Dar Francji dla Ukrainy. Dodatkowe armatohaubice CAESAR będą ostrzeliwać Rosjan
Ukraina otrzyma z Francji kolejne 12 armatohaubic CEASAR, które znacząco zwiększą potencjał ukraińskiej artylerii będącej teraz koszmarem Rosjan. Przypominamy osiągi armatohaubic CAESAR.
Jak podaje francuski minister obrony Sébastien Lecorn, do Ukrainy trafi dodatkowe 12 armatohaubic CAESAR, które dołączą do 18 dostarczonych egzemplarzy. Armatohaubice CAESAR są konstrukcją kal. 155 mm z długim działem o długości 52 kalibrów, dzięki czemu, jak inne podobne systemy np. PzH 2000, AHS Krab, słowackie Zuzana 2 i już niedługo szwedzkie Archer, są zdolne razić cele na dystansie nawet blisko 60 km przy wykorzystaniu pocisków z dopalaczem rakietowym M549A1.
Możliwe jest też rażenie celów na dystansie 70-80 km dla eksperymentalnej Vulcano, jeśli tylko system kierowania ogniem jest z nią skalibrowany. Ponadto wraz z armatohaubicami CAESAR do Ukrainy trafiła też bardzo interesująca inteligentna artyleryjska amunicja przeciwpancerna Bonus samodzielnie wyszukująca i atakująca cele o zasięgu do 35 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Armatohaubica CAESAR — gdy prostota łączy się ze skutecznością
CAESAR jest skrótem od CAmion Equipe d'un Systeme d'ARtilleri oznaczającego w wolnym tłumaczeniu system artyleryjski osadzony na ciężarówce. Po upadku ZSRR i zakończeniu zimnej wojny wszystkie państwa zaczęły szukać oszczędności w budżetach obronnych i Francja nie była tutaj wyjątkiem.
Francuzi potrzebowali taniego w eksploatacji następcy armatohaubicy F3 zdolnego do transportu drogą lotniczą ze względu na francuską aktywność w Afryce. W ten oto sposób w latach 90. XX wieku narodziła się idea osadzenia systemu artyleryjskiego kal. 155 mm z bardzo długim wtedy działem (52 kalibry) na zwykłej ciężarówce wojskowej Renault Sherpa 10 lub Unimog.
W efekcie powstał system o masie zaledwie 18 ton, ale osiągnięto to szeregiem kompromisów obejmującym wykorzystuje tylko półautomatycznego systemu ładowania czy brak fabrycznie opancerzonej kabiny załogi. Szczególnie drugi aspekt nie jest mile widziany w konflikcie pełnoskalowym pokroju wojny w Ukrainie, ale producent oferował pakiet opancerzenia dodatkowego zapewniającego ochronę na poziomie 2 wedle normy STANAG 4569.
Mimo wszystko aktualnie wiadomo tylko o jednym przypadku uszkodzonej armatohaubicy CAESAR, która została zaatakowana dronem Lancet-3. Z kolei w przypadku nowych armatohaubic CAESAR Mk II zamówionych przez Litwę to opancerzona kabina jest już w standardzie.
Załogę stanowi czterech lub pięciu żołnierzy, a szybkostrzelność armatohaubicy może wynosić do 6 strz./min. Ponadto ta, jak każdy nowoczesny system CAESAR, jest zdolna do strzelania w niszczycielskim trybie MRSI oraz jest w stanie zająć bądź opuścić stanowisko ogniowe w mniej niż minutę.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski