Album wagi lekko-ciężkiej

Album wagi lekko-ciężkiej

Album wagi lekko-ciężkiej
Źródło zdjęć: © Corel
11.01.2008 11:30, aktualizacja: 11.01.2008 12:37

Corel MediaOne to najnowszy produkt z corelowskiej stajni oprogramowania graficznego. Choć nie jest outsiderem w silnej konkurencji na rynku, budzi jednak mieszane uczucia.

Cyfrowe aparaty fotograficzne należą do najchętniej dziś kupowanych produktów domowej elektroniki - nic dziwnego, że i oferta oprogramowania do ich obsługi jest ogromna. Zajmują się tym nie tylko małe firmy specjalizujące się w jednej czy dwóch aplikacjach, ale i rynkowi potentaci, jak Corel, Microsoft czy Adobe. Co ciekawe, praktycznie wszystkie duże firmy tworzące oprogramowanie graficzne uznały za swój obowiązek udostępnienie bezpłatnej wersji programu do obsługi albumów fotograficznych. Chyba najsłabszym funkcjonalnie jest najmłodszy z nich, czyli Galeria fotografii usługi Windows Live oferowana przez Microsoft.

Obraz
© Interfejs programu MediaOne (fot. IDG)

Duży i ciężkawy

Corel ma dość długą tradycję rozwoju oprogramowania tego typu, a do niedawna jej sztandarowym, bezpłatnym produktem, był MediaFire. Program ten w ostatnich miesiącach ustąpił miejsca innej aplikacji - Corel MediaOne. Jest ona dostępna w bardziej rozbudowanej wersji komercyjnej oraz ograniczonej funkcjonalnie wersji bezpłatnej. Można pobrać wspólny plik i przez miesiąc korzystać ze wszystkich funkcji ( konieczne jest rejestrowanie ich przez Internet ), a po tym okresie dostępny jest już ograniczony zestaw narzędzi, typowych zresztą dla bezpłatnego oprogramowania.

Zastanawia zaskakująco duży plik archiwum instalacyjnego, który ma aż 250 megabajtów objętości. Nie wiadomo właściwie, co się w nim mieści nadzwyczajnego, skoro Picasa ma wyraźnie bogatszą funkcjonalność, a archiwum tego programu ma mniej niż 10 MB. Ta wielkość odbija się chyba nieco na szybkości programu, który uruchamia się dość długo. Wydaje się, że minimalne wymagania programu, czyli 250 MB pamięci operacyjnej i procesor 1 GHz, wystarczają tylko do startu - Corel sam zresztą zaleca podwojenie tych wielkości.Standard wagi lekkiej

Funkcje MediaOne nie odbiegają od tych, które znamy z innych liczących się na rynku albumów - to przede wszystkim sekcja służąca do przeglądania miniatur w folderach i organizowania albumów ( tzw. Smart Collections ). Program obsługuje dość szeroką paletę formatów fotograficznych i wideo, w tym pliki należącego do Corela Ulead PhotoImpact oraz obrazy Photoshopa. Wielkość wyświetlanych miniatur można regulować suwakiem. Sekcja Enhance - można ją uruchomić także podwójnym kliknięciem dowolnej fotografii - służy do poprawiania zdjęć. Są to proste operacje geometryczne i retuszerskie. Ciekawostką jest automatycznie działająca funkcja Photo Doctor, która analizuje w tle wyświetlone zdjęcie i pokazuje znacznik sugerujący wprowadzenie poprawek za pomocą narzędzia Smart Fix. Niestety, większość funkcji jest zastrzeżona dla wersji komercyjnej - nawet tak banalne przekształcenie, jak zastosowanie efektu sepii. Dobrze, że chociaż mamy do dyspozycji usuwanie efektu czerwonych oczu.

W sekcji Show można budować prezentacje, wykorzystując panel Storyboard. Efektem końcowym jest Corel Show - można go wysłać za pomocą poczty elektronicznej, ale nie możemy zapisać go na płycie DVD, co jest możliwe w wersji płatnej. W ostatniej wreszcie sekcji, czyli Create, można tworzyć tzw. Corel Projects, czyli po prostu nadające się do wydruku billboardy.

Czego chce Corel?

Znając możliwości Corela można by się spodziewać, że jest to album wagi ciężkiej, co sugeruje zresztą wielkość archiwum instalacyjnego - niestety, narzędziownia programu należy do niższej kategorii i w zasadzie program ten można by umieścić w rzędzie średniaków. Program zawiera sporo zaskakujących ograniczeń i raczej trudno się spodziewać aplauzu szerokiej publiczności. Naturalne porównanie z Picasą pokazuje, że album Google'a jest w każdym elemencie lepszy, a przede wszystkim lepiej współpracuje z Internetem.

Odnosi się wrażenie, że Corel nie ma spójnej wizji rozwoju tej kategorii oprogramowania - w ostatnich latach budował kilka różnych programów, a w gruncie rzeczy żaden z nich nie był konsekwentnie rozwijany. Zobaczymy oczywiście, jakie będą losy tego albumu, bo mimo faktu, że jest to nominalnie wersja 2.0, MediaOne jest ciągle programem na dorobku. Gwoli sprawiedliwości dodajmy jednak, że wydany ostatnio przez Microsoft album o nazwie Galeria fotografii usługi Windows Live nie stanowi na razie żadnej konkurencji dla liderów.

Więcej informacji: Corel - http://www.corel.com

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)