NATO NSPA zleciła produkcję 1 tys. pocisków PAC‑2 GEM‑T. Trafią do państw europejskich

Agencja Wsparcia i Zamówień NATO (NSPA) podpisała wartą 5,6 mld dolarów umowę z konsorcjum COMLOG na produkcję pocisków PAC-2 GEM-T dla europejskich państw zrzeszonych w ramach inicjatywy ESSI. Wyjaśniamy dlaczego oraz przedstawiamy osiągi tych pocisków.

Amerykańskie "Patrioty" w Sochaczewie
Amerykańskie "Patrioty" w Sochaczewie
Źródło zdjęć: © East News | Bartosz Krupa
Przemysław Juraszek

04.03.2024 | aktual.: 04.03.2024 20:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podaje włoski serwis RID, agencja NSPA podpisała umowę na maksymalnie 1 tys. pocisków PAC-2 GEM-T przy wykorzystaniu wszystkich opcji. Zostaną one wyprodukowane przez konsorcjum COMLOG będące spółką typu joint venture stworzoną przez RTX (Raytheon) oraz MBDA.

Jest to pierwszy wspólny zakup pocisków do systemów przeciwlotniczych dokonany w ramach zapoczątkowanej przez Niemcy inicjatywy ESSI (European Sky Shield Initiative), o której pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Łukasz Michalik. Zakup obejmuje poza dostarczeniem pocisków dla sił zbrojnych Niemiec, Holandii, Rumunii oraz Hiszpanii także w dłuższej perspektywie produkcję pocisków PAC-2 GEM-T w Europie. Polska nie uczestniczy w projekcie, ale sytuacja może się zmienić, jeśli w przyszłości będą zamawiane pociski PAC-3 MSE.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PAC-2 GEM-T - stare pociski po modernizacji dalej skuteczne

Pociski PAC-2 GEM-T zostały opracowane w latach 90. XX wieku jako głęboka modernizacja starszych pocisków znacznie podnosząca ich efektywność w zwalczaniu szczególnie pocisków balistycznych przy zachowaniu tradycyjnej głowicy odłamkowej.

Zmiany obejmowały m.in. zastosowanie nowego silnika rakietowego czy ulepszonej głowicy radiolokacyjnej lepiej radzącej sobie z wykrywaniem celów o obniżonej sygnaturze radiolokacyjnej. Została jednak niezmieniona metoda naprowadzania, więc dalej jest to system półaktywny, co jest pewną wadą w stosunku do pocisków PAC-3 MSE/CRI z aktywną głowicą radiolokacyjną.

W przypadku półaktywnego systemu naprowadzania radar systemu Patriot musi oświetlać cel przez cały czas aż do chwili trafienia, co naraża go np. na atak z wykorzystaniem pocisków antyradiolokacyjnych. Jednakże zaletą takiego systemu jest znacznie niższy koszt, dzięki czemu pociski PAC-2 GEM-T są kilkukrotnie tańsze od PAC-3 MSE lub nawet jego budżetowego wariantu CRI. Jak pokazuje sytuacja w Ukrainie nawet stare PAC-2 GEM-T o zasięgu 160 km są wystarczające nie tylko przeciwko samolotom, ale nawet pociskom balistycznym.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (1)