Microsoft ogłosił w czwartek, że rozpoczyna akcję mającą chronić użytkowników Windows przed wirusem Conficker/Downadup, który zdążył już zainfekować miliony komputerów. Jednym z głównych założeń inicjatywy jest współpraca z organizacją Internet Corporation for Assigned Names and Numbers (ICANN) oraz operatorami serwerów systemu Domain Name Systems (DNS), którzy odpowiadają za blokowanie domen wywoływanych przez robaka w celu pobierania kodu. Koncern wyznaczył także nagrodę w wysokości 250 000 dolarów za wskazówki, które doprowadzą do zatrzymania i ukarania osób rozpowszechniających wirusa Conficker.
Microsoft już wcześniej odnosił sukcesy, stosując strategię wyznaczania nagród: w roku 200. firma wypłaciła około 210 000 euro dwóm obywatelom Niemiec, którzy udzielili wskazówek pozwalających na schwytanie twórcy wirusów Sasser i Netsky. 19-letni chłopak został skazany wówczas przez sąd okręgowy w Verden na karę rocznego pobytu w domu poprawczym i dziewięć miesięcy probacji za manipulowanie danymi i sabotaż komputerowy. Pierwszą nagrodę w wysokości 250 000 dolarów koncern z Redmond wyznaczył w 2003 roku za pomoc w schwytaniu autorów wirusów Lovsan/Blaster i Sobig.
Conficker rozpowszechnia się na komputerach z niezaktualizowanym systemem zarówno przez starą lukę w Windows, jak i przez udziały sieciowe. Robak wykorzystuje w tym celu najprawdopodobniej konta administratorów chronione słabymi hasłami. Ten problem dotyczy często zaniedbanych sieci w firmach lub w administracji publicznej, w których robak może się swobodnie rozprzestrzeniać. Wirus dostał się już także do systemów wojskowych. Jak niedawno oświadczyli przedstawiciele francuskiej marynarki, część jej sieci Intramar musiała zostać wyłączona, aby uniemożliwić dalsze rozprzestrzenianie się wirusa Conficker.
wydanie internetowe www.heise-online.pl
