Niemowlę Reni Jusis ma konto na Facebooku

Niemowlę Reni Jusis ma konto na Facebooku

Niemowlę Reni Jusis ma konto na Facebooku
Źródło zdjęć: © facebook
25.02.2010 13:41, aktualizacja: 25.02.2010 14:46

Ilu znajomych może mieć kilkudniowe niemowlę? Okazuje się, że całkiem sporo - nawet kilkuset. Tak przynajmniej możemy sądzić przeglądając portale społecznościowe takie jak Facebook, czy Nasza-klasa. Co powoduje, że rodzice zakładają profile swoich nowo narodzonych dzieci w serwisach społecznościowych?

Zjawisko zakładania kont noworodkom staje się coraz bardziej popularne. Takie profile stanowią jednak zaledwie wierzchołek góry absurdalnych członków internetowej społeczności. Na portalach takich jak Nasza-klasa lub Facebook bez większego wysiłku możemy znaleźć profile ukochanych zwierząt lub nawet martwych osób.

Obraz

Jednym z przykładów konta założonego przez nieumiejące jeszcze mówić dzieci jest postać Teofila Makowieckiego - syna znanej piosenkarki Reni Jusis, który ma swój profil w portalu Facebook. Co spowodowało, że celebrytka zdecydowała się pokazać swojego potomka całemu światu w tak niekonwencjonalny sposób?

_ "Osoby tzw.publiczne, w tym z ogólnie rozumianego show-biznesu, tak też mogą rozumieć kontakt ze swoimi fanami. Nie widzą zatem nic złego w upublicznianiu, dzieleniu się swoimi doświadczeniami, a zwłaszcza - radościami, ze wszystkimi. Narodziny dziecka - pierwszego, być może nawet upragnionego i wyczekiwanego syna - są do tego dobrą okazją." _ - mówi socjolog rodzinny Beata Banasiak-Parzych. _ "Założenie odrębnego profilu w serwisie społecznościowym oznaczać może chęć podkreślenia znaczenia doniosłości tego wydarzenia oraz indywidualności potomka. Czy sam zainteresowany podziela takie poglądy rodziców? Na odpowiedź trzeba będzie jeszcze trochę poczekać..." - dodaje pani socjolog. _

Czy doczekaliśmy się czasów, w których ludzie prowadzą swoiste archiwum własnego życia, w którym odnotowują wszystkie ważne momenty i osoby w Internecie? Czy obserwujemy początek trendu polegającego na zakładaniu profili społecznościowych noworodkom, zwierzętom, zmarłym, samochodom, domom i innym "elementom" naszego codziennego życia? Nie wiem jak was, ale mnie twierdząca odpowiedź na powyższe pytania napawa obawą o możliwość zacierania się granicy pomiędzy światem rzeczywistym a wirtualnym, co może poważnie odbić się na wielu aspektach naszego życia.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)