Dron "kamikadze" vs Rosjanie. Oszukali śmierć na parę sekund

Dron "kamikadze" vs Rosjanie. Oszukali śmierć na parę sekund

Rosyjscy żołnierze na quadzie uniknęli na chwilę ukraińskiego drona "kamikadze".
Rosyjscy żołnierze na quadzie uniknęli na chwilę ukraińskiego drona "kamikadze".
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Przemysław Juraszek
02.06.2023 14:27, aktualizacja: 04.06.2023 08:51

Wojna w Ukrainie jest pełna zadziwiających sytuacji, a do tego grona należy zaliczyć pościg drona "kamikadze" za quadem z parą Rosjan, którzy o parę sekund opóźnili swoją śmierć. Wyjaśniamy, jak działają improwizowane drony "kamikadze".

Drony stały się nieodłączną częścią wojny w Ukrainie i służą do bardzo wielu zadań poza oczywistym przeprowadzaniem rozpoznania dla oddziałów piechoty, artylerii lub nawet czołgów służą też do przyjmowania kapitulacji, transportu pomocy medycznej lub do wykonywania ataków kinetycznych na siły przeciwnika.

Te są przeprowadzane na różne sposoby, począwszy od zrzucania z dronów grantów lub nawet pocisków moździerzowych, po przerabianie dronów na improwizowaną amunicję krążącą zdolną do eliminacji żołnierzy piechoty lub nawet celów opancerzonych w postaci BMP-3 czy nawet czołgów w przypadku szczęśliwego trafienia.

Poniżej mamy przypadek, gdzie taki dron kamikadze leciał czołowo na quada z parą rosyjskich żołnierzy, ale Ci zdołali go ominąć. Ich szczęście nie trwało długo, ponieważ pilot ukraińskiego drona zawrócił i ruszył w pościg zakończony wysadzeniem quada wraz z parą Rosjan.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińskie improwizowane drony "kamikadze" — bardzo skuteczne w sprzyjających okolicznościach

Koncepcja zakłada wykorzystanie gotowych dronów typu FPV lub składaków z ogólnie dostępnych części, do których montowana jest możliwie jak największa bateria oraz najczęściej za pomocą trytytek mocowane są bomblety z amunicji kasetowej w wariancie przeciwpiechotnym lub przeciwpancernym. Są też nawet przypadki stosowania odchudzonych granatów PG-7VL z granatnika RPG-7.

Takie drony, których jednostkowy koszt nie przekracza tys. dolarów, umożliwiają atakowanie celów odległych o kilkaset metrów lub nawet o km (wszystko zależy od pojemności baterii oraz masy ładunku).

Jak pokazują liczne nagrania i zdjęcia, jest to broń skuteczna jeśli tylko w okolicy nie ma rozstawionych systemów walki elektronicznej skutecznie uniemożliwiających bądź utrudniających ich użycie. Jak pokazują dane raportu RUSI rosyjskie systemy tego typu pokroju Siłok-01, R-330Ż Żytiel czy Shipovnik-Aero sprawiają, że Ukraińcy tracą nawet 10 tys. dronów miesięcznie.

Jeśli tych systemów lub ich wersji przenośnych typu EDM4S SkyWiper nie ma, to żołnierzom pozostają próby zestrzeliwania dronów za pomocą broni ręcznej. Jest to osiągalne, ale do łatwych zadań nie należy. Już teraz popularność w siłach zbrojnych świata zyskują systemy to ułatwiające w postaci np. modułów celowniczych SMASH.

Jednakże w sytuacji wojennej na dystansie parudziesięciu metrów doświadczony strzelec ze strzelbą gładkolufową też może osiągnąć sukces co pokazują przypadki żołnierzy ukraińskich jak i rosyjskich.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie