NASA testuje samolot o niezwykłej konstrukcji

NASA testuje samolot o niezwykłej konstrukcji

NASA testuje samolot o niezwykłej konstrukcji
Źródło zdjęć: © NASA
05.05.2015 13:30, aktualizacja: 05.05.2015 15:44

NASA z powodzeniem przeprowadziła pierwsze testy prototypowego modelu maszyny powietrznej nowej generacji. Jest ona w stanie startować i lądować jak helikopter, a podczas lotu poruszać się jak zwyczajny samolot. I chociaż pomysł na pionowy start to żadna nowość, jego realizacja w tym wypadku jest wcześniej niespotykana.

Zdolność do wystartowania i wylądowania bez pasa startowego samolot GL-10 zyskuje dzięki niezwykłej konstrukcji skrzydeł. Na każdym z nich znajdują się cztery silniki śmigłowe, które – zależnie od ich ułożenia – generują ciąg pionowy bądź poziomy. W tym bowiem tkwi sekret działania maszyny – jej skrzydła są się w stanie obrócić o 90 stopni w zależności od aktualnej potrzeby. Kolejne dwa silniki zamontowane są przy ogonie.

Przeprowadzone przez NASA testy dowodzą, że taka konstrukcja ma rację bytu. Na razie zastosowano ją w zdalnie sterowanej, bezzałogowej maszynie. Nie jest też ona zbyt duża – rozpiętość jej skrzydeł to zaledwie trzy metry. Konstruktorzy planują stworzenie większego modelu, zdolnego do zabrania na pokład maksymalnie czterech ludzi. Jednocześnie jednak zaznaczają, że od początku planowano, by nie był to samolot zbyt duży.

Zaletą użycia w tej konstrukcji silników elektrycznych jest bardzo ciche działanie maszyny. Centrum badawcze NASA Langley zapewnia, że aktualny prototyp jest cichszy od spalinowej kosiarki do trawy. Wcześniejsze testy zdołały już potwierdzić zdolność maszyny do pionowego startu i lądowania, jednak dopiero w tych ostatnich sprawdzono skuteczność przejścia od wznoszenia do lotu poziomego.

W procesie opracowywania tego pojazdu NASA skonstruowała dotychczas 12 różnych prototypów, od bardzo małych do przypominających wielkością ten ostatni. Wiele z nich nie przetrwało swojego pierwszego lotu, kiedy konstruktorzy zdobywali wiedzę potrzebną do odpowiedniego skonfigurowania ich systemów. Zapewniają oni jednak, że te straty nie poszły na marne, a z każdej porażki zostały wyciągnięte lekcje na przyszłość.

Jeżeli wszystkie testy się powiodą, centrum badawcze NASA Langley planuje skomercjalizowanie tej technologii. Jej zastosowanie widzą m.in. w dronach dostawczych, obserwacyjnych, do mapowania terenów i innych.

_ DG _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)