Rosyjskie rafinerie płoną coraz częściej. Listopad był rekordowy
Jak podaje Bloomberg, w listopadzie Ukraina przeprowadziła rekordową liczbę ataków na rosyjskie obiekty infrastruktury naftowej. W większości przypadków posłużyła się bronią, o której dostawy nie musiała prosić sojuszników - powstającymi w Ukrainie dronami.
Bloomberg wylicza, że w listopadzie Ukraińcy aż 14 razy celnie atakowali rafinerie na terytorium Rosji. To najwyższa liczba tego typu ataków w skali miesiąca od początku wojny. Doszły do tego jeszcze ataki na miejsca załadunku ropy na Morzu Czarnym (m.in. port w Noworosyjsku) oraz uderzenia w tankowce przewożące rosyjską ropę.
Rosyjskie rafinerie płoną coraz częściej
Duży cios Ukraińcy wyprowadzili nocą z 29 na 30 listopada, kiedy ich drony przeprowadziły nalot na rafinerię ropy naftowej Afipski w Kraju Krasnodarskim, która jest bardzo ważnym węzłem logistycznym dla dostaw oleju napędowego. Na początku listopada zaatakowana została z kolei rafineria m.in. w Kstowie, około 450 km na wschód od Moskwy.
Przedstawiciele ukraińskiej armii często podkreślają, że ataki wymierzone w rosyjski sektor naftowy przynoszą oczekiwane efekty, ponieważ dostawy paliw i logistyka rosyjskiej armii zostały zaburzone.
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Ukraińcy wykorzystują własne drony
Ukraina otrzymała pewną liczbę pocisków dalekiego zasięgu z Zachodu. Chodzi o amerykańskie ATACMS oraz francuskie SCALP-EG i brytyjskie Storm Shadow. Chociaż potwierdzono kilka przypadków wykorzystania ich do ataków na cele w Rosji, z reguły Ukraińcy korzystając z rodzimej broni.
"Podczas operacji użyto ponad pięćdziesięciu dronów ukraińskiej produkcji, w tym Bóber oraz FP-1" – podała agencja Interfax-Ukraina po ataku na rafinerię m.in. w Kstowie przeprowadzonym w nocy z 3 na 4 listopada.
Obecnie to właśnie drony FP-1 stały się dla Ukraińców kluczowe w kontekście uderzeń na rosyjskie rafinerie. Ich zasięg to aż 1,6 tys. kilometrów. Kijów w ostatnich tygodniach stawia również na szybki wzrost produkcji nowych pocisków manewrujących Flamingo, w przypadku których zasięg ma wynosić aż 3 tys. km.