawia, że RCH 155 AGM zapewnia bardzo dużą przewagę w sytuacji, gdy przeciwnik dysponuje nowoczesnym rozpoznaniem pola walki w postaci radarów artyleryjskich, jak choćby rosyjski Zoopark-1M. Ciągły ruch staje się w takiej sytuacji dla haubicy szansą na przetrwanie bez potrzeby stosowania bardzo ciężkiego opancerzenia pojazdu.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski