Birmańczycy odcięci od Sieci
Rządząca Birmą junta wojskowa odcięła obywatelom dostęp do Internetu. W ten sposób władze chcą uniemożliwić obywatelom przekazywanie informacji o tym, co dzieje się w kraju. Zamknięto wszystkie kafejki, a państwowy telekom poinformował, że z powodu awarii kabla Birma nie ma łączności ze światem.
Ostatnio w Birmie, którą od kilkudziesięciu lat rządzą wojskowi, po raz kolejny doszło do ostrych protestów. Na ich czele stanęli buddyjscy mnisi. Siły rządowe brutalnie rozpędzają kolejne demonstracje, a obywatele filmują zajścia i umieszczają je w Internecie.
Brytyjski dziennikarz Dominic Faulder uważa, że junta nie jest w stanie powstrzymać pojawiania się materiałów w Internecie. Dzięki Sieci świat ponownie zainteresował się Birma, krajem, który najprawdopodobniej najbardziej na świecie ogranicza wolność słowa. W Internecie można zobaczyć filmy, na których wojskowi biją mnichów czy zabijają japońskiego fotografa.