Człowiek najsłabszym ogniwem

Człowiek najsłabszym ogniwem

Człowiek najsłabszym ogniwem
16.04.2008 18:38, aktualizacja: 16.04.2008 18:51

Już niebawem może okazać się, że przez nasze smartfony, PDA, czy telefony komórkowe możemy utracić nasze prywatne dane tak łatwo, jak obecnie przez Internet. Wszystko przez coraz szybciej rozwijające się technologie i coraz lepszą organizację cyberprzestępców, którzy błyskawicznie przystosowali się do warunków gospodarki rynkowej

Już niebawem może okazać się, że przez nasze smartfony, PDA, czy telefony komórkowe możemy utracić nasze prywatne dane tak łatwo, jak obecnie przez Internet. Wszystko przez coraz szybciej rozwijające się technologie i coraz lepszą organizację cyberprzestępców, którzy błyskawicznie przystosowali się do warunków gospodarki rynkowej.

Ich „firmy”. momentami nawet naśladują te działające legalnie i podążają za rynkowymi trendami.. – To może jeszcze nie dziś, ale przy tak błyskawicznie rozwijających się technologiach mobilnych już lada moment hakerzy skierują swoje zainteresowanie głównie na urządzenia mobilne. A jeśli mówi się o tym, że mobilność to nasza przyszłość, a przenośne urządzenia będą podstawowym kanałem komunikacji, to nie można pytać czy, tylko liczyć dni kiedy to się stanie na szeroką skalę – ostrzega Mirosław Maj, kierownik zespołu działającej przy NASK organizacji CERT Polska.

Słowa te wypowiedział przy okazji ogłaszania XIII edycji raportu firmy Symantec o zagrożeniach płynących z sieci (Symantec publikuje taki raport co pół roku). Raport ten nie pozostawia złudzeń. –. To nie komputer jest teraz atakiem hakerów. Ten jest już zazwyczaj dość dobrze zabezpieczony. Celem ataków stał się człowiek. To jego błędy, wynikające z braku wiedzy, bądź niewystarczającego dbania o bezpieczeństwo poufnych informacji sprawiają, że dostają się one w ręce cyberprzestępców – mówił Piotr Chrobot, dyrektor generalny Symantec Polska.

Efekt tego taki, że rozkwita tzw. „phishing”, czyli wykradanie danych posiadaczy internetowych kont bankowych, bądź z takim dostępem do kont tradycyjnych. Przestępcy dość skutecznie podszywają się pod bank z pytaniem o udostępnienie wszystkich danych (z PIN-em, loginem itd.) „celem ich weryfikacji”. Stąd już prosta droga do opróżnienia konta posiadacza nieświadomego tego, co najlepszego narobił. Taka próba nastąpiła ostatnio w przypadku banku BZ WBK. Jednak posiadacze kont internetowych w tym banku wykazali się dużą przytomnością umysłu (albo tym razem hakerzy byli nieudolni), a sam bank dość szybko upublicznił informację, że to atak cyberprzestępców. Nabrało się bodaj mniej niż dziesięć osób, czyli tym razem atak zakończył się niepowodzeniem.

Kradzieże danych o posiadaczach kont bankowych wyprzedziły ostatnio w „rankingu”. Symanteca od lat dominujące kradzieże informacji o kartach kredytowych wraz z nazwiskami ich posiadaczy, numerami i kodami PIN. – Zjawisko to przenosi się do urządzeń mobilnych. Już w tej chwili trzeba edukować, uprzedzać, że można przez nie równie łatwo utracić poufne dane, jak przez komputer – mówi Mirosław Maj. A można je utracić nawet przez nieroztropnie odesłaną odpowiedź SMS-em na nieznany nam numer.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)