Amerykanie znieśli restrykcje. Do Ukrainy mogą trafić eksperci od Patriotów i F‑16
Administracja Joe Bidena zdecydowała się znieść zakaz działalności w Ukrainie dla amerykańskich prywatnych firm wojskowych. Bardzo prawdopodobne, że w możliwie krótkim czasie do Ukrainy może trafić sporo doświadczonych kontraktorów obeznanych z samolotami F-16 i systemami Patriot.
09.11.2024 | aktual.: 09.11.2024 15:29
Ukraina obecnie dysponuje sześcioma bateriami systemu przeciwlotniczego Patriot oraz bardzo ograniczoną liczbą samolotów F-16A/B MLU. Biorąc pod uwagę sytuację oraz wręcz ekspresowo krótki kurs szkolenia, Ukraińcy mają sobie dawać radę całkiem dobrze w ocenie generała Jamesa B. Heckera.
Głównym ograniczeniem Ukraińców w przyswajaniu większej liczby zaawansowanego sprzętu państw NATO są braki kadrowe oraz długi proces szkolenia. Rozwiązaniem tego deficytu może być pozyskanie ekspertów zza zagranicy, podobnie jak miało to miejsce z Legionem Międzynarodowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O ile w przypadku np. byłych żołnierzy jednostek specjalnych problemów zazwyczaj na Zachodzie nie było, to inaczej wyglądała sprawa ze specjalistami pokroju obsługi technicznej czy pilotów. Teraz wygląda, że ograniczenia zostały zdjęte w USA i najpewniej znajdzie się pewna liczba śmiałków skłonnych działać w Ukrainie.
Aktualnie jest mowa tylko o działalności wspierającej pokroju pomocy przy naprawach na miejscu. Jest to podobna sytuacja jak w przypadku polskich pracowników PGZ naprawiających uszkodzone armatohaubice AHS Krab w Ukrainie. Nie można jednak wykluczać, że z czasem ten zakres może zostać poszerzony.
Samoloty F-16 Ukrainy — stare, a zarazem mocno zmodyfikowane
Ukraina otrzymała zmodyfikowane samoloty F-16A/B MLU. MLU jest skrótem od modernizacji Mid-Life Update z lat 90. XX wieku. Proces obejmował m.in. integrację najstarszych F-16A/B z pociskami AIM-120 AMRAAM o zasięgu do około 100 km, w zależności od wersji, połączoną z montażem nowego radaru.
Te maszyny przechodzą także dodatkową modernizację przed trafieniem do Ukrainy obejmującą m.in. usunięcie pewnych systemów zastrzeżonych dla NATO, takich jak system identyfikacji swój-obcy (IFF) oraz szereg innych modyfikacji technicznych mających na celu polepszenie ich osiągów. Istnieją przypuszczenia, że znacznie ulepszono radary AN/APG-66 i AN/APG-68, bądź nawet zastąpiono je nowocześniejszym AN/APG-83 SABR.
Ponadto, jak widać było na zdjęciach niektórych ukraińskich samolotów, otrzymały one dodatkowe zasobniki celownicze pokroju AN/ASQ-213 HTS umożliwiające wykorzystanie broni precyzyjnej w pełnym zakresie. Mowa tutaj np. o pociskach antyradiolokacyjnych AGM-88 HARM, wabikach ADM-160B MALD czy bombach JDAM-ER lub GBU-39 SDB.
Ponadto pojawiły się doniesienia o możliwości wyposażenia ich w francuskie bomby AASM Hammer. Dzięki wszystkim tym modyfikacjom ukraińskie F-16 zbliżyły się pod względem potencjału bojowego do nowocześniejszych modeli F-16C/D Block 52+.
Systemy przeciwlotnicze Patriot - bat na rosyjską broń balistyczną i hipersoniczną
Większość systemów Patriot rozmieszczonych w Ukrainie, z wyjątkiem najnowocześniejszego egzemplarza pochodzącego z Rumunii, to wersje z końca lat 80. i początku 90. XX wieku. Głównym wyróżnikiem tych systemów są pociski PAC-2 GEM-T, będące zaawansowaną modernizacją wcześniejszych wersji.
Modernizacja ta miała na celu zwiększenie zdolności do zwalczania różnych celów, zwłaszcza pocisków balistycznych, przy jednoczesnym zachowaniu tradycyjnej głowicy odłamkowej. Istotne zmiany obejmowały instalację nowoczesnego silnika rakietowego oraz ulepszonej głowicy radiolokacyjnej, zdolnej do lepszego wykrywania obiektów o zredukowanej sygnaturze radiolokacyjnej.
Mimo tych unowocześnień, sposób naprowadzania nie uległ zmianie, co oznacza, że system wciąż działa w półaktywnej formie. Stanowi to pewną słabość w porównaniu do pocisków PAC-3 MSE/CRI, które są wyposażone w aktywną głowicę radiolokacyjną i działają w trybie "odpal i zapomnij". Te są wyspecjalizowaną bronią antybalistyczną niszczącą cele głowicą kinetyczną za pomocą bezpośredniego trafienia.
Jedyną wadą Patriota jest jego radar charakteryzujący się sektorowym pokryciem wynoszącym 120 stopni. To sprawia, że obecnie najlepszym rozwiązaniem jest użycie dwóch radarów na jedną baterię w celu osiągnięcia pola wykrywania rzędu 240 stopni.
Pomimo to starsze Patrioty sprawdzają się w Ukrainie bardzo dobrze, zestrzeliwując samoloty oraz nawet rosyjską broń hipersoniczną. Zasięg dla wersji pocisków PAC-2 GEM-T wobec samolotów to nawet 160 km, dla PAC-3 CRI około 120 km, ale dla pocisków balistycznych to około 40 km od wyrzutni.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski