3 lata więzienia za obrażanie w internecie

3 lata więzienia za obrażanie w internecie

3 lata więzienia za obrażanie w internecie
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
10.09.2013 10:58, aktualizacja: 10.09.2013 13:17

Chiny ogłosiły w poniedziałek nowe przepisy, zgodnie
z którymi rozpowszechnianie w internecie nieprawdziwych wiadomości grozi trzema latami więzienia.
Celem kar jest powstrzymanie rozpowszechniania w internecie, jak to określiły władze, lekkomyślnych
pogłosek.

Internauci mogą zostać oskarżeni o zniesławienie, jeżeli zamieszczoną przez nich pogłoskę lub niepotwierdzoną informację obejrzy 5 tys. osób lub zostanie ona skopiowana i zamieszczona na innych stronach więcej niż 50. razy. Za zniesławienie grozi w Chinach kara do trzech lat więzienia.

Przepisy są, jak się wydaje, częścią prowadzonej przez władze kampanii, której celem jest powstrzymanie "pogłosek online" - zauważa portal BBC News.

Przepisy opublikowane w poniedziałek przez sąd najwyższy i prokuraturę zawierają wyjaśnienie, co zostaje uznane za "poważny przypadek" rozpowszechniania nieprawdziwych informacji lub plotek w internecie. Chodzi np. o materiały, które powodują moralne cierpienie w związku z tematem plotki, oraz nieprawdziwe informacje, które wywołują protesty, zamieszki etniczne lub religijne oraz wywierają "negatywny efekt międzynarodowy".

Nowe regulacje dotyczą też wpisów w internecie, których skutkiem są samobójstwa lub samookaleczenia, a także oszustwa finansowe lub prowokowanie kłótni w internecie.

Rzecznik sądu najwyższego oświadczył, że społeczeństwo "zgodnie domagało się poważnych kar za takie działania przestępcze, jak używanie internetu w celu rozpowszechniania plotek i zniesławiania ludzi".

"Żaden kraj nie będzie uważał szkalowania ludzi za "wolność słowa" - dodał rzecznik.

Internauci jednak negatywnie zareagowali na nowe zasady. "50. kopii wpisów czy 5 tysięcy odsłon tworzy się bardzo szybko. Teraz będziemy obawiali się powiedzieć nawet słowo" - napisał jeden z użytkowników popularnego w Chinach mikroblogu Weibo (chiński odpowiednik Twittera).

"To jest sprzeczne z konstytucją i pozbawia ludzi wolności słowa" - skomentował działania władz inny bloger.

Analitycy, na których powołuje się BBC, zwracają uwagę, że nowe przepisy są sposobem na kontrolowanie opinii wyrażanych w internecie. Chodzi szczególnie o blogi, na których coraz częściej internauci publikują krytyczne komentarze, w tym dotyczące korupcji wśród urzędników państwowych.

Komunistyczne władze Chin zachęcają do korzystania z internetu w celach biznesowych i edukacyjnych, próbują jednak blokować dostęp do treści uznanych za nieprzyzwoite lub wywrotowe. W zeszłym roku władze zwiększyły kontrolę nad portalami społecznościowymi, do czego skłoniła je kluczowa rola, jaką odegrały one w protestach, które doprowadziły do upadku rządów w Egipcie i w Tunezji.

Popularne na świecie amerykańskie portale społecznościowe Facebook, Google+ i Twitter są w Chinach zablokowane.

Źródło: PAP, SW, WP.PL

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)