Państwa UE przekazały Ukrainie 224 tys. pocisków artyleryjskich.To nie koniec dostaw

Państwa UE przekazały Ukrainie 224 tys. pocisków artyleryjskich.To nie koniec dostaw14.08.2023 11:17
Ukraina potrzebuje najbardziej pocisków artyleryjskich 155 milimetrów
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2023 Finnbarr Webster

Rzecznik UE Peter Stano, poinformował o dostarczeniu do Ukrainy dokładnie 223 800 pocisków artyleryjskich i moździerzowych, po czym zapewnił o kontynuacji wsparcia. Przedstawiamy, co zostało dostarczone Ukrainie.

Państwa Unii Europejskiej dostarczyły znacznie mniej amunicji artyleryjskiej amunicji artyleryjskiej niż Amerykanie, ale przy ukraińskim zapotrzebowaniu wynoszącym nawet 8 tys. pocisków dzienni każda pomoc jest niemal na wagę złota. Ponadto do Ukrainy trafiły też najnowocześniejsze rozwiązania, którymi Amerykanie nie dysponują.

Warto też zaznaczyć, że wojna w Ukrainie pokazała konieczność odbudowy europejskiego zaplecza produkcyjnego amunicji, które przez ostatnie dekady było zaniedbywane.

Europejska amunicja artyleryjska w Ukrainie

Początkowo do Ukrainy trafiały pozostałości poradzieckich zapasów państw wschodniej części UE i produkcja bułgarska lub finansowana przez państwa zachodniej części UE pochodząca z innych części świata, w tym z Pakistanu. Dopiero w późniejszym okresie wraz z dostawami systemów artyleryjskich w kalibrze 155 mm zaczęły się pojawiać pierwsze najtańsze pociski artyleryjskie ze ścięciem tylnym pokroju DM121 czy OFd MKM.

Są to po prostu stalowe wstępnie pofragmentowane korpusy wypełnione kilkoma kilogramami trotylu z zapalnikami uderzeniowymi. Nie jest to amunicja precyzyjna, ponieważ np. niemiecka firma Rheinmetall chwaliła się celnością, gdzie 85 proc. wystrzelonych pocisków miało zmieścić się na terenie boiska piłkarskiego odległego o 30 km. Jednakże warto zaznaczyć, ze jednostkowo koszt takiego pocisku w przypadku wcześniejszych kontraktów dla Bundeswehry wynosił nieco ponad 3 tys. euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

Maksymalny zasięg tych pocisków jest zależny od długości działa, z którego są wystrzeliwane. W przypadku systemów z armatą o długości 39 kalibrów, takich jak np. M109, M777 czy FH-70 jest to około 22 km, a dla systemów a armatą o długości 52 kalibrów typu Caesar, PzH 2000 czy polski Krab zasięg wzrasta do około 30 km.

Drugą grupą były pociski tego samego typu co powyżej, ale wyposażone w tzw. gazogenerator. Ten jest umieszczony w dnie pocisku i zapala się podczas wystrzału generując spaliny. Te nie pełnią funkcji napędowej, tylko służą zmniejszeniu podciśnienia, co zmniejsza opór denny pocisku i przekłada się na około 30 proc. większy zasięg. W przypadku systemów artyleryjskich z armatą o długości 52 kalibrów mowa o około 40 km co zapewnia znaczącą przewagę nad rosyjską artylerią lufową.

Trzecią kategorią dostarczonych pocisków są bardzo wyspecjalizowane rozwiązania kierowane. W Ukrainie jak dotąd były widziane pociski kierowane o zasięgu nawet do 80 km jak i wyspecjalizowane rozwiązania przeciwpancerne. W pierwszym przypadku mowa o nielicznych oraz wciąż można rzec eksperymentalnych pociskach Vulcano 155 GLR.

Te z kolei stanowią europejską odpowiedź na pociski M982 Excalibur, ale dysponują znacznie większym zasięgiem. Osiągnięto to dzięki konstrukcji podkalibrowej, czyli umieszczeniu mniejszego pocisku w odrzucanym po strzale sabocie podobnie jak ma to miejsce w przeciwpancernej amunicji czołgowej. Warto zaznaczyć, że przy zastosowaniu tego samego ładunku prochowego co w klasycznych pociskach dysponując przy tym mniejszym rozmiarem zmniejszającym opór oraz niższą masą zyskujemy większy zasięg.

Minusem jest mniejsza głowica bojowa, podobnie jak ma to miejsce w przypadku pocisków z dopalaczem rakietowym o mniejszym zasięgu, gdzie część miejsca musi zostać poświęcona na silnik rakietowy wraz z paliwem. Mimo to trochę mniejsza niż zwykle głowica bojowa pocisku Vulcano 155 GLR mogąca działać w trzech trybach jest dalej bardzo skuteczna.

  • pocisk detonuje się przy uderzeniu w cel,
  • pocisk detonuje się w powietrzu, zasypując obszar deszczem śmiercionośnych odłamków,
  • pocisk detonuje się z opóźnieniem, co jest bardzo przydatne w niszczeniu fortyfikacji.

Do tego należy dodać także systemy nawigacji INS i GPS zapewniające celność poniżej 5 m, która może być jeszcze poprawiona do mniej niż 3 m dzięki dodatkowej głowicy SAL (Semi Active Laser) umożliwiającej też zwalczanie ruchomych celów. Głowica naprowadza się tutaj na odbitą wiązkę lasera, co wymaga niestety stosowania drona lub obserwatora artyleryjskiego ze wskaźnikiem laserowym w pobliżu celu.

Z drugiej strony ten sposób naprowadzania jest niewrażliwy na rosyjskie możliwości zakłócania nawigacji satelitarnej, które spowodowały obniżenie skuteczności broni opierającej się wyłącznie na kombinacji GPS/INS.

Z kolei w drugim przypadku mamy do czynienia z wyspecjalizowanymi pociskami przeciwpancernymi, które pozwalają artylerii lufowej na precyzyjną eliminację systemów artyleryjskich przeciwnika lub nawet najnowocześniejszych czołgów T-90M z odległości parudziesięciu km. Mowa o pociskach Bonus lub SMArt 155 zawierających w sobie po dwa inteligentne podpociski, które same przeszukują zadany teren i atakują cele o charakterze wojskowym.

Pierwszy jest rozwiązaniem francusko-szwedzkim, a drugi niemieckim. Obydwa działają na zasadzie umieszczenia dwóch podpocisków w pocisku artyleryjskim kal. 155 mm, które są wypuszczane nad domniemaną pozycją celu. Podpociski mają zestaw sensorów działających w podczerwieni widzących termiczny obraz celu wspartych lidarem lub radarem w zależności od producenta.

Te przeszukują obszar o powierzchni nawet 32 km kwadratowych (Bonus) i opadają na wykryte cele, które są niszczone głowicą EFP (Explosively Formed Projectile) tworzącą formowany wybuchowo kinetyczny penetrator zdolny przebić się przez 140 mm stali pancernej (Bonus) niewrażliwy na pancerz reaktywny czy jakikolwiek design klatek na wieżach. Nie jest to wiele, ale na strop czołgów wystarcza.

Z różnic pomiędzy pociskami Bonus i SMArt 155 można wymienić np. brak spadochronów spowalniających opadanie we francusko-szwedzkim rozwiązaniu oraz jego większy zasięg maksymalny w przypadku systemów z działem o długości 52 kalibrów. W przypadku Bonusa jest to 35 km dzięki pociskowi z gazogeneratorem lub około 28 km dla niemieckiego SMArt 155.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.