Komputer sam wymyślił kota. Powstała pierwsza myśląca maszyna?

Komputer sam wymyślił kota. Powstała pierwsza myśląca maszyna?

Komputer sam wymyślił kota. Powstała pierwsza myśląca maszyna?
26.06.2012 13:44, aktualizacja: 26.06.2012 14:17

Inżynierowie Google z wydziału o enigmatycznie brzmiącej nazwie "X Labs" w zaciszach swoich laboratoriów dokonali sporego postępu w dziedzinie sztucznej inteligencji. Udało im się stworzyć system, który działa niemal jak... ludzki mózg.

Stworzenie myślącej maszyny i wierna symulacja ludzkiego mózgu jest swoistym "świętym gralem" sztucznej inteligencji. Jednym z bardzo uproszczonych modeli naszego organu odpowiedzialnego za rozumowanie są sztuczne sieci neuronowe. Typowym zastosowaniem takich sieci jest rozpoznawanie obrazów. Sama konstrukcja sztucznej sieci neuronowej jest stosunkowo prosta - zestaw tzw. neuronów ustawia się w kilku warstwach, następnie pokazuje się takiej sieci zestaw obrazów wzorcowych. W ten sposób uczymy sieć co ma rozpoznać. Nauczony system będzie potrafił wyłowić obrazy podobne do wzorca np.: na podstawie jednego naszego zdjęcia jako wzorca, sieć rozpozna nas na innych fotografiach.

Inżynierowie Google wykorzystali ten znany od lat mechanizm, tyle że na ogromną skalę. Zbudowali gigantyczną sieć neuronową, na którą składa się 1. 000 procesorów komputerowych i zaprzęgli ją do pracy w internecie. System miał za zadanie wyłowić jak najwięcej kotów ze zbioru 20 000 losowych zrzutów ekranu z ponad 10 mld nagrań wideo w serwisie YouTube. Niby nic takiego dla systemu o sporej mocy obliczeniowej. Badaczy zaskoczyły jednak dwie rzeczy: dwukrotnie większa od zakładanej przez nich skuteczność rozpoznawania obrazów oraz... fakt, że tak świetne wyniki system osiągnął nie wiedząc co to kot. Nigdy bowiem nie podano na wejście systemu zestawu obrazów uczących. Jak mówią naukowcy, maszyna musiała właściwie sama wymyślić koncepcję kota, a dopiero potem odnaleźć go na zdjęciach.

Systemy uczące, jakim bez wątpienia jest dzieło Google, są bardzo przydatne przy tworzeniu automatycznych tłumaczy lub właśnie rozpoznawaniu obrazów. Sceptykom jednak zapala się w tym momencie czerwona lampka, która każe się zastanowić czy powinniśmy tworzyć myślące maszyny. Wielu twórców science-fiction wypowiadało się już na ten temat - pytanie czy mieli rację ostrzegając przed "buntem maszyn"?

_ GB _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)