Rosjan nawet Dniepr nie ochroni. Artyleria zniszczona pociskiem za 100 tys. dolarów

Ukraińcy z 406 Brygady Artyleryjskiej ponownie gnębią Rosjan w obwodzie Chersońskim. Tych nawet nie chroni bariera w postaci rzeki Dniepr i własna artyleria, która przegrywa pojedynki z ukraińską. Tym razem ofiarą amerykańskiego pocisku za 100 tys. dolarów padła haubicoarmata D-20.

Rosyjska haubicoarmata D-20 ukryta w lesie potraktowana pociskiem M982 Excalibur za 100 tys. dolarów.
Rosyjska haubicoarmata D-20 ukryta w lesie potraktowana pociskiem M982 Excalibur za 100 tys. dolarów.
Źródło zdjęć: © Twitter | Ukrainian Front
Przemysław Juraszek

11.05.2023 | aktual.: 11.05.2023 18:05

Mimo iż aktualnie najbardziej intensywne walki w Ukrainie toczą się na wschodnim rejonie frontu w okolicy Bachmutu czy Awdijiwki to nie oznacza to ciszy na innych frontach. Nawet na odcinku chersońskim, gdzie obydwie strony oddziela rzeka Dniepr, mają miejsce w szczególności akcje wypadowe jednostek specjalnych na drugą stronę lub pojedynki artyleryjskie.

W drugim przypadku Ukraińska artyleria koordynowana przez drony komercyjne lub wyspecjalizowane pokroju FlyEye eliminuje czołgi czy, jak w tym przypadku, rosyjską artylerię - konkretnie haubicoarmatę D-20 z lat 50. XX wieku. To wiekowy system kal. 152 mm o zasięgu standardowych pocisków 17,4 km.

Precyzja artylerii lufowej za 100 tys. dolarów sztuka

Sądząc po precyzji oraz charakterystycznym okręgu odłamków można ustalić, że rosyjska haubicoarmata D-20 wraz z załogą została wyeliminowana pociskiem M982 Excalibur detonującym się nad celem.

Pociski M982 Excalibur to precyzyjna amunicja artyleryjska kal. 155 mm z kołowym błędem trafienia (CEP) 10 m w przypadku wariantu ekonomicznego Increment Ib lub do 4 m dla nowszych wersji. Tak chirurgiczną precyzję w przypadku artylerii osiągnięto poprzez zaawansowany system nawigacji satelitarnej i odpornej na zagłuszenie inercyjnej połączonej z korygującymi tor lotu rozkładanymi po wystrzale powierzchniami sterowymi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pocisk wyposażony w gazogenerator oferuje zasięg około 40 km jeśli został wystrzelony z systemu z lufą o długości 39 kalibrów typu M777 czy FH-70 lub ponad 50 km dla artylerii z lufą o długości 52 kalibrów pokroju polskiego Kraba, PzH 2000 czy Caesara.

Z kolei za eliminację celu odpowiada głowica bojowa działająca w trzech trybach. Pierwszy to klasyczna detonacja przy uderzeniu, a drugi to najczęściej widziana w Ukrainie detonacja nad celem zasypująca go gradem odłamków niezwykle przydatna przeciwko np. piechocie w okopach. Trzecim trybem jest detonacja ze zwłoką bardzo efektywna przeciwko bunkrom.

Cena jednego pocisku to wedle raportu CRS z 2021 roku to 100 tys. dolarów, co wbrew pozorom nie jest ogromną kwotą jak za broń precyzyjną odpalaną z lądu. Przykładowo rakieta GMlRS stosowana w systemach M142 HIMARS lub M270 MLRS to już koszt około 160 tys. dolarów. Z drugiej strony jest to wyraźnie więcej od klasycznej budżetowej amunicji artyleryjskiej typu DM121, której koszt to nieco ponad 3 tys. euro.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie