F‑16 nad Rosją? Nieoczekiwana decyzja kraju z Europy
Pierwsze państwo odpowiedzialne za dostarczanie Ukrainie samolotów F-16 zezwoliło na użycie przekazanych maszyn do ataku na cele wojskowe znajdujące się na terenie Rosji.
Holandia należy do grona państw, które zdecydowało się podarować Ukrainie swoje samoloty F-16A/B MLU, które przed dostarczeniem przeszły modyfikacje mające zwiększyć ich osiągi względem rosyjskich maszyn.
Na razie nad Ukrainą lata ich zaledwie garstka, a największym problemem jest brak dostatecznej liczby wyszkolonych ukraińskich pilotów. Z tego względu Ukraina wciąż opiera się w większości na dobrze sobie znanych samolotach MiG-29, które mogą dalej latać dzięki Słowacji i Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz jak podaje portal Ukrinform Ruben Breckelmans pełniący funkcję ministra obrony Holandii zezwolił na atakowanie rosyjskich celów wojskowych zgodnie z prawem międzynarodowym.
"Dostarczyliśmy pierwszą partię F-16, które są w ukraińskiej przestrzeni powietrznej. I zawsze mówiliśmy, że Ukraina powinna przestrzegać prawa międzynarodowego, a ono nie zawiera żadnych ograniczeń dotyczących odległości. Prawo międzynarodowe nie przestaje działać na granicy ani 100 km od granicy. Dlatego pozwalamy Ukrainie używać F-16 do samoobrony. Może to być konieczne do przechwytywania pocisków lub do ataków, na przykład na rosyjskie lotniska, a więc cele wojskowe. I to jest również dozwolone na terytorium Rosji lub w rosyjskiej przestrzeni powietrznej" - podkreślił Breckelmans.
"Myślę, że wsparcie Ukrainy jest obecnie kluczowym priorytetem. Byłem w Charkowie i Kijowie dziesięć dni temu, a sytuacja na pierwszej linii frontu i w dużych miastach, takich jak Charków, jest bardzo niepokojąca. Myślę, że musimy zintensyfikować nasze wysiłki. Po drugie, musimy porozmawiać o wzmocnieniu naszej obrony i możliwości odstraszania, ponieważ rosyjskie zagrożenie rośnie i tyczy się to nie tylko perspektywy krótkoterminowej, ale także w dłuższej perspektywie – powiedział holenderski minister obrony.
Ukraińskie F-16 stare, a zarazem nowoczesne
Przekazane Ukrainie byłe holenderskie samoloty F-16 to poddane dodatkowej modyfikacji samoloty F-16A/B MLU, które są modyfikacją z lat 90. XX wieku maszyn F-16A/B zakupionych przez Holandię pod koniec lat 70. XX wieku.
Modyfikacja MLU (Mid-Life Update) obejmowała integrację samolotów z pociskami AIM-120 AMRAAM o zasięgu około 100 km, w zależności od wersji, oraz instalację nowego radaru dla ich efektywnego wykorzystania.
Z kolei prace wykonane przed przekazaniem samolotów Ukrainie obejmowały np. demontaż systemów zastrzeżonych dla NATO pokroju systemu identyfikacji swój-obcy (IFF) oraz szereg modyfikacji poprawiających osiągi maszyn. Możliwe, że istotnie poprawiono parametry radarów AN/APG-66 i AN/APG-68 lub może nawet zamontowano nowszy AN/APG-83 SABR.
Z kolei najbardziej widocznym elementem były zasobniki celownicze typu AN/ASQ-213 HTS umożliwiające pełnozakresowe wykorzystanie takiej broni jak pociski AGM-88 HARM, wabiki ADM-160B MALD czy bomby JDAM-ER. Ponadto pojawiły się też informacje o integracji z ukraińskimi maszynami francuskich bomb AASM Hammer. To wszystko sprawia, że stare F-16 w wersji ukraińskiej będą dysponować potencjałem bardziej zbliżonym do tego co oferują np. F-16C/D Block 52+ niż do F-16A/B MLU.
Co prawda aktualnie znany arsenał ukraiński umożliwia przeprowadzenie ataków na dystansie około 100 km, ale np. w przypadku bycia eskortą dla Su-24 z pociskami manewrującymi Storm Shadow możliwy jest atak na znacznie większy dystans.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski