Broń antydronowa Ukrainy. "Oślepia" artylerię wroga
Firma technologiczna Kvertus z Kijowa dostarcza ukraińskiej armii broń antydronową własnej produkcji. Dzięki zastosowaniu tego sprzętu obrońcy neutralizują wrogie bezzałogowce, które mają naprowadzać artylerię na ich pozycje.
O roli dronów na współczesnym polu walki wspomina serwis Army Inform należący do ukraińskiego resortu obrony. "W wojnie z Ukrainą rosyjskie wojsko aktywnie wykorzystuje drony i quadcoptery. Dlatego działa antydronowe są tak bardzo potrzebne na froncie, gdyż uniemożliwiają okupantom rozpoznanie wysuniętych pozycji naszych wojsk, prowadzenie bliskiego rozpoznania i dostosowywanie ognia artyleryjskiego" – czytamy na łamach tego medium.
W neutralizowaniu wrogich bezzałogowców pomagają obrońcom przenośne zagłuszacze KVS ANTIDRON G-6, produkowane przez firmę Kvertus z Kijowa. Przyjrzyjmy się bliżej możliwościom tych urządzeń.
Broń antydronowa w walce z Rosjanami
Aby zrozumieć zasadę działania broni antydronowej, należy mieć świadomość, w jaki sposób funkcjonuje dron. Bezzałogowce są wyposażone w odbiorniki, za pomocą których określają swoje położenie oraz nawiązują połączenie ze stacją naziemną. Operator wysyła komendy, a dron rozpoznawczy przesyła do stacji konkretne materiały.
Broń antydronowa generuje fale, które znajdują się na tym samych częstotliwościach, co komunikacja pomiędzy bezzałogowcem i operatorem. Gdy dron wejdzie zatem w pole działania takiego urządzenia, staje się "ślepy" – w tym momencie traci zdolność przesyłania informacji oraz odbierania poleceń. Zagłuszacz blokuje telemetrię, transmisję wideo i łączność satelitarną. W konsekwencji operator traci kontrolę nad dronem, a maszyna – nie mogąc wrócić do właściciela – wykonuje awaryjne lądowanie.
– Właściwie zachowanie dronów jest różne i zależy od ich typu oraz producenta urządzenia. Istnieje jednak kilka typowych reakcji. Jeśli nie ma wiatru, dron zawisa przez pewien czas, włącza awaryjne lądowanie i ląduje w tym samym miejscu, w którym został "zwalony". Jeśli pogoda jest wietrzna, dron zostaje zdmuchnięty i rozbija się. Inne modele mogą unosić się nad ziemią na wysokości około dwóch metrów, dopóki nie wyczerpią się im baterie – mówi Wiaczesław, przedstawiciel firmy Kvertus, cytowany przez Army Inform.
Jak czytamy na stronie producenta, KVS ANTIDRON G-6 to "skuteczny przedmiot w walce z dronami zbliżającymi się do chronionego obszaru poprzez tłumienie kanałów sterowania dronem i jego nawigacji". Army Inform podkreśla z kolei, że urządzenie jest bardzo proste w użyciu. Aby skutecznie zneutralizować wrogi bezzałogowiec, wystarczy znać jedynie kierunek, z którego nadlatuje. Całkowita moc wyjściowa ukraińskiej broni antydronowej wynosi 80 W, a zasięg rażenia sięga nawet 3 km.
Ukraińcy o broni antydronowej
Sprzęt waży 6 kg, a jego akumulator wystarcza na pół godziny nieprzerwanej pracy. Możliwe jest zastosowanie dodatkowych akumulatorów, wydłużających czas pracy do godziny, a w planach jest zwiększenie ich żywotności do 80 minut.
– Pracują w określonym zakresie częstotliwości i według określonych standardów. Strzelba jest skuteczna przeciwko wszystkim komercyjnym dronom, przez co praktycznie nie da się ich obronić – mówi przedstawiciel firmy Kvertus. Broń została ponadto wyposażona w trzy dodatkowe kanały częstotliwości, na których odbywa się sterowanie rosyjskimi dronami Orłan.
Agencja Army Inform zapytała ukraińskich żołnierzy, jakie są ich wrażenia po przeprowadzeniu testów tych zestawów. – Byłem pod wrażeniem prostoty interfejsu, nie potrzebowałem dyplomu inżyniera, żeby zrozumieć zasadę działania tego urządzenia. Należy również zwrócić uwagę na właściwy dobór częstotliwości i zautomatyzowaną elektronikę, która opiera się tylko na jednym przycisku. Oznacza to, że urządzenie jest naprawdę skuteczne – powiedział jeden z serwisantów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oficer wojskowy, który podczas testów wcielił się w pilota drona, stwierdził natomiast, że po wejściu w pole działania tej broni, bezzałogowiec zdaje się "tracić rozum". – Nie ma połączenia, obraz się zawiesza, a potem połączenie wideo całkowicie znika. Dron jest całkowicie poza kontrolą i nie reaguje na żadne polecenia – powiedział w rozmowie z Army Inform.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski