Dar Francji dla Ukrainy. Dodatkowe armatohaubice CAESAR będą ostrzeliwać Rosjan
Ukraina otrzyma z Francji kolejne 12 armatohaubic CEASAR, które znacząco zwiększą potencjał ukraińskiej artylerii będącej teraz koszmarem Rosjan. Przypominamy osiągi armatohaubic CAESAR.
31.01.2023 | aktual.: 01.02.2023 20:19
Jak podaje francuski minister obrony Sébastien Lecorn, do Ukrainy trafi dodatkowe 12 armatohaubic CAESAR, które dołączą do 18 dostarczonych egzemplarzy. Armatohaubice CAESAR są konstrukcją kal. 155 mm z długim działem o długości 52 kalibrów, dzięki czemu, jak inne podobne systemy np. PzH 2000, AHS Krab, słowackie Zuzana 2 i już niedługo szwedzkie Archer, są zdolne razić cele na dystansie nawet blisko 60 km przy wykorzystaniu pocisków z dopalaczem rakietowym M549A1.
Możliwe jest też rażenie celów na dystansie 70-80 km dla eksperymentalnej Vulcano, jeśli tylko system kierowania ogniem jest z nią skalibrowany. Ponadto wraz z armatohaubicami CAESAR do Ukrainy trafiła też bardzo interesująca inteligentna artyleryjska amunicja przeciwpancerna Bonus samodzielnie wyszukująca i atakująca cele o zasięgu do 35 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Armatohaubica CAESAR — gdy prostota łączy się ze skutecznością
CAESAR jest skrótem od CAmion Equipe d'un Systeme d'ARtilleri oznaczającego w wolnym tłumaczeniu system artyleryjski osadzony na ciężarówce. Po upadku ZSRR i zakończeniu zimnej wojny wszystkie państwa zaczęły szukać oszczędności w budżetach obronnych i Francja nie była tutaj wyjątkiem.
Francuzi potrzebowali taniego w eksploatacji następcy armatohaubicy F3 zdolnego do transportu drogą lotniczą ze względu na francuską aktywność w Afryce. W ten oto sposób w latach 90. XX wieku narodziła się idea osadzenia systemu artyleryjskiego kal. 155 mm z bardzo długim wtedy działem (52 kalibry) na zwykłej ciężarówce wojskowej Renault Sherpa 10 lub Unimog.
W efekcie powstał system o masie zaledwie 18 ton, ale osiągnięto to szeregiem kompromisów obejmującym wykorzystuje tylko półautomatycznego systemu ładowania czy brak fabrycznie opancerzonej kabiny załogi. Szczególnie drugi aspekt nie jest mile widziany w konflikcie pełnoskalowym pokroju wojny w Ukrainie, ale producent oferował pakiet opancerzenia dodatkowego zapewniającego ochronę na poziomie 2 wedle normy STANAG 4569.
Mimo wszystko aktualnie wiadomo tylko o jednym przypadku uszkodzonej armatohaubicy CAESAR, która została zaatakowana dronem Lancet-3. Z kolei w przypadku nowych armatohaubic CAESAR Mk II zamówionych przez Litwę to opancerzona kabina jest już w standardzie.
Załogę stanowi czterech lub pięciu żołnierzy, a szybkostrzelność armatohaubicy może wynosić do 6 strz./min. Ponadto ta, jak każdy nowoczesny system CAESAR, jest zdolna do strzelania w niszczycielskim trybie MRSI oraz jest w stanie zająć bądź opuścić stanowisko ogniowe w mniej niż minutę.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski