Hybrydy na start!

Hybrydy na start!

Hybrydy na start!
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
19.11.2014 09:58, aktualizacja: 19.11.2014 12:04

Cena zakupu i koszty użytkowania samochodu to jedne z najważniejszych kryteriów - potwierdzone badaniami opinii publicznej przeprowadzonymi przez ARC Rynek i Opinia - polskich przedsiębiorców przy wyborze auta osobowego do firmy. W początkowych latach istnienia gospodarki wolnorynkowej w Polsce zrodziło się przekonanie, iż do zaradnego człowieka biznesu najlepiej pasuje auto wyposażone w silnik Diesla - tanie w zakupie (bo zwykle sprowadzone z Zachodu), trwałe i proste w naprawie (którą można było zlecić zaprzyjaźnionemu mechanikowi nieposiadającemu wyspecjalizowanych narzędzi) i przede wszystkim ekonomiczne, bo zużywające mniej paliwa (na dodatek tańszego w zakupie) niż auta z silnikami zasilanymi benzyną.

Tylko krowa nie zmienia poglądów

Jeszcze niedawno wybór był prosty, ale czasy (i samochody) się zmieniły, a do gry dołączyli nowi zawodnicy –. auta wyposażone w napęd hybrydowy, które wyrobiły sobie opinię pojazdów bardzo ekonomicznych, nowoczesnych i niezawodnych. Mimo to większość przedsiębiorców kurczowo trwa przy swoim zdaniu, kierując się pozytywnymi doświadczeniami z lat ubiegłych. Produkowanym współcześnie autom z silnikami Diesla nie można oczywiście odmówić wielu zalet, ale warto zarazem pamiętać, że ich wcześniejsze walory dziś czasem są już nieaktualne lub budzą poważne wątpliwości.

Ekonomia to rzecz względna

Kluczowa pozycja w biznesplanie każdej firmy, czyli koszty utrzymania środków trwałych, a w tym przypadku auta firmowego, obejmuje nie tylko paliwo, ale również wydatki eksploatacyjne. Pod tym względem współczesne diesle wyposażone zgodnie z unijnymi przepisami w filtry cząstek stałych stały się znacznie mniej ekonomiczne od swych poprzedników. Filtry DPF (suchy) lub FAP (mokry), których zadaniem –. najprościej ujmując – jest wyłapywanie trującej sadzy (w której Światowa Organizacja Zdrowia odkryła substancje jednoznacznie rakotwórcze) emitowanej przez silniki wysokoprężne, wymagają dość kosztownej uwagi, a gdy właścicielowi auta jej zabraknie, mogą prowadzić nawet do uszkodzenia silnika.

Kłopotliwe filtry

Filtry z czasem bowiem zapychają się i wymagają oczyszczenia. Silniki z filtrami FAP korzystają z płynu, który obniża temperaturę spalania cząstek sadzy, ale wymaga również regularnego uzupełniania, co podraża koszty eksploatacji. W silnikach z filtrami DPF komputer samodzielnie uruchamia proces wypalania sadzy poprzez wtryskiwanie zwiększonej dawki paliwa. W tym czasie pojazd powinien przez kilkanaście-kilkadziesiąt minut utrzymywać stałą prędkość, co możliwe jest jedynie na drogach szybkiego ruchu. Gorzej, gdy auto stoi w korku, nieustannie przyspiesza i hamuje na zatłoczonej drodze krajowej, lub gdy jego właściciel zmuszony jest zaparkować, bo spieszy się na pilne spotkanie. W Polsce, gdzie wciąż brakuje autostrad, ten drugi scenariusz jest dużo bardziej prawdopodobny.

Gwałtowne przerwanie procesu spalania może w konsekwencji prowadzić do uszkodzenia filtra, rozrzedzenia oleju silnikowego i konieczności jego częstszej wymiany, wpływa na zużycie jednostki napędowej i podniesione wskaźniki zużycia paliwa. To jeszcze nie wszystko –. filtry należy poddawać okresowej regeneracji, a po pewnym czasie obowiązkowo wymienić. Wszystko to oznacza dodatkowe koszty (czasem bardzo wysokie), o których z reguły sprzedawcy samochodów milczą.

Zakupowe mity

Ekonomiczność diesli jest dziś już tylko mitem, podobnie jak ich wyraźnie niższa cena zakupu –. w porównaniu do „wyrafinowanych” aut z napędem hybrydowym. Różnice te coraz bardziej się zacierają, czego dowodem jest na przykład oferta Toyoty – model Auris 2.0 TDI (124 KM) jest tańszy tylko o 3400 zł od modelu Auris Hybrid (135 KM) wyposażonego w automatyczną skrzynię biegów. Gdyby diesel również oferowany był z automatem, stałby się droższy od swego hybrydowego odpowiednika o 1600 zł!

Hybrydowa ofensywa

Skoro wszystkie czynniki ekonomiczne wskazują, że hybrydy są tańsze w zakupie i eksploatacji od współczesnych „ropniaków”, dlaczego polscy przedsiębiorcy wzdragają się przed ich kupnem? Bo... wciąż się ich boją, mimo iż nie powinni mieć ku temu powodów. Jak pokazują badania ARC, głównymi argumentami przedsiębiorców, oprócz ceny, są brak zaufania do tej technologii i niewielka wiedza o niej. Jednak biorąc pod uwagę politykę Komisji Europejskiej, prawdopodobnie wszyscy będziemy musieli się do hybryd przyzwyczaić, gdyż niedługo prawdopodobnie tylko one spośród samochodów spalinowych będą spełniać coraz restrykcyjniejsze limity emisji CO2 oraz szkodliwych dla zdrowia substancji.

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)