KaleidoCamera zmieni cyfrową lustrzankę w aparat nowej generacji
Opracowana przez niemieckich naukowców przystawka o nazwie KaleidoCamera pozwoli między innymi decydować, które obiekty na zdjęciu mają być ostre - już po jego zrobieniu - informuje "New Scientist".
KaleidoCamera to dzieło zespołu Alkhazura Manakova z Uniwersytetu Saary w Saarbrücken (Niemcy). Przystawkę wielkości typowego teleobiektywu umieszcza się pomiędzy korpusem aparatu a obiektywem. Pozwala ona manipulować fundamentalnymi właściwościami światła.
Po przejściu przez obiektyw, światło trafia do KaleidoCamery, która –. w zależności od kąta padania - rozszczepia je na dziewięć wiązek. Każda wiązka jest filtrowana, po czym lustra kierują ją na sensor kamery. Powstaje tam mozaika oddzielnych obrazów, które mogą być łączone i przekształcane zgodnie z zamierzeniem fotografującego.
Manipulacje mogą dotyczyć kolorów, polaryzacji, a także symulowania różnych wielkości przysłony, by uzyskać obraz o szczegółach zarówno w światłach, jak i cieniach (jak w technice HDR).
Ponieważ rozszczepianie światła na wiązki zależy od kąta ich padania, każda z nich zawiera informację o oddaleniu obiektów od aparatu. Pozwala to zmieniać ustawienie ostrości już po wykonaniu zdjęcia.
Zdaniem specjalistów dzięki przystawce można wykonywać cyfrowe zdjęcia nadające się do zadań, które w normalnych warunkach są zbyt trudne dla komputerów - na przykład odróżniania świeżych owoców od zgniłych czy wyszukiwania obiektów na tle o podobnej barwie.
Zmianę ustawienia ostrości po wykonaniu zdjęcia umożliwia także dostępny już na rynku aparat Lytro, zaprojektowany specjalnie w tym celu. Jest to jednak sprzęt raczej amatorski, a przy tym kosztujący tyle, co tania lustrzanka.
KaleidoCamera ma jeszcze w tym miesiącu zostać zaprezentowana podczas konferencji SIGGRAPH w Anaheim (Kalifornia). Trwają prace nad miniaturyzacją urządzenia oraz poprawą, jakości obrazu.