Amerykanie przetestowali tajemniczy pocisk dla śmigłowców. Może mieć duży zasięg
Ameryka ńska piechota morska przeprowadziła udane próbne strzelania nowego pocisku dalekiego zasięgu z pokładu śmigłowca AH-1Z Viper. Chociaż informację ujawniono w połowie lutego, testy odbyły się już w listopadzie 2024 r na poligonie Yuma Proving Ground w Arizonie.
Pocisk jest objęty tajemnicą, ujawniono jedynie nazwę programu, w ramach którego prowadzone są prace rozwojowe. Jest to program Long Range Precision Fire, a według różnych szacunków zasięg nowego pocisku może o rząd wielkości przewyższać osiągnięcia uzbrojenia śmigłowcowego będącego w uzbrojeniu w tej chwili.
To uzbrojenie dalekiego zasięgu
Odpowiedzialne z przeprowadzenie testu dowództwo systemów powietrznych amerykańskiej marynarki wojennej nie ujawniło, na jakim dystansie wykonano próbne strzelenie ani do jakiego celu strzelano. Poinformowano za to, że odpalenie i całe sterowanie pociskiem odbywało się poprzez specjalny tablet Marine Air-Ground Tablet. Było to pierwsze odpalenie pocisku za pośrednictwem tego urządzenia. Wykorzystanie tego urządzenie może wskazywać, że nowy pocisk będzie mógł być odpalany nie tylko przez załogę śmigłowca, ale również żołnierzy na ziemi, którzy bezpośrednio obserwują cel niewidoczny ze śmigłowca. Jednak być może było to po prostu spowodowane tym, że pocisk nie został jeszcze zintegrowany z systemami bojowymi śmigłowca i tak było prościej.
– Analiza obecnych i spodziewanych braków w naszych zdolnościach doprowadziła do rozpoczęcia programu Long Range Precision Fire, który według nas będzie efektywnym kosztowo uzbrojeniem dalekiego zasięgu zdolnym do atakowania celów morskich i lądowych – powiedział pułkownik Scott Shadforth.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy pocisk może być związany z rakietą LRAM
W ostatnich latach amerykański korpus piechoty morskiej przechodzi intensywną modernizację w ramach programu Force Design 2030. Jego założeniem jest zmiana doktryny i uzbrojenia, które w ostatnich dekadach były wykorzystywane w konfliktach asymetrycznych przeciwko przeciwnikom nie dysponującym zaawansowanym uzbrojeniem i przygotowanie całego korpusu do klasycznej wojny nieograniczonej toczonej z równorzędnym przeciwnikiem. W planach przewidywanym przeciwnikiem, pod którego przygotowywane jest nowe uzbrojenie i sposób walki są Chiny.
Według pojawiających się spekulacji nowy pocisk może być powiązany z tajnym programem rakiety Long Range Attack Missile (LRAM). Wskazywać na to może choćby terminarz. Już w pierwszej połowie 2024 r. ogłoszono, że pierwsze testy nowego pocisku są planowane na 2025 r. budżetowy, który w USA rozpoczyna się we wrześniu.
Ujawnione do tej pory informacje na temat LRAM mówią, że pocisk ma dysponować zasięgiem 150 Mm czyli prawie 280 km. Ma być zdolny do atakowania poruszających się celów morskich i lądowych. Dla porównania, obecnie wykorzystywane pociski AGM-114 Hellfire i wchodzące do uzbrojenia pociski AGM-179 JAGM mają zasięg sięgający około 8-11 km. Wprowadzenie LRAM oznaczałoby ponad dwudziestokrotny wzrost zasięgu, na którym śmigłowce piechoty morskiej mogłyby zaatakować przeciwnika, co otwierałoby zupełnie nowe możliwości taktyczne.
Wiadomo, że LRAM konstrukcyjnie bazuje na jednym z pocisków opracowanych dla sił powietrznych, ale nie wiadomo, na którym. Żaden z typów będących obecnie w uzbrojeniu nie pasuje charakterystykami do pocisku opisywanego przez marines. Być może bazuje on na będącym dopiero w opracowaniu pocisku Stand-in Attack Weapon (SiAW), który wywodzi się z pocisku antyradiolokacyjnego AGM-88G Advanced Anti-Radiation Guided Missile-Extended Range (AARGM-ER). SiAW jest opisywany jako pocisk bardziej uniwersalny niż AGM-88G, którego głównym zadaniem jest zwalczanie wrogich radarów, ale również posiada zdolność atakowania innych celów, jednak w tych zastosowaniach jego minusem jest stosunkowo niewielka głowica bojowa. Być może jednak LRAM wywodzi się z jeszcze innego, zupełnie nieznanego w tej chwili pocisku.
W planach modernizacja śmigłowców Viper
Większy zasięg, to nie tylko większe możliwości, ale również wyzwania. System kierowania ogniem AH-1Z, Target Sight System, jest przystosowany do współpracy z obecnymi pociskami i zapewnia możliwość wykrywania i wskazywania celów na dystansie kilkunastu kilometrów. Do celowania na dystansie ponad 200 km wymagane będzie zupełnie nowe urządzenie. Swego czasu na AH-1Z testowano radar kontroli uzbrojenia dostosowany do współpracy z pociskami Hellfire, ale on również nie dysponuje odpowiednim zasięgiem.
Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem jest wskazywanie celów przez zewnętrzne sensory połączone ze śmigłowcem siecią. Mogą to być żołnierze, drony rozpoznawcze, inne śmigłowce, samoloty czy pojazdy. Takie przypuszczenia są uzasadnione tym bardziej, że kierownictwo programu śmigłowców bojowych w ramach US Marine Corps planuje kolejną modernizację śmigłowców Viper obejmującą m.in. instalację łącza wymiany informacji taktycznej Link 16 czy łącza do przesyłania w czasie rzeczywistym filmów. Te dwa urządzenia idealnie wpasowują się w potrzeby LRAM i AH-1Z odnośnie wskazywania celów i operowaniu na sieciocentrycznym polu walki.
Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora