Ostatnie ruchy administracji Joe Bidena. Podaruje Ukrainie więcej rakiet

Administracja Joe Bidena stara się zabezpieczyć jak najwięcej pakietów pomocowych dla Ukrainy przed przejęciem urzędu przez Donalda Trumpa, którego polityka wobec Ukrainy pozostaje jeszcze nieznana. Najnowszy pakiet obejmuje amunicję do systemów, które są dla Kijowa jak być albo nie być.

Ukraiński Patriot strzelający do rosyjskiego celu.
Ukraiński Patriot strzelający do rosyjskiego celu.
Źródło zdjęć: © Telegram | soniah_hub
Przemysław Juraszek

10.11.2024 | aktual.: 10.11.2024 16:07

Jak poinformował The Wall Street Journal, do Ukrainy trafi niedługo 500 pocisków do systemów przeciwlotniczych Patriot i NASAMS, co powinno zaspokoić potrzeby Kijowa do końca 2024 roku.

Jest to obecnie kluczowa dostawa, ponieważ wraz ze spadkiem temperatur Rosjanie intensyfikują ostrzały ukraińskiej infrastruktury krytycznej w postaci np. elektrowni konwencjonalnych i elektrociepłowni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Systemy przeciwlotnicze NASAMS i Patriot — bat na pociski manewrujące i balistyczne

System NASAMS (Norwegian Advanced Surface to Air Missile System) został stworzony jako efekt współdziałania norweskiej firmy Kongsberg Defence & Aerospace z amerykańskim przedsiębiorstwem Raytheon i wszedł do użycia w Norwegii w 1998 roku. Z czasem NASAMS był ulepszany, a jego druga generacja została wprowadzona w 2007 roku, zaś najnowszy, trzeci wariant pojawił się niedawno.

Jest to system o otwartej architekturze, który wykorzystuje lotnicze pociski powietrze-powietrze w charakterze efektorów. Takie rozwiązanie wedle założeń konstruktorów miało na celu uproszczenie logistyki, eliminując konieczność stosowania dedykowanych pocisków w systemach przeciwlotniczych. Dzięki temu NASAMS mógł być łatwo zintegrowany z ponad 25 potwierdzonymi typami radarów oraz pociskami kompatybilnymi z lotniczą szyną Mil-Std 1760.

Zaletą NASAMS jest możliwość adaptacji do nowych efektorów poprzez aktualizację oprogramowania i dostosowanie wyrzutni, co przyczyniło się do jego sukcesu eksportowego – system wykorzystywany jest w 16 krajach w tym USA, gdzie broni Waszyngtonu. Jest on obecnie skonfigurowany do użycia z pociskami AIM-120 AMRAAM, w tym z wersją ER charakteryzującą się zwiększonym zasięgiem, a także z pociskami AIM-9 Sidewinder oraz IRIS-T. Istnieje też potencjalna możliwość integracji z pociskami MBDA Meteor, ale decyzja ta zależy od woli przyszłych użytkowników.

Zasięg działania systemu NASAMS jest mocno uzależniony od wybranych pocisków – może on sięgać od lekko ponad 10 km do około 40 km. Dla przykładu, przy użyciu pocisków AIM-120 AMRAAM zasięg wynosi około 30 km, a dla wariantu ER nawet nieco ponad 40 km. System jest przystosowany do niszczenia celów takich jak drony, śmigłowce, samoloty oraz pociski manewrujące. Jedynym wyzwaniem pozostają pociski balistyczne, co sprawia, że NASAMS doskonale uzupełnia systemy Patriot, które są ukierunkowane na neutralizację takich zagrożeń.

Z kolei Patriot to system średniego zasięgu zdolny do zwalczania celów na dystansie nawet 120 km i 160 km dla pocisków PAC-3 MSE/CRI i PAC-2 GEM-T, dzięki czemu idealnie sprawdza się jako łowca rosyjskich samolotów przenoszących bomby szybujące.

Z drugiej strony jest to obecnie jedyna obok europejskich systemów SAMP/T i starych MIM-23 HAWK tarcza zdolna strącać pociski balistyczne na dystansie około 40 km od wyrzutni. Jedyną wadą Patriota jest jego sektorowy radar o polu wykrywania 120 stopni oraz koszt pocisków sięgających kilku milionów dolarów. Najdroższe są pociski PAC-3MSE i CRI mające własną głowicę radiolokacyjną, mogące działać w trybie "odpal i zapomnij".

Mimo iż do Ukrainy poza baterią z Rumunii trafiły starsze baterie z lat 80. i 90. XX wieku, to są one sobie w stanie poradzić nawet z jeszcze niedawno uważaną za bardzo groźną rosyjską bronią hipersoniczną.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski